czwartek, 28 maja 2015

Fwd: DORADCY

HOT!


---------- Forwarded message ----------
From: andrzej.czerwinski22 <andrzej.czerwinski22@op.pl>
Date: 2015-05-28 10:30 GMT+02:00
Subject: DORADCY
To: Pascal Alter <pascal.alter@gmail.com>


 
 

Pogrążyli prezydenta i jeszcze wzięli za to nagrody

 
ZOBACZ ZDJĘCIA
Eldorado u Komorowskiego

Jacek Herok / newspix.pl

Tomasz Nałęcz – stały bywalec telewizji i rozgłośni radiowych z rozbrajającą szczerością stwierdził np., że „tylko w kampanii władza słucha ludzi"

Nie muszą robić zbyt wiele, a wynagradza się ich jak ministrów. Mało tego! Otrzymują jeszcze nagrody za „ponadstandardowe zaangażowanie". Tak właśnie, jak u Pana Boga za piecem, żyje sobie sześciu doradców prezydenta Bronisława Komorowskiego (63 l.), którzy w 2014 r. zgarnęli ponad 44 tys. zł! Na czym jednak polegało to ponadstandardowe zaangażowanie, skoro prezydent, któremu pozycję mieli budować, właśnie przegrał wybory i żegna się z urzędem?

Tomasz Nałęcz (66 l.), Jan Lityński (69 l.), Jerzy Pruski (56 l.), Henryk Wujec (74 l.), Roman Kuźniar (62 l.) i Jerzy Smoliński (58 l.) – sześciu etatowych doradców prezydenta Bronisława Komorowskiego zarabiało przez lata tyle co ministrowie. Miesiąc w miesiąc pobierali po ok. 12 tys. zł. To jednak nie wszystko, bo dostawali też hojne nagrody. W 2014 roku – a więc tuż przed wyborami prezydenckimi – Kancelaria Prezydenta wypłaciła im łącznie 44,5 tys. zł, czyli ponad 7 tys. zł dla każdego. Za co? – Za ponadstandardowe zaangażowanie w realizację zadań oraz wykonywanie obowiązków wykraczających poza zakres powierzonych czynności – czytamy w oficjalnym uzasadnieniu, które przesłała nam kancelaria. 

 

Rzeczywiście, część doradców ponadstandardowo udzielała się w mediach, czasem skutecznie pogrążając Bronisława Komorowskiego. Sztandarowy przykład takich sukcesów to Tomasz Nałęcz – stały bywalec telewizji i rozgłośni radiowych, który z rozbrajającą szczerością stwierdził np., że „tylko w kampanii władza słucha ludzi". Na korzyść Komorowskiego nie działały także poczynania innych doradców. W 2014 r. Henryk Wujec potrącił na pasach pieszego, który trafił w stanie ciężkim do szpitala. Owszem, to wypadek. Wujec nie tylko przyznał się jednak do winy, ale nawet odmówił składania wyjaśnień, a niedawno nie pojawił się też w sądzie. Komorowskiemu nie pomagały też obraźliwe wobec PiS występy Romana Kuźniara. – PiS to pożyteczni idioci. Odgrywają taką rolę, jakiej oczekuje od nich Moskwa – mówił swego czasu.

 

Wszystkie te większe i mniejsze – ale na pewno ponadstandardowe – wpadki doradców skutecznie zniechęcały wyborców do Bronisława Komorowskiego. Za co zatem wypłacono im te nagrody?

Prezydent radzi jak żyć za 2000zł. Komentarz Łukasza Maziewskiego:

>>> Komorowski podwyższył sobie emeryturę! O kilka tysięcy!

>>> Wiek emerytalny obniżony już jesienią? Świadczenia też obniżone?

>>> Dudowie przenoszą się z bloku do Pałacu

AKA
Słowa kluczowe: , , ,
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy: