piątek, 1 listopada 2019

Thomas Wolfe YOU CAN`T GO HOME AGAIN - CREDO (Nie ma powrotu ..)




FRAGMENT

Thomas Wolfe do Maksa Perkins`a (jako Foksa Edwards!a)


..

INWOKACJA 

Stałeś przy mnie jak skała.
Ty, który jesteś opoką,
dopóki nie odkopałem rośliny
z ziemi, dopóki nie zbadałem
wszystkich jej włókien,
aż do najmniejszego korzonka
w głuchej, czarnej głębi gleby.

Dziś gdy dzieło zostało ukończone,
gdy krąg się zamknął -
kończy się nsza wspólnota
i chcę ci jeszcze tylko tyle
 powiedzieć :

Myślę, że zabłąkaliśmy sie w Ameryce, ale myślę też, że znajdziemy drogę.
Ta myśl, wznosząca się dziś do katharsis wiedzy i przeświadczenia,
jest dla mnie - a sądzę, że dla inych również - nie tylko naszą nadzieją,
lecz niezniszczalnym, żywym marzeniem Ameryki. 

Myślę, że to życie, które ukształtowaliśmy sobie w Ameryce
i które nas ukształtowało, że te formy, które stworzyliśmy,
komórki plastra, które powstały, że to wszystko w istocie swej
jest samobójcze i musi być zburzone.

Myśę, że są to formy zamierające, które muszą zginąć,
i wiem przy tym, ze Ameryka jest nieśmiertelna
i amerykański naród nie może zginąć, lecz musi żyć.
Myślę, że prawdziwe odkrycie Ameryki, jest jeszcze przed nami.

Myślę, że prawdziwa pełnia ducha narodu,
pełnia potężnego i nieśmiertelnego kraju
jest jeszcze sprawą przyszłości.
Myślę, że prawdziwe odkrycie naszej własnej demokracji
jest jeszcze przed nami.

Myślę, że stanie się to na pewno, tak jak na pewno
po poranku przychodzi południe.
Myślę, że wyrażam przeświadczenie większości moich rodaków,
ludzi żyjących, gdy mówię, że nasza Ameryka jest tuż przed nami,
wzywa nas, i że ta wspaniała obietnica stanowi nie tylko naszą
nadzieję, lecz także marzenie, które musimy urzeczywistnić.

Myślę, że wróg również jest tuż przed nami.
Lecz myślę, że znamy postacie i oblicza wroga,
a świadomość, że go znamy, że się z nim spotkamy,
że musimy go pokonać, jest też częścią naszej nadziei.

Myślę, że wróg stojący przed nami ma tysiąc twarzy,
lecz wszystkie ukrywa pod tą samą maską.
Myślę, że tym wrogiem jest samolubstwo jednostek
i zachłanna chciwość. 

Nie myślę, że wróg jest ślepy, 
ale jego ślepe chwyty mają brutalną siłę.
Nie myślę, że wróg urodził się dopiero wczoraj
ani że doszedł do lat męskich przed czterdziestu laty,
ani że załamał się dotknięty ciężką chorobą
w roku 1929, ani że zaczęliśmy drogę bez niego,
ale później, tracąc bystrość wzroku,
nieopatrznie zbłądziliśmy do nieprzyjacielskiego obozu.

Myślę, że wróg jest stary jak świat, zły jak piekło,
i był wśród nas od początku.
Myślę, że to on skradł nam ziemię,
zniszczył nasze bogactwa, spustoszył 
i obrabował nasz kraj.

Myślę, że to on wziął w niewolę nasz naród,
skalał źródła naszego życia, zagarnął dla siebie
najdroższe skarby jakie posiadaliśmy,
że odebrał nasz chleb pozostawiając ledwie skórkę,
ponieważ jednak z natury jest nienasycony,
sięga w końcu i po tę skórkę.

Myślę, że wróg podchodzi w masce niewinności mówiąc:
"Jestem twoim przyjacielem".
Myślę, że oszukuje nas obłudnymi słowami i kłamliwymi
frazesami, mówiąc:

"Jestem jednym z was - - jednym z twoich dzieci,
twoim synem, bratem, przyjacielem.
Spójrz, jaki stałem się gładki i tłusty:
to dlatego, że jestem jednym z was
i waszym przyjacielem. 

Spójrz jaki jestem  potężny i bogaty: 
to także dlatego, że jestem jednych z was,
że wychował mnie wasz styl życia,
myślenia i działania.

Jestem taki jaki jestem, ponieważ do was należę,
jako skromny wasz brat i przyjaciel.
Spójrz - - woła Wróg - - jakim jestem człowiekiem,
do czego doszedłem, co osiągnąłem!

Spójrz i zastanów się nad tym!
Czy chcesz to zniszczyć?
Zapewniam cię, że zniszczyłbyś najcenniejsze
co posiadasz: to jesteś ty sam,
przedłużenie każdego z was,
tryumf każdej indywidualności;
co tkwi w twojej krwi, 
co stanowi wrodzoną cechę twego gatunku
i cząstkę nieodłączną amerykańskiej tradycji.

To jest to, co każdy z was ma nadzieję osiągnąć
- - Tak mówi Wróg. I pokornie dodaje: - -
czyż nie jestem jednym z was?
Czyż nie jestem twoim bratem i synem?
Czyż  nie jestem uosobieniem tego,
każdemu z was wolno  marzyć,
czego każdy z was pragnie,
dla siebie i dla swego syna?

Czyż zniszczysz to wspaniałe zwycięskie spełnienie
twoich własnych pragnień? 
Jeśli to zrobisz, samego siebie unicestwisz,
zabijesz najbardziej charakterystyczną,
najświetniejszą wartość Ameryki,
a zatem - - samego siebie zabijesz."

To kłamstwo! I dziś już wiemy,
że wróg kłamie. Nie jest zwycięskim uosobieniem
nas wszystkich, nie jest jednym z nas.
Nie jest naszym przyjacielem, synem ani bratem.
Nie jest Amerykaninem!

Jakkolwiek bowiem ma tysiąc znajomych
i dobrze dobranych twarzy, 
prawdziwe jego oblicze jest stare jak piekło.
Rozejrzyj się dokoła, a zobaczysz jego dzieło.

MEMENTO

Foksie, przyjacielu kochany, dotarliśmy więc do konca drogi,
którą szliśmy rzem. Moja historia jest skończona. Żegnaj!

Nim odejdę, mam jeszcze coś do powiedzenia:

Głos jakiś przemówił do mnie wśród nocy, 
gdy dopalała się świeca mijającego roku.
Głos  jakiś przemówił do mnie wśród nocy
ipowiedział mi, że umrę: nie mówił gdzie to się stanie,
rzekł tylko:

"Utracisz ziemię,którą znasz, by poznać coś więcej:
utracisz życie, które dziś znasz, by zyskać wspanialsze;
utracisz przyjaciół, których kochałeś, by znaleźć większą miłość;
by odkryć kraj łaskawszy niż twoja ojczyzna,
rozleglejszy niżli cała ziemia...
Tam, gdzie wbite są filary tej ziemi,
tam, dokąd sumienie popycha świat - -
wstaje wiatr i wzbierają rzeki."
 


..
..
Thomas Wolfe Nie ma powrotu,
(str.732-734.)
tłumaczyła Maria Skibniewska
Czytelnik 
Warszawa 1959


Brak komentarzy: