środa, 13 sierpnia 2008

Wedrowka (407)

Friedrich Nietzsche ;O duszo ma,niemasz bo nigdzie duszy, ktoraby byla bardziej i milujaca i ogarniajaca, i nieogarnieta.
Gdziezby to przeszlosc i przyszlosc, w blizszym byly zespole niz u ciebie?
O duszo ma!dalemc wszystko, wszystkie me dlonie oproznily sie dla cie - a teraz oto!
Teraz rzeczesz mi usmiechnieta i smetku pelna;"ktoz z nas dwojga dziekowac tu winien?
- czyz dajacy nie powinien dziekowac, ze bioracy przyjal?
Czyz darowywanie nie jest potrzeba piekaca?
Czyz branie nie jest - zmilowaniem?"
.......
Quelle; Friedrich Nietzsche Tako rzecze Zarathustra (O wielkiej tesknicy )
Wydanie Mortkowicza 1905 - tlum.Waclaw Berent
.......
Jak inaczej to wszystkko wyglada, jak inaczej wygladaja nawet ulice tych Kielc, jesli ogladac z okna autobusu, a nie wedrowac tymi wertepami, czasem i skrecajac noge..i potem kustykajac - jak inaczej sie czuje ;
oto po 22 minutach ,wysiadam z autobusu 22 na Jesionowej ; dobrniecie tutaj zajmowalo poltorej godziny co najmniej.
Nie jestem zmeczony i mmam zapas czasu do 14.kiedy zamykaja kase Dyrekcji Glownej; na wystawie ksiegarni wielka cegla o Walesie, wstepuje , aby zapytac o dwie sprawy , albo i trzy; ile kosztuje,ile maja egzemplarzy,jak idzie ?
Kosztuje 65 zl.maja - mieli cztery, zeszla jedna przed tygodniem; nikt sie nie interesuje ,,ale mozemy utargowac cene ; 60 zl!- mowi Mila Pani ,
Na co ja ; 55 !
Ona ; dobrze.
Ja ; bardzo przepraszam, ale mam tylko 50.
Wiec Pani sie smieje,,a ja wiem swoje ; nawet i 10 zl.bym nie dal za tego Wielkiego Blazna .
Ogladam jednak ..Note Book -tak sie nazywaja notesy , po 4.50 , a poniewaz sa cztery rodzaje okladek , mam dylemat.
Piekne wydanie ; 96 kart, jaki papier - o polowe ciensze wizualnie od tamtych , a jaka okladka.
Sprawe rozwiazuje po swojemu , ale wracam ..dwa razy.
Wedrujemy w humorze jakby lepszym, to pare krokow ; nie wpadam zziajany; ale nie poznaje po kilku miesiacach siedziby Dyrekcji Glownej ; wszystko jak nowe ,inne, nawet drzwi , okna wymienili, tynki , ogrodek, kwiaty - widac wszedzie fachowa robote; tak, to trzeba przyznac, zmienilo sie ..jak wspomne przed 10 laty, byla to juz rudera - a obiekt niby ten sam.
.........
Stypendium, mozna powiedziec naukowe.
Humor mam lepszy , ale dylemat tez , z tym oderwaniem sie ,to po prostu konieczne.
Mam spory zapas sil wiec wedruje nad Zalew .Apartamentowiec "Pod Zaglem" na skarpie nad Zalewem wlasciwie wykonczony ; imponujacy.
Wprawdzie imponujacy, ale dla kogo dostepny ?
Wlasciwie wjechali na sama plaze, zajeli jeden z najladniejszych zakatkow i wszystko ogrodzili.
Nad Zalewem pozostawiono waziutka drozke i skrawek "plazy" dla rezydentow przede wszystkim ; schody z bunagalow prowadza prosto tu ..
Tubylcy beda jednak mogli ogladac to cudo swobodnie , ale z drugiej strony Zalewu ; te pozostawiono na razie dostepna,odleglosc nie taka wielka, widac dobrze, wiec nie powinni narzekac; tam byl kiedys Malpi Gaj i stanowiska dla rybakow; moze zrobia jaka trase rowerowa - zobaczymy potem ; oto kolejny kawalek Kielc sprywatyzowany i zawlaszczony; tytul wlasnosci i pieniadz ; naprawde, to miasto staje sie nie do zniesienia.
Dla mnie.
Wyrwac sie koniecznie, nie moge juz na to tutaj patrzec, to skandal.Dla mnie.
Mozna jeszcze wejsc na "moolo" na Zalewie ; sympatyczne Dziewczyny zostawily rowery na brzegu , wlasciwie na "plazy" - czy tak wolno ? - i robia zdjecia.
Oferuje sie, ,i robimy kilka ujec ; Sony ,ile by kosztowalo takie cos ? ..czy da sie podlaczyc do kompa ?
Dziewczyna za bardzo sie nie zna na tym , ale - ale do kompa ergo do Sieci ; oczywiscie, nawet trzeba ; smieja sie.
...ale ja mysle swoje..i stawiam tej idei przeszkode nie do przebycia ; aparat cyfrowy ! ..
..bez tego sie nie ruszam ; usmiecha sie dusza moja niejedna.
Wracam; dziewczyny siedza juz na lawce i smieja sie , ogladaja te zdjecia- ujecia, ale ja wchodze na gore, na taras Domu Pod Zaglami , obchodze caly obiekt ; tu klub bilardowy ;
BILARD CLUB EXTREME
Pon.Cz. 14- 24
Pt- Nd. 14- do ostatiego klienta
Ciekawe byloby zobaczyc to EXTREME, ale na razie z drugiej strony studjuje czesc mieszkalna ; wlasnie wyjezdza limuzyna z garazu podziemnego; czy nie Ameryka ?
Otoz nie, to wszystko zbudowane jest na piasku , i doslownie i w przenosni.
Cale to wzgorze bylo piaszczyste, na pewno cos tam obliczyli, wzmocnili ; powiadam jedna ktorys raz , odkad obserwowalem te budowe ; budowanie na piasku, konczy sie zle, a wspominaja o ttym i w Biblii, w ktorej to Ewangelii..i ..tam gdzies jeszcze; probuje cos zrozumiec i wedruje dalej , majac wciaz zapas sil.
Wsiadam do klejnego autobusu i znajduje sie w Turyscie; nastepnie ..po poludniu
witam Szarusia . Wyjmuje ze skrzynki kolejne reklamy ; jest!
Cale szpalty dla aparatow..i tak trafiam w E.LECLERC z drugiej strony Karczowki.
.........
Drugi raz tu jestem, ale tym razem nie z ciekawosci; mam cel. Zaraz przy wejsciu hala z..elektronika, AGD etc;kilka stoisk aparatow.
Wedruje wsrod tych polek , coraz bardziej oszolamia mnie ,ale rozmawiam z milym mlodym facetem ; tez szuka aparatu , bo spodziewaja sie..dziecka.
Nie zaczyna dopiero jak ja przygody z cyfrowka; podchodzi bardzo fajny -jak go nazwac? doradca - poleca to, tamto - a ja pytam o dwie marki, dwa egzemplarze konkretne; Kodak i Nikon,bo Canona i Sony, nie ,za drogie-; parametry, wygladaja skromnie i sa bardzo male.
Jednak Kodak napedzany swoista bateria - wiec ryzyko i odpada , choc troche szkoda 10 milionow Pixeli.
Nikon ma wszystkie zalety porecznosci i parametrow i wyglad super, skromny i szpanerski zarazem , i wciaga mnie coraz mocniej, cacko techniki choc naprawde zrobione w ..Indonezji !
Cos takiego , cos podobnego ,,ale ten naped ,zwykle paluszki ! ..cena..ok.400 zl.waga ok.20 dkg.ze wszystkim..jeszcze dodac karte pamieci, jeszcze ladowarke..
Marze sobie i.. prosze o zarezerwowanie , bo dowiaduje sie ,ze jest tylko jeden.
Mily Doradca , czyni to z usmiechem; jest okolo 19...i calkiem legalnie, wypelnia na kompie blankiet zamowienia ; zajete do soboty ; bo nazajutrz swieto 15 sierpnia.
........
Ten albo zaden - postawilem wysoko poprzeczke, problem praktycznie nie do rozwiazania.
Dla normalsa ; bylby to maly pstryczek.
Spotkalem takiego jak tam szedlem, WojciechCz.,nawet chwilke rozmawialismy, patrzyl na mnie niby zatroskany, wiec powiedzialem;"dotrwalem do emememe, to znaczy powiedzialem normalnie; emerytury etc.- otoz do normalsow trzeba mowic normalnie, to wazne.
Mam jedna przewage nad normalsem ; mnie naprawde potrzebny jest aparat cyfrowy.
To nie zachcianka, ani nie stoi za tym Dziewczyna, ani dziecko..problem jest duzo powazniejszy ; opis sytuacji.
Pamietam ciagle to chinskie przyslowie ; "obraz jest wiecej wart niz tysiac slow".
Jeszcze dodam ; duzo wiecej jest wart obraz od tysiaca i tysiecy slow !
Jest mozliwy i taki przypadek; oto dotrwalem do fotografii cyfrowej.
Moge zrobic kilkaset ujec,,i kilka tysiecy..i skasowac je..i znow..- calkiem mozliwe technicznie i wlasciwie - potem za friko !
..nie musza to byc ujecia "artystyczne", ani najwyzszej jakosci technicznej ;
poprawne technicznie,dostepne zaraz !- zawieraja istote informacji, jakiej nie widac okiem gdy sie patrzy; to zupelnie inna rzeczywistosc. Zrobilem setki takich ujec tradycyjnie ..i setek filmow zwyczajnie nie wywowallem z braku srodkow , miejsca etc.- ale te ktore ogladalem po miesiacach czy latach byly jak martwe ; wyrwane z kontekstu.
Teraz ten moment odpada ; ujecie elektroniczne umozliwi biezacy oglad i wypatrywanie tych "innosci".
Tylko drobiazg ; aparat cyfrowy , wlasnie ten upatrzony !
Wrocilem na Osiedle mocno skolowany - autobusem MPK.
Kupilem jescze ..piwo w Fomaksie , moje ulubione, a kiedys odkryte chyba dla nazwy ;Strong.
Przypomina w smaku te dawne piwa kuflowe, na Slasku, kiedy od czasu do czasu , raczej dla towarzystwa popijalem.Nie mozna bylo rozmawiac ze Slazakami inaczej..
...gdezie sie podzialo to wszystko, gdzie teraz.?
..............
Z trudem, jednak zasnlem; mialem PLAN na sobote.
W dwoch wersjach.
...i calkiem slusznie !
Przeciez wypalila , ta bardziej nieprawdopodobna.

Brak komentarzy: