wtorek, 27 października 2015

Déjà vu

sobota, 8 września 2007


Mam Cię tylko dla siebie

Bardzo powoli się tu wciągam- za dużo nowości i możliwości w blogu Google - wciąż uczę się "Notatnika", ale wolałbym już to mieć za sobą.
.Dzisiaj mamy wielkie święto na Osiedlu : przybywa Obraz
 - to znaczy kopia
Obrazu Matki Boskiej z Jasnej Góry .
Poruszenie, wszędzie flagi :biało-niebieskie, żółto - białe i biało-czerwone
.Nawet w oknach są
emblematy z Krzyżem i Gołąbkami - a nawet z Matką Boską.
Jak leciałem na Karczówkę - nad ulicą Fosforytową transparent :
 Módl się za Nami Maryjo!
Uroczyste powitanie Obrazu  będzie o godz.17.to znaczy - ono już było
 -   powędrowałem dalej -  nie znoszę tego tłumu..  - zwłaszcza na Osiedlu.

To przecież mój CAMP- z którego uciekam zawsze najszybciej jak mogę.

Jestem  całkowicie za tymi obchodami i powitaniami i modlitwami.

Kiedy w czwartek późnym  wieczorem wracałem z Net wstąpiłem do Kościółka NMP

-  akurat tam był Obraz - i prawie do północy medytowałem.

Mówili różaniec, zgłębiali tajemnice.
..
Siedziałem najbliżej i co trochę spoglądałem na Obraz
 - całkowicie podobny do tego z Jasnej Góry - ale jakby trochę jaśniejszy.
..
Mieliśmy Obraz kiedyś na Osiedlu - ale jakby ukradkiem.
 - To były inne czasy.
Muszę spytać Nachbarin - ona będzie pamiętała lepiej.
Przecież pożyczała ode mnie ławę ,aby na niej ustawić Obraz wraz z kwiatami ,
tak - wtedy ten Obraz wędrował po mieszkaniach.
Potem mnie zawołała : w mieszkaniu było pełno ludzi - same kobiety.
Klęczały ,potem śpiewały.
Obraz był na mojej lawie wraz z kwiatami wiec też klęknąłem,
ale wtedy bylem  speszony.Zupełnie inne czasy,fakt.
Nawet dokładnie nie pamiętam roku, kiedy to było -  jednak może 1982? albo 1983?..ale przecież nie była to inna kopia..
 - nie ma ich więcej , jest tylko jedna, prawda ?
Jeden oryginał  i jedna kopia.
Potem Nachbarin oddała  ławę i zauważyłem,
że była pięknie jakimś kremem odświeżona jak też solidnie skręcona.
Mam ją zresztą do tej pory, tę ławę
.Nawet pełni ważna rolę w moim życiu od dziesięciu lat co najmniej.
Stoi na środku pokoiku który zajmuję wciąż
w tym samym mieszkaniu ,

ALE W JEDNYM POKOIKU BAZUJĘ TERAZ.

.Ma ok.10 m .kw.oprócz wyro-tapczanu,jest tam szafa trzy-drzwiowa ,
dwie etażerki,stół, dwa krzesła,
.ława  zajmuje resztę miejsca na środku
 i jest podstawą mojej ważnej konstrukcji.
Na niej stoi biurko,ale na klockach drewnianych,
 na biurku stoi stolik pod telewizor -
 na tych wszystkich piętrach,książki,pisma, papiery etc
.Telewizor ustawiłem oczywiście na stole ,ale i tak nie oglądam- bo akurat się popsuł
...
Jak wytrzymuje to obciążenie moja lawa drewniana?
Prawdę mówiąc  tak się boję ,żeby moja wieża się na mnie nie zawaliła !
 Zwłaszcza w nocy i w zimie.
 W lecie mam głowę w drugą stronę - do okna pod którym jest kaloryfer.

Zimą nie mogę tam trzymać głowy , nawet jakbym zakręcił kaloryfer.
Muszę  mieć okno otwarte.
Jest strasznie duszno w moim pokoiku .
Za dużo rzeczy -  książek.
No tak! - zupełnie zapomniałem
.Stoi tam jeszcze regal wypełniony po sufit książkami,
 są półki wypełnione książkami..
Trudno.
Jednak gdybym mógł,to Obraz bym tam jeszcze ustawił.
Wróciłem dopiero co..-
...i tak nad tym medytuję , jak bardzo jest to niemożliwe.
Dlaczego tak się stało?
Naprawdę nie wiem Justi!
Żebyś to mogła zobaczyć...
Tylko Ty...tutaj....ze mną i z książkami.
OPTIMO MODO.
..
.Dziś  mam noc z głowy.
..
Jutro pójdę tam jak będę wracał z Net,
  do tego wielkiego nowego Kościoła na Osiedlu który jest tylko częścią, wielkiej budowli przy tej okazji wzniesionej z takim mozołem i ciągle czymś nowym uzupełnianej.
..
Ale w nocy będziemy tam właściwie sami.
OMNIUM CONSENSU.
Amen,


http://pascalalter.blogspot.com/2007/09/mam-cie-tylko-dla-siebie.html

FAKT
 Copyright © 2015 by Pascal Alter Kielce.  All rights reserved        

Déjà vu


Brak komentarzy: