piątek, 19 października 2007

Null und Nichts ,czyli skansen albo folwark

Motto : Nie znajdziesz takiego lotra , by sie nie pojawil lotr jescze gorszy , przed ktorym czlowiek uczciwy bedzie musial wziac w obrone tamtego .(Henryk Elzenberg)
Quelle : Henryk Elzenberg Klopot z Istnieniem
Wyd.Znak Krakow 1963 str.405)
Jaki mamy "wybor"?Miedzy zerem a niczym ,albo: skansenem - czy folwarkiem.
Do tej sytuacji doprowadzono albo z najwieksza glupota ,albo z premedytascja.
Prawda - czyli fakty , sa starannie ukrywane przez "wladze" i bedaca w ich obsludze wladze meedialna.Mianowicie od 18 lat - kilkaset osob osmiesza uporczywie zdolny i wcale niemaly narod narzucajac mu instytucje i sposob dzialania jak z ksiezyca,albo z urojen i poczucia misji.Jakiej misji ? Tego tak naprawde nie wiedza sami "misjonarze" . ale zaciekle wmawiaja ,ze takowa jest ,ze o nia walcza etc.
Wladza tutaj traktuje Tubylcow jak skonczonych idiotow , a sprawowanie funkcji upaja jej ludzi do tego stopnia ,ze dzialaja jak w amnoku !Czyli nadgorliwie.
Oczywiscie ,ze nie ma tu Justi zadnych przypadkow - bo jak sie uwaznie przyjrzec
na te miny ,frazesy - i zestawi z faktem ,ze ten cyrk odstawiaja od ponad 18 lat ciagle ci sami ! - latwo zrozumiec ,ze mamy do czynienia z osobowosciami z pogranicza
albo tez z ordynarnym spiskiem !
O co dokladnie chodzi tutaj ,takze nie wiemy - jednak nie moze byc przypadkiem ,ze jeszcze dotad zaden rzad RP w ramach tzw."transformacji" nie zajmowal sie serio
rozwiazywaniem codziennych problemow - lecz usilnie stwarzal nowe.
Mamy oto wybor miedzy Zerem lub Niczym ,miedzy Skansenem a Folwarkiem!
Nie mamy wyjscia Justi - bo to wszystko co tu mozna zrobic - to nie isc tam - co rowniez bedzie bledem.Albo isc i stawiac na Skansen - gdzie nas w koncu doprowadza do obledu sledztwami ,awanturami,prowokacjami - dokladnie systemem z Orwella - nie Huxleya !, gdzie nawet zwykle ludzkie uczucia bedea zakazane poniewaz z natury sa podejrzane dla ludzi sprawujacych wladze , a niezdolnych do ludzkich uczuc .
Kazdego mozna wplatac w intryge ,kazdego mozna przkupic - a najwiecej informacji o mezu - dostarczy jego zona .albo dziecko - klania sie tutaj jakis Pawko - ktory doniosl na swoich rodzicow - i stal sie bohaterem sowieckim - poniewaz ten system
ma duzo i z sowietyzmu - i faszyzmu : odwoluje sie do zlych uczuc i emocji, i szermuje wielkimi ideami.To grozna utopia i zla, doszczetynie niszczaca wszystko,cale relacje ludzkie - bo wszystko mozna okreslic jako "korupcje"W istocie kazde wspoldzialanie ludzi - tak pojete jak to widza teraz - ma cechy korupcji - bo opiera sie ciagle na jakiejs wymianie.
Zatem Folwark - zarzadzany przez ludzi kompletnie opetanych ale jeszcze inna mania ,nazywana liberalizmem - ale to jest z jakiejs dzungli ,prywatyzacja wszystkiego - i rzucenia kazdego do walki o przetrwanie - a zatem przeciw kazdemu .
Tutaj przed dworcem PKP w Kielcach jest billboard z piatka tych ludzi od Folwarku :
Znajomy nazwal ich "gangiem Olsena" - ale tamci Dunczycy byli w istocie dobrotliwi.
Tutaj widac okrucienastwo nieublaganych mysliwych.Zwrocilem szczegolna uwage na oczy - zwlaszcza Glownego Mysliwego . ale tez innych kandydatow tej formacji od Folwarku .
Najlepiej oddaje to Elias Canetti : Istnieja oczy ktorych sie boimy , poniewaz chcialyby wszystko rozszarpac . Sluza one wypatrywaniu zdobyczy , ktora raz wysledzona , nie moze stac sie juz niczym innym :nawet jesli uda sie jej ujsc , pozostaje naznaczona jako zdobycz.(Elias Cannetti Gra Oczu (str.101)(Wyd.Warszawa Czytelnik 1991).
Tak wiec , taka mamy sytuacje w duzym uproszceniu Justi przed tymi "wyborami" ktore wcale nie sa wyborami lecz co najwyzej referendum - i wcale nie sa "najwazniejsze" - tylko kolejne "najwazniejsze" .
Natomiast dzis , co mnie frapuje najbardziej - to staranne przemilczanie wiesci z Lizbony : co z Karta Praw Podstawowych .? Jest to oczywista zmowa wszystkich , ze sie zamierza te Karte odrzucic pod prekstem - nie wiadomo jakim i pod oslona Anglikow - ktory odrzucenia Karty potrzebuja rzekomo dla zapobiezenia roszczeniom Polakow ! Zamiast informacji o tym co istotne wciska sie ciemnote o jakiejs Joaninie
ktora nie ma najmniejszego znaczenia - bo tylko przewleka tryb postepowania.
Brak natromiast Karty Praw Podstawowych - jako jedyni w Unii - obok Anglikow ,( ale to inna sprawa,oni tam sa ,zeby torpedowac co sie da w imie Wuja Sama ) uniemozliwi
dochodzebnie roszczen z tytulu pracy ,spraw socjalnych i nie tylko) calym rzeszom-Quasi obywateli,czyli Tubylcom - przed instytuvjami unijnymi.
Podarunek ten sprawi nam juz jakby zza grobu ,nie kto inny - tylko wlasnie wladcy Skansenu - propagujacy swoje prawo i swoja sprawiedliwosc : dla wybranych.
To sie musi skonczyc zle , a nawet fatalnie , bo bedziemy harowac w folwarku bez moznosci dochodzenia swoich prawv i krzywd w niezaleznych sadach trybunalach etc.
Zatem Nihil Novi ! Co mowi o tym prof.Henryk Elzenberg : Dlaczego na swiecie nigdy nie bedzie sprawiedliwosci ?Bo nikt do SPRAWIEDLIWOSCI nie dazy.Kto o sobie mysli inaczej,ten nie zglebil dna swego serca.(Henryk Elzenberg op.cit.str.339).

piątek, 12 października 2007

Ostatni (niech)beda pierwszymi !

Motto : "Prawie wszyscy ludzie zyja w niewoli z tego powodu , ktory Spartiaci podawali jako powod niewoli Persow : ze nie umieja wymowic sylaby "nie".
miec wypowiedziec to slowo i umiec zyc sam : to dwa jedyne sposoby zachowania swej wolnosci i odrebnosci " (Chamfort).
cyt.za Henryk Elzenberg
Quelle : Henryk Elzenberg Klopot z istnieniem
Wyd.Znak Krakow 1963(str.401)
Wedruje w nastroju bojowym i w kurtce piklota RAF - bo zimno bylo rano w Kielcach , a teraz w dodatku pada .Po drodze wstapilem do Jagienki na porcje ryzu i tak medytuje przy stoliku w kacie .Troche wygladam przez okno.Wreszcie zauwazam cos , co mnie elektryzuje .Wielki ,ogromny portet Andrzeja D.na pasie miedzy jezdniami dokladnie naprzeciw : Lista Nr.10 poz.19 PSL - tyle ,tylko tyle i az tyle .
Poniewaz znam czlowieka dobrze - jeszcze z Kuratorium gdzie byl wizytatorem z jezyka polskiego - zawsze zorganizowany i logiczny,choc gadatliwy ,potem jakies funkcje w Urzedzie Marszalka ,aha - wiec tam go zlapali - bo w koncu byl jakims dyrektorem .
Poniewaz czlowiek byl na poziomie - i odegral jaks role w moim jak to nazwac - bytowaniu(w 2001 r.ustzegl Pana Marszalka Jozefa Szcz.przed zatrudnieniem mnie)wiec go obserwuje :wygral po perypetiach konkurs na stanowisko..Dyrektora Biblioteki Publicznej i Wojewodzkiej i trafil akurat na moment istotnej reorganizacji tej firmy .
Mianowicie przenosiny do olbrzymiego budynku po zlikwidowanym zespole szkol zawodowych na ul.Sciegiennego. Kapitalna przebudowa ,olbrzymie srodki .
Zatem szycha . Teraz rozwazam - dlaczego zgodzil sie na miejsce 19 ? na liscie - a nie np.na 9 ? Albpo 8 ? Albo nawet 4 ? Ilu jest Dyrektorow Wojewodzkiej Biblioteki Publicznej w Kielcach - no ilu ? Otoz tylko jeden . Chyba ,ze liczyc zastepcow - to bedzie trzech ,albo czterech .Jednak prawdziwy DYREKTOR tej firmy jest tylko jeden , i jest to wlasnie ON ,Andrzej D.zasluzony polonista i wizytator ,wieloletni
dyrektor roznych wydzialow Urzedu Pana Marszalka -a wczesniej w Kuratorium Oswiaty etc.
Wiec zmierzam ,do wykazania absurdu tego 19 miejsca na liscie takiej osoby - i w koncu nie w jakiejs "wielkiej partii" lecz akurat w PSL. Na Jego miejscu walczylby m do upadlego o miejsce co najdalej 5 ,albo i 4 ! - a nie ? To nie.Co by mi zrobili , no co ?Nie maja wladzy ,zeby odwolac ,,ale ale ,,Zamyslilem sie naprawde i zobaczylem co najmniej dwie wersje : PSL wejdzie do koalicji i obiecuja Andrzejowi D.
cos jeszcze ciekawszego,albo co najmniej jeszcze jedna kadencje dyrektorowania - nawet jak nie wejdzie do Sejmu .Wersja druga : Andrzej D.wygrywa - i wchodzi do Sejmu z tej pozycji wlasnie prawie na koncu .Wystarczy ,ze zaglosuja na niego PT Czytelnicy tylko z Targowej - i juz ma mandat w kieszeni !
Nawet niech polowa tylko zaglosuje : D.mowi ,ze teraz wystarczy 1300 glosow ! Nie wiem jak to liczyl ,ale tu wszystko mozliwe .
Poza tym wszystkim , jest jeszcze jedna okolicznosc .
Oto wszyscy Tubylcy jak natchnieni - glosuja na koncowki list : bo tylko w ten sposob moga te "kochane mordy"odsunac .Wtedy , zytuacja diametralnie sie zmienia.
Oto zwykli "naganiacze" staja sie prawdziwymi lowczymi , wchodza do Sejmu ,Senatu i gdzie tam jeszcze - i to oni nadaja rytm i tempo koloejnym przemianom.
Byloby to zreszta calkiem pozyteczne i ciekawe , a przede wszystkim zgodne z Ewagnelia !Czy nie pisze tam gdzies ,ze "ostatni beda pierwszymi"?Az mnie dresz przenikl , gdy to odkrylem ,jak prxzepowiednie .Oto 14 pazdziernika 2007 r. jest to XXV niedziela zwykla Rok A ! Zatem jest to czytanie z Ewangelii Mateusza 20.1 - 16,gdzie konczy sie to tak : Chce tez temu ostatniemu dac tak samo jak tobie .Czy mi nie wolno uczynic ze soim co chce ? Czy na to zlym okiem patrzysz ,ze ja jestem dobry ?
Tak ostani beda pierwszymi , a pierwsi ostatnimi(Mt20: 15-16)
Dopiero gdy to zrozumialem i pogadalem chwile z Panem Zbyszkiem - powedrowalem tutaj na Warsztaty ,zeby te mysl - zapisac : to przeciez moje notatki .Musza byc prowadzone w miare biezaco .Ponadto wczoraj zostawilem w kompie dyskietke .Teraz ruszymy dziarsko do Elektrowni na pertaktacje ostatecznego terminu wplaty zaaleglosci - wyznaczonej akurat na dzisiaj .Po drodze wstapie do PCK - moze zalapie pare litrow mleka ,albo co ?
Bo podobno przywiezli .Zalozmy ,ze bedzie mleko i odrocza termin wplaty .
Czy nie bede zadowolony ? Pomimo deszczu i w ogole - chyba bardzo,tak .
Bo to bedzie moje wielkie zwyciestwo zwyklego dnia ,moje zycie udane , a nie udawane- zgodnie z doktryna niejakiego prof.Leszka B. Jednak najwazniejsze to moja transformacja i ..

czwartek, 11 października 2007

Podwodna lodz zaglowa (1)

Motto :Veni Sancte Spiritus
Nokia Notiz :Kazdego dnia na nowo , zaczynam moje zycie wewnetrzne.(tak Swieta Moja - ale cytat niedokladny ,wiec nie wymieniam) Kazdego dnia na nowo zaczynam moje zycie wirtualne .Tak ja.Czy jest wielka roznica ?
( ...)
Bo coz mi pozostalo ? Staremu i steranemu - tylko modlitwa . Jednak z trudem dzis wyruszylem .Dzieki Panu G. z elektrowni - stukal tak energicznie ,ze juz myslalem czy nie jaki PT Komornik ?
Nie moglem nie otworzyc osobie tak urzedowej - ale to byl Pan G.bardzo mily - choc z elektrowni - tylko do odczytu . Wystawil i zostawil dwa rachunki na dosc mala kwote -ale , ale - "co my tu mamy ?" -mowi :zaleglosc jeszcze z czerwca - 1 rachunek - z sierpnia 2 . rachunek ! W sumie kwota horrendalna - choc jak sie wszyscy zloza ..to mmoze ? Prosze wiec ,zeby jeszcze nie odlaczal - bo swiatlo tu jest jednak najwazniejsze - przy nim wszystko jest luksusem . Pan G.pociesza mnie , ze on jeszcze nie w tej sprawie -nabieram smialosci i nagle prosze ,zeby sie za nami wstawil - to ja za to bede sie za Niego modlil : akurat czytalem Pismo Swiete wiec bylem w tyum nastroju .
Zawarlismy wiec soisty uklad - obiecal ,ze sie Tam wstawi ,zeby jeszcze dwa dni - a potenm , potem - jakos to bedzie - .Pan G. zyczyl mi jeszcze zdrowia - bo bylem w szlafroku - wiec tlumaczylem sie choroba jakas niezarazliwa .
Rozstalismy sie w wielkiej zgodzie .Odrobina dobrej woli i zyczliwosci mnie uruchomila dzis .Bo musialem spelnic moja strone ukladu - co moglem uczynic najlepiej tylko w Kaplicy Sw.Barbary ! Wiaze sie to z wedrowka na szczyt tej Karczowki - niezle cwiczenie jak dla mnie .Bylem tam godzine .Gdy tu przywedrowalem
na Warsztaty - Kadra wlasnie odjezdzala pieknym autokarem (volvo)na szkolenie na trzy dni - do Karpacza .
Stoje tam , juz zalamany - bo myslalem ze Warsztaty nie beda czynne - ale Ktoras Pani mnie pociesza ,ze jednak sa otwarte !Moj Wielki Patron Czuwa - Panu niech beda dzieki !.
Dzis , dnia 11.pazdziernika jest Swieto Macierzynstwa N.M.P.
"Na Soborze w Efezie w 431 r.ogloszono jako prawde wiary ,ze Maryja jest prawdziwie Matka Boza .W roku zas Jubileuszowym 1931 Pius XI ustanowil dla calego Kosciola swieto Macierzynstwa N.M.P."(Quelle :Ks.Piotr Turbak TJ : Pojdz za mna Modlitewnik Zakonny Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy -Krakow Kopernika 26 -1957 -str.539).
Tego wlasnie dotyczyly moje modlitwy w Kaplicy Sw.Barbary - ale o Panu G.tez pamietalem - i modlilem sie i za niego z kwadrans .Nastepnie modlilem sie o dary Ducha Swietego - ale juz dla mnie - czlowieka starego i steranego , coraz bardziej !
Po prostu uwazam ,ze Duch Swiety wszystko moze : wszystko !Modle sie tymi jedenastoma ujetym w powolanym dziele modlitwami -ale najbardziej to 7 . 8 i 9 - bo tych lask mi teraz najbardziej trzeba .Fakt jest oczywisty ,ze czlowiekowi najbardziej pomaga to ,w co wierzy .Jestem gleboko przekonany ,ze wtedy wszystko jest mozliwe - bo przeciez nie prosze o cos nieprawdopodobnego jak "pdwodna lodz zaglowa" - choc i to jest niewykluczone ,ze mozliwe - ale mnie po prostu niepotrzebne .
7.Przyjdz Duchu Swiety ,wszechmocny Ozywicielu ,Boze milosci .O Duchu Swiety ,ktorys napelnil laska Dziewice Maryje, ktorys cudownie przemienil serce Apostolow , ktorys
obdarzyl Mecennikow przedziwnym heroizmem , przyjdz , aby nas uswiecic .
Oswiec nasz umysl ,umocnij nasza wole , oczysc nasze sumienie,i nie dozwol , bysmy sie kiedy sprzeciwili Twoim natchnieniom.Amen.( 500 dni odp. Ench 290)(op.ibidem)
Tymczasem zycie tu na dole toczy sie juz lepiej (dla mnie).Oto odebralem wczoraj kompa - choc bez systemu i z perypetiami ,ale jednak .Teraz Pan M.sciaga mi darmowy program Office do pisania.Mam wiadomosc ,ze M.przynieie na plycie Win 98 z kodami - czyli legalny .Po kolei nakarmimy kompa tym wszystkim - i moja transformacja - posunie sie znacznie ! Dlatego prad tam jest wazny ,ale Laska Ducha Swietego ! Nie ma takiej liczby , jak bardziej . Czy jednak , ktos moglby watpic ,ze TO naprawde
dziala ?

TO przeciez dziala, choc wielu wydaje sie nieporawdopodobne .

środa, 10 października 2007

Rozwydrzone Kaczki

Nokia Notiz : Kazdy narwaniec ma swoja logike !Ale , zeby naprawde nie oszalec ,ktorys z nas gra wariata w sprawach malych , drugi go uspokaja, trzeci tlumaczy , a inny straszy. I tak trwamy w chwiejnej zgodzie . jak spory most nekany malymi i duzymi naciskami .Do czasu .
Motto : Jakas droga zgola okrezna , dziwiac sie sobie samemu , osiagnalem cos , com zawsze uwazal za cel niemal ostateczny swych dazen : zyc wartosciami bez troski o to , co z tego wyniknie .
Henryk Elzenberg
Quelle : Henryk Elzenberg Klopot z istnieniem
Wydanie Znak -Krakow 1963 (str.319)
Po przejsciach w magazynie zywnosciowym na Turystycznej i prosbie o interwencje w samej
Dyrekcji Glownej , odpoczywam calkiem znuzony nad Zalewem.Jestem naprawde w dziwnym stanie : znuzony i rozdygotany , ciagle sie nie moge pogodzic z tymi zajsciami gdy mi wmawiano w magazynie , ze mleko juz pobralem - bo przeciez podpisalem wszystkie pozycje na kartotece .Blad ,ale kiedys przed miesiacem - kazano mi podpisac wszystkie pozycje - a wydano tylko czesc .Przed tygodniem tam bylem i Pan Magazynier K.kazal przyjsc za tydzien : mleko bedzie na pewno ! Dzis akurat mial chore dziecko wiec ktos inny wydawal - i nie pomoglo tlumaczenie , ze nie moglem mleka pobrac kiedys - jesli jest dopiero
dwa dni - a chyba nie posadza mnie ten mlody czlowiek RafalL..ze jestem oszustem !
Nic nie pomoglo - wiec prosilem , zeby mi choc odlozyli te cztery kartony ,az przyjdzie magazynier p.K - nic z tego ! A kiedy bedzie nastepne mleko pytam ?
"na pewno przed swietami" -coz - fakt ,ze te cztery litry - to moj przydzial do konca roku jako hojny dar Unii Europejskiej - lepiej byloby moze potem -? Bardziej swiatecznie ?
Z drugiej strony - teraz jest mi bardziej potrzebne - a co bedzie przed Swietami - tego nikt tutaj nie wie .Wiec sie z nimi handrycze - bo jest jeszcze jeden pan w magazynie - moze jakis podmagazynier - i wmawia mi , ze juz bylem tam dwa razy !
Dyrekcja Glowna jest na szczescie blisko z drugiej strony Kosciola Sw.Jozefa ,ale Kosciol ogromny ,zeby go obejsc w kolo malo pieciu minut.Nastepne piec minut uliczka Toporowskiegoi juz jestem w Dyrekcji Glownej , prosze o kartke papieru w recepcji - mila pani sie usmiecha , ale ide do wydzialu ktory nadzoruje Magazyn Zywnosciowy : okazuje sie ,ze obie Panie Kierownik sa wlasnie w Magazynie Zywnosciowym , alez sie minelismy ! zwiezlereferuje sprawe - pani gdzies wychodzi - ja czekam na zewnatrz - pani mnie wola i kaze isc do Magazynu - sprawa bedzie tam rozpatrzona.
Gdy docieram - okazuje sie ,ze Panie Kierowniczki po konsultacjach z Panem Magazynierem K.przez telefon - ze tez mnie pamietal - oto postanowily wydac mi to mleko - i oczekiwaly wybuchu radosci z mojej strony .Coz mialem powiedziec ?
Oni nawet nie rozumieja - ze jest to udreka niezwykla nawet w tych Kielcach. Niesmialo tylko mowie , ze szkoda mi tej godziny - bo bym sie mogl pomodlic ,bo co mi pozostalo ?
Cos jednak pozostalo - nie poszedlem do Kosciola - tylko wlasnie nad Zalew - po drodze kupilem w kiosku dwie bulki - i tak siedze na lawce i skubie po trochu ,ukradkiem.
To uspokaja . Na Zalewie wzbudzilem zainteresowanie Kaczek , pieknych ,dzikich , kolorowych .Podplynely do brzegu i tak sie obserwujemy . Ignoruje ich oczekiwanie na poczestunek bulka.Wyjmuje ksiazke H.Elzenberga -Klopot z istnieniem - popatruje na kaczki ,skubie moja bulke - to znow patrze na wode Zalewu - to na Budowle na Skarpie
imponujaca ,ale niebezpiecznie usytuowana : a jak sie zsunie do wody ?
W koncu zal mi sie zrobilo tych kaczek - a druga bulka ,juz mi tak nie smakowala.
Zaczalem im rzucac malenkie kaseczki- i przegladalem ksiazke .Byl to blad podstawowy .Nagle cos spadlo na lawke !! Az sie poderwalem - ale to byla tylko piekna dzika kaczka - moze nawet kaczor ? Bo kolorowy - a na pewno tam wsrod nich najwazniejszy : patrzylismy na siebie z odleglosci okolo metra - on na lawce i ja na lawce .Bylo to dla mnie tak niewykle - bo ze wrony i gawrony w tutejszym parku - porywaja ludziom z reki jedzenie , slyszalem ,ale o dzikich kaczkach ,zeby wchodzily na lawke ?
Jasne ,ze dalem kaczorowi kawalek bulki i gdy pacnalem ksiazka o lawke - odlecial !Naprawde odlecial! ,ale pojawily sie inne kaczki jedna mnie nawet dziabnela w buta.
Taki mialem relaks dzis nad Zalewem z kaczkami podobno dzikimi.Potem probowalem ustalic co to za gatunek ,ale nikt nie wiedzial. W kilku miejscach byly te stadka ,potem dalej na slawnej rzeczulce Silnicy - pelno kaczek .Wszedzie kaczki mi dzis sie pokazywaly jakby sie zmowily - bo tylko kaczki widzialem w drodze do Sienkiewicza .
Mialem isc do Ery ,zeby sie dochodzic dlaczego mi wylaczyli internet ,skoro promocja miala trwac miesiac - a nie minely nawet dwa tygodnie .Ale jak zobaczylem jaki tam scisk panuje w tym "Salonie" - odpuscilem sobie .Problem jest jednak powazny - bo tak nagle bez uprzedzenia - ciach : wylaczamy !Z jakiego powodu ,ale ?
Przeciez sporo surfowalem - ale tylko w moich pocztach - a nawet blogowalem , ale przeciez bylem klientem - obciazali mnie i to slono , za przesyl danych etc.
Dzis w nocy - nie moglem wejksc do bloga jakiegos ,potem nic pisac - a potem w ogole zabrali ! Moze przekroczylem jakas norme , jakis limit wypowiedzi dla Tubylca ?
Wlasnie to musze ustalic . Jakby tego dzis bylo malo - to problem mialem z odbiorem kompa - bez "instalki"ale jesli nie moze tego zrobic ,to po co ma tam Pan R.trzymac ?
Ciezko jest trwac w rownowadze i spokoju , bedac tutaj.Jedyne wyjscie ,to zmaieszkac w Sieci ! Ale poki co , musi starczyc takie male wariowanie .

wtorek, 9 października 2007

Na samym poczatku - byli ONI do powstrzymania ! (1)

Nokia Notiz : Sluzac idiotom - jest niemozliwe ,zeby nie zidiociec .Mnie sie udaje juz tyle lat im nie sluzyc ! Zatem zmadrzalem na tyle , by uznac koniecznosc dalszego zycia w KSIEDZE.Jest to bowiem konieczne - a co jest konieczne staje sie nieuniknione ,Zgodnie z teoria persystencji - ktora coraz bardziej powazam.

Motto : Trzeba sie umiec wyrzec tego , co wielkie , ze spojrzeniem zwroconym na to co wieksze .(Henryk Elzenberg)
Quelle : Henryk Elzenberg : Klopot z istnieniem
Krakow 1994 (str.408)

Nawet nie wiem , czy powinienem w tym nastroju notowac . Ale to , co mnie ktorys raz spotyka , ze siadam gdzies do publicznego kompa i system Gmaila - nie chce sie uruchomic bo jest - nazwijmy to "na podgladzie" - wiec przesiadam sie do innego , ktory nie jest ..no i jestem tutaj . Tamten mi wskazano - ten wybralem sam .
Jestem pod wrazeniem rozmowy z Slawomirem Mrozkiem ujetej na pewno bardzo skrotowo we wczorajszym Dzienniku .
Tytul znamienny : Boje sie Polakow (tak Mrozek)Chodzi tam o to wszystko z czym zgadzam sie jota w jote - ale mam wrazenie , ze jest to wypowiedz bardzo sciesniona .
Dlaczego mam sie nie wyrazic szczerze - bo powiem , ze cenie Pana Mrozka bardzo .ale mnie zainteresowalo w tym - czego nie powiedzial w tym wywiadzie - a co byc moze bylo poruszane , ale z pewnoscia - nie moglo by byc podane w Dzienniku , z tych prostych wzgledow - ze tutaj nie ma "wolnej prasy" a jesli gdzies istnieje - to zazdroszcze bardzo i zal mi ,ze dzieje sie tak wielkim wysilkiem i wyrzeceniem .
W koncu i tak pada .Zatem po pierwsze - nie powiedzial Pan Mrozek,ze sama sytuacja na szczycie tego kraju - jest wypisz wymaluj - "sytuacja z Mrozka "Z domieszkaq jakichs Francuzow - poniewaz jest to - nazwijmy teatr .Rozwazajac ten tylko aspekt sprawy - mozna stwierdzic , ze podjeto tutaj wielki wysilek "sprywatyzowania panstwa " - co moze laczyc w sobie zasadnicza sprzecznosc terminologiczna ,ale jest uprawnione stanem faktycznym. Czy niemniej absurdalnym nie jest "panstwo solidarne"
albo P."solidarna"?Albo nazwa partii - jesli to jest w ogole "partia" : "prawo i sprawiedliwosc"? Czy istnieje w ogole cos takiego jak "prawo ? nie mowiac o sprawiedliwosci ? Jak dotad nigdy to nie istnialo - a zatem same postulaty - czyli groteska . Ze tak jest uswiadomilem sobie ostatecznie obserwujac poczynania Pana Premiera i Jego swity na WIECU w Hali przy Zytniej w Kielcach w niedziele- tzn.7 .pazdziernika . Sporzadzilem tez 8 stron notatek z wypowiedzi Pana Premiera i Jego swity - co mnie bardzo pomoglo .Poniewaz to co zapamietujemy na wiecu . czyli w tlumie - mimo wysilkow - nie jest kompletnie nadajace sie do snucia rozwazan !
Bo gdy mamy z czysta retoryka i klaka zwiezionych z terenu krzykaczy - gdy grzmia fanfary - a samo wejscie Pana Premiera przez cala widownie - wzbudzilo wrecz histerie - i bylo rzeczywistym "wejsciem smoka" - wiec wtedy - nawet zimny obserwator traci glowe - no bo musi wstac , patrzec etc.Dzieki sporzadzaniu notatek , nie musialem tego czynic - poza tym siedzialem z samego brzegu pod sciana(zawsze najblizej wyjscia !)- mialem swieze powietrze i nastroj histerii docieral do mnie tylko z lewej strony - a krzyki tylko z tylu - z trybun .
Wiec uczciwie mowiac - w tym tylko pomogly mi notatki - ze nie musialem wstawac etc.Siedzialem sobie i pisalem - ONI Haslo - ja HASLO .Bardzo proste notowanie .
Gdy to jednak przyszlo czytac - wstyd mi po prostu , ze musialem pisac takie czcze frazesy ! JA musialem ! Pan Mrozek tego nie musial - bo inaczej by - nie zgodzilby sie ,zeby rozmowa ukazala sie tak sciesniona - tak wyraznie zawezona ,ucinana ,komponowana przez przemilczanie , urywanie .Szkoda.
Zastanawiam sie pod wplywem tych ostatnich miesiecy najbardziej nad zagadnieniem
dewiacji w polityce , a zatem i dewiatow - albo dewiantow .Pan Profesor Bartoszewski uzyl takiego okreslenia wobec Wielkich Braci K. Natomiast ja musze byc ostroznieejszy w wypowiedzi - bo czy KK - i niestety w znacznej juz mierze "sprywatyzowane " sluzby publiczne.Rozpatruje zatem sprawe czysto toretycznie od dluzszego czsau - jak tworzyly sie dyktatury - w Europie w ostatnich stu latach .
W tym wypadku Rosje rowniez musialem wlaczyc do Europy - poniewaz oddzialywala potwornie na Europe - a jej niedzwiedzi uscisk choc troche zelazal - jest nadal potworny .
Zatem skupilem sie na kilku postaciach bezsprzecznych dyktatorow :Lenina ,Stalina
Mussoliniego ,Hitlera ,Caucescu - i w drodze wyjatku Fidela Castro .
Proste pytanie - co laczy tych wszystkich ludzi ?
1.Dziwne dziecinstwo - lub po prostu zle .
2.Nieudane zycie osobiste w sensie ambicji zawodowych .
3.- " _ " - : - ambicji rodzinnych
4.Nieodparte poczucie misji - i zadza wladzy dla jej spelnienia .
Jasne , ze tych cech jest duzo wiecej - jeszcze trzy ,ale nie zdaze ,bo juz musze leciec Justi - ytu tylko do 17. i Jagienka czeka tez tylko do 18.Do tematu wrocimy - mam nadzieje , ze tylko teoretycznie - a nie praktycznie .
PS.Wybacz Justi - ale ..

niedziela, 7 października 2007

Znaczaca przewaga

Nokia Notiz : Człowiek polega na tym , co cierpi. Także Blogger .
Motto : Mądrość ma istotna przewagę , że może podawać się za glupotę - ale odwrotnie jest to raczej trudne.
(Kurt Tucholski (wolny przekład)
..
Tak sobie wlasnie wedruje po tych Kielcach: wpadnę tu,.. ,albo tam - ... co mi pozostało?
Dziś niedziela nieparzysta , co oznacza wielki plus w mojej sytuacji , - nie poszczę wtedy .Idę sobie na posiłek gotowany do Jagienki jak gość prawdziwy !
..
.Spotykam znajomych - i pan Marian(Pilot )chce mnie wyciągnąć na szachy aż do Dąbrowy - ale wcześniej na Stadion Szkolny na KSM -  tam jest dziś darmowe piwo "Strzelec" .
..
Jedno i drugie ciekawe , ale jeśli zleci się tam amatorów z całych Kielc - to będzie najwyżej po puszce!.. - powątpiewam.

Rozstajemy się jednak w zgodzie -   Pan Marian też nie przyąal mojej propozycji :  do Hali na Zytnia  chodźmy..,będzie spotkanie z Panem Premierem Jarosławem K.!
 - Gość patrzy na mnie jakbym się urwał - i żegna się szybko !
..
 Nawet nie chciał wspólnie posiłkować przy jednym stoliku !
Oj niedobrze , niedobrze - myślę ciągle potem..
 - dla P i S - niedobrze - bo jakoś nikogo nie udało się namówić na tę konwencję P i S - co świadczy , ze " odrzuceni" -  to moje środowisko , także P i S odrzucają w szczególności
.. - a politykę wszelką w ogólności .
Powędrowałem więc sam , około 1.5km z Jagienki - właściwie w jednym ciągu ulic- Grunwaldzka-Żytnia.
 Musiałem tam pójść! - w końcu to mój plac zabaw - w dosłownym sensie ..Dokładnie vis a vis Hali w dzieciństwie kilka lat mieszkałem ,  tam gdzie jest Hala i wokół były dzikie tereny ze strumykiem ,łąkami , polna droga - także "boisko" - wiec czuję się wrażliwy i odpowiedzialny
jak  tam coś się dzieje .
Bylem na miejscu ok.14.30 - a spotkanie wyznaczono na 15.
Wpuszczali przez trzy bramki - a każde drzwi były otwarte do połowy .
Ludzi było sporo pod halą - jakieś 250 - 300 osób -  tak;najwyżej 300.
Jednak procedura prześwietlania i rewizji torebek - była uciążliwa .
Poza tym ludzie wśród których stałem byli jacyś narwani,
 tłoczyli się niepotrzebnie i pchali - po kwadransie, albo i dwudziestu minutach wycofałem się poobijany i  podduszony
.Był to sztuczny ścisk .
Jednak nie zrezygnowałem
. Musze zobaczyć Pana Premiera - i już!
  Kiedy Go jeszcze zobaczę tak z bliska i na żywo - jak nie dziś ?
 W tej roli oczywiście..
-  w ogóle , to może się
 i kiedy znów na jakim spotkaniu w tych Kielcach pojawi ,albo i ja gdzie pojadę - a On tam akurat będzie ?
Odczekałem parę minut -
i za drugim podejściem nie miałem już na plecach gminnych narwańcóow :Borowcy mnie prześwietlili - torbę kazali otworzyć - włożyli tam jakiś czujnik : kurtkę już wcześniej zdjąłem
 - i nawet mnie nie obmacywali .
Ale z wejściem na widownie nie było takie proste
.Ludzie biegali wokół - bo kierowali tylko na górne trybuny - lecz tam nie było przejścia
.Górne trybuny - nie były moim typem - b znam ten obiekt : nie ma wentylacji - i na górze jest jak w piekarniku .
Optowałem za wejściem na parter pilnowanym przez kilku postawnych gości - ale między ich głowami udało się zobaczyć trybunę..
 Potem stało się to co mialo sie stać ,
czyli zaczęto wpuszczać tym jakby głównym wejściem i spokojnie się ulokowałem : najpierw usiadła Pani Anna Ś. dyrektor DPS -  potem wypatrzyłem wolne miejsce i dla mnie .
Tak więc z tej wygodnej pozycji - patrzylem to na duzy ekran - to na trybune .
Wystapien nie ma sensu omawiac, tym bardziej notowac .Same tezy i hipotezy .
Podobalo mi sie jedynie wystapienie Pani Zyty Gilowskiej - bo bylo krotkie i konkretne - a najbardziej Jej definicja polityki , ze jest to walka zacieta , i nie ma miejsca na sypanie kwiecia przez dzieci - zatem wybierajcie wojownikow - a nie miglancow - apelowala Pani Wicepremier - i.. nie zapominajcie o drugiej plci - dodala.
Wzbudzila entuzjazm. Poniewaz "sto lat "odspiewano jej na wstepie - na "dzien dobry" -na zakonczenie byly standing ovation - zreszta kazdy z mowcow ja mial - ale moim zdaniem , tylko w tym przypadku bylo jakies uzasadnienie .
Co mnie strasznie jednak gnebi - to nie to , co sie tam mowilo .
Gnebi mnie jak sie to mowilo - i jakie budzilo owacje .Draznili najbardziej krzykacze z trybun - zupelnie jak dawnej .Mowcy - nawet tak nieprzygotowani jak Pan Minister Mozesowicz(?) - mowili butnie - jak nawiedzeni - operowali prymitywnymi frazesami .Same tezy - nic konkretow .Otoz wlasnie tenze Pan Mozesowicz(?)zapewnial ,ze P i S wykona to co obiecuje - bo tego dopilnuje "chlop polski".
Oczywiste , ze on-line notatki muszą być ostrożne i powściągliwe .To jest jakby szkic - dosłownie notatnik , albo konspekt .Mogę tylko powiedzieć teraz ,ze było to jedno wielkie udawanie - istnienia jakiegoś programu , jakiegoś planu działania - którego zwyczajnie nie ma . Są tylko funkcje , obstawa ,trybuny i klakierzy .Właśnie ta reakcja na oczywiste frazesy - jest porażająca !.Jasne -  że, część tych ludzi przywieziono z "TERENU",który jest BARDZIEJ ZACOFANY aniżeli Kielce - TO OCZYWISTE .
Cale lata tułałem się na niezliczonych kontrolach  po "kielecczyźnie"- i wiem dokładnie jak to wygląda - czy dużo się zmieniło .?
Jednakże , od ludzi wykształconych - a Pan Premier zaznaczał, że ma tytuły - należy oczekiwać jakiegoś poziomu retoryki . Tym więcej od polityka , który sprawował urząd Premiera RP spodziewałem się - jakiejś konkretnej relacji o dokonaniach w końcu - prawie dwóch lat rządów  w komfortowej sytuacji gdzie Prezydentem RP był Brat - bliźniak.
Jak żałosne było  wzbudzanie entuzjazmu trybun po raz kolejnym pytaniem : co zrobiła opozycja przez te dwa lata ?
..
Ależ tak!..,ale co miała zrobić - przecież nie rzadzila . Czy bardzo przeszkadzala?
Powiedziałbym wprost - moim zdaniem opozycja nie istniała ,  i tam nie ma  przywództwa sensownego - szli na pasku - od akcji do akcji .
Poza tym , gdyby się tak zdarzyło ,ze obejmą rządy - których nie chcieli przyjąć - mając władzę podaną na tacy -
- wówczas zamieszanie być może będzie jeszcze większe .
Brak programu , brak wiarygodnych ludzi etc . Tak wiec - twierdzenie o opozycji - i pytanie co ona zrobiła - po raz kolejny - jest pustym chwytem retorycznym , na marnym poziomie .Co jest jednak jeszcze gorsze od tego co nie zostało powiedziane - a było najważniejsze : Pan Premier - nawet jednym słowem się nie zająknął o swoich dokonaniach w pakiecie "Polska Solidarna" - czy tez państwo solidarne ! Ani słowa nie było o polityce społecznej - o osławionej "diagnozie społecznej" jakiegoś Pana Profesora , gdzie się twierdzi , że bezrobocia już nie ma - a tych prawie 1.8 miliona zarejestrowanych bezrobotnych to
oszuści i wyludzacze swiadczen(jakich swiadczen?). Jaka to byla impreza dzis ?
Mowia ,ze konwencja - bo na koniec bylo confetti ! - spiewy etc ?Spiewak ! Orkiestra strazacka ! I co z tego ?
To było wielkie udawanie , spektakl władzy odchodzącej , albo raczej żal po władzy utraconej .
Ta cala celebracja z tyloma wozami : stoję z takim znajomym ,on ma rower - już po tym wszystkim , i czekamy ,aż wyjdą z hali.Może maja naradę ?- mówię ostrożnie - jakieś pożegnania - ?
Dwa tygodnie to bardzo mało czasu .
Gość obok pokazuje na Mac Donalda tuż kolo hali -  mówi ,ze pewnie żarcie im przynieśli na drogę
To rozumowanie - może byc sluszne , ale - jeśli przywieźli obiad Panu Premierowi i
dwom Wicepremierom i Panu Ministrowi Rolnictwa - i komu tam jescze - to na pewno nie z Mc Donalda !
Tak .tak - jak bylo spotkanie w tejze Hali z Panem Markiem Polem w 2001 r.o tej porze - tez mieli bankiet potem , ale jakie porownanie . Wszedlem swobodnie z torba jeszcze wieksza - i choc to bylo juz po 11 wrzesnia - nikt mnie nie kontrolowal - a to dzis ,to juz byla przesada . Chyba ,ze - jest az tak zle ?Po pol godzinie albo 40 minutach -oto z wyjscia pojawili sie najpierw dwaj Borowcy , a wczesniej jakas limuzyna wjechala na chodnik tuz pod schodki ! Jak na filmie - zatrzymano ruch - kilka wozow wlaczylo swiatla - i oto - pojawil sie Pan Premier ze swita - a najwierniejsi tutaj zapalency wzniesli rece - i zaczeli bic brawo - i to samo co na hali , a jakze pamietne "dziekujemy , dziekujemy" a Pan Premier tam gdzies krazyl i znikal mi za samochodami - to znowsie pojawial - wreszcie wsiadl - i odetchnalem z ulga ,ze nic sie nie przytrafilo jednak.Jeszcze tylko zgoniono ludzi blokujacych odjazd - a na balkonach przy Zytniej vis a Vis hali - tez byli widzowie - a na pierwszym pietrze pod numerem 24 gdzie kiedys mieszkal Andrzej K. - mlodszy ode mnie i nim sie opiekowalem - wiec tam
to stali sympatyczni ludzie - i "on"filmował !
Równie dobrze.. , no tak , - nie mówmy ,ale to oni wprowadzili niesłychana atmosferę - groźby , na każdym kroku - nie tylko dziś .I po co Pan Premier twierdził dziś ,ze P i S to partia radości zaufania i spokoju -(cytat nie dosłowny, ale sens taki)
Więc stąd mój cytat na wstępie .także co do sensu - o tej mądrości , która może udawać głupotę - ale kiedy jest odwrotnie -
 to dodam od siebie ,- jest żałośnie wręcz strasznie - jak dzisiaj .
Bywaj Justi..!

 Jeszcze dwa tygodnie tej zabawy -  potem będzie znacznie lepsza - mamy to jak w banku.

Déjà vu

Notatnik Pascala

pascalalter.blogspot.com/

piątek, 5 października 2007

....i odpusc nam nasze winy ...

Motto : Wo aber Gefahr ist , waechst
Das Rettende auch.
(Hoelderlin)(t.IV.190)
( tam gdzie jest niebezpiecenstwo,rosnie tez to , co niesie ratunek)(wolny przeklad)

Stanmy sie bardziej przezroczysci jak chce Elias Canetti, oczekujmy ratunku- jak zapewnia Hoelderlin, prosmy o odpuszczenie naszych win- jako i my odpuszczamy - jak chce Ewangelia wreszcie - Tak sobie mysle od poludnia o minionych latach-ale wcale nie jest mi z tym lepiej .Bylem rano na Karczowce i jak czekalem na brata A.medytowalem o czyms, troche marzlem : ich druga modlitwa poranna sie przedluzala .Nagle sobie to uswiadomilem,czemu ten dzien jest jakis inny : Fili konczy dzis 12.lat !Piekny wiek ktos powie , niezaleznie , czy dotyczy chlopca , czy dziewczynki .Pod tym wszak warunkiem , ze jest sie zdrowym etc. Otoz Fili jest zdrowym dzieckiem i w miare zdolnym - a dla mnie nawet bardzo .Ale nie jestem obiektywny , to tez racja .jEST 'JEDNAK COS TAKIEGO - Z CZYM OBOJE NIE MOZEMY SOBIE PORADZIC.To cos roslo wlasnie z nami - przez te 12 lat - obciaza nas strasznie i coraz bardziej .To sytuacja w jakiej ja sie znajduje - a przez to wszyscy wokol mnie .Prawde mowiac - grozy tej sytuacji
nie moge precenic - ani tez nie rozumiem co sie dzieje .Teraz pytanie - jesli ja nie rozumiem - to co powiedziec o Fili ?
Dlaczego wpadlem w ta potworna pulapke - i nie potrafie sie wydostac ?
Czy jestem bez winy ?Czy jestem wiezniem? Czy jestem chory ? To znaczy zdrowy to ja na pewno nie jestem - mam na mysli to co poczciwi ludzie nazywaja "normalnoscia".
Jeszcze zle - wiec inaczej , to co nazywa ogol " zyciem " Jest bowiem prawda
chocby z potocznej obserwacji , ze mozna byc swirusem i to niewiarygodnjym - a bedzie sie na przyklad "politykiem"jakims "poslem"jakims"senatorem" - no , czasami aktorem ,albo powiedzmy kims takim .Czy mozna by cswirusem i biznesmenem? Wydaje sie , ze raczej nie.Wiec gdy sie jest kims takim - to znaczy "swirusem"ale na pozycji
jw.,wtedy poczciwi ludzie przymykaja oko,ba pozwalaja na wszystko .Ale co jest ze mna - jesli zalozmy , ze jestem "swirusem"i wpadlem w ta pulapke , jakby powiedziec na wlasne zyczenie- co wtedy ?Zle , mysle - bardzo zle .Nie mozna byc "swirusem" - bez pozycji .Wtedy nie ma przepros , ani zmilowania - ani ratunku , ani nic .
Tak ze mna nie jest ! Poniewaz typuje trzecia mozliwosc - a naliczylem ich duzo -ale tutaj pominmy inne i wymienmy te trzecia mozliwosc.Dalem sie wpakowac w sytuacje beznadziejna poniewaz naiwnie ufalem legalizmowi , wymiarowi sprawiedliwosci etc.
Poniewaz po kilkunastu procesach z tytulu zatrudnienia, a potem grubo ponad stu dwudziestu - o przetrwanie socjalne- jestem wrescie KIMS doswiadczonym .Oberwalem - ale nie dalem sie zadeptac -ani wepchnac w nielegalnosc !Ja nawet na swiatlach przechodze wlasciwych ! Otoz to ! No i dostosowalem sie - a w tym roku ..Otoz to .
Im lepiej tym gorzej - bo ciagle rodzi sie pytanie - po co to wszystko ?
Jak wygladalo dziecinstwo Fili ,a mlodosc K ? a innych - no a moje ?
Wydaje sie ,ze dzis zrozumialewm wlasciwie cos waznego -a brat A.gdy wreszcie rozmawialismy na Karczowce - PRAWIE , ZE SIE ZGODZIL. Kazdemu Pan Bog zsyla jego los - wcale nie przypadkowo - jest sie po prostu jak na jakiejs tasmie - a wolna wola- pozwala jedynie w sytuacji narzuconej dzialac tak , albo inaczej - co nieduzo zmienia .
Mnie natomiast powierzono istotne zadanie - jako kare , za to - jakim bylem przedtem idiota - sluzac tym idiotom w tych strasznych Kielcach , ale przeciez nie tylko - bo bylem w wielu miejscach.Mozna powiedziec wedrowalem .Brat A.mowi - ze to nie jest tak do konca - zebym nie byl zarozumialy - i nie porownywal sie z niejakim Hiobem - bo poki CO "TO JESCZE NIC NAPRAWDE ZLEGO " MNIE NIE SPOTKALO .Ten watek bysmy rozwijali , ale pojawili sie inni z Klasztoru -a szczegolnie tacy dwaj , zaczeli mnie sie przygladac .Brat A. mowi ze to "Bracia" - czy ja wiem ?A moze zazdrosni ?
Tak wiec rozstalismy sie bez roztrzasan o Hiobie - moze to i lepiej - bo o ile pamietam - to juedyny czlowqiek w Biblii, ktory sie chcial procesowac z Panem Bogiem ! Teraz w Ameryce pojawil sie jakis senator , ktory wytoczyl proces Panu Bogu - ale nie wiadomo , czy skarge sedzia pryjal - czy od razu odrzucil. Wiec trudno - zostalem z problemem - napisalem wazne pismo i polecialem do Sadu na Prosta - potem z drugim pismem na Poczte, kolo stacji - czyli glowna .Po drodze zanioslem kompa do instalki systemu : niebawem zamieszkam w SIECI - bo to dla mnie jedyny ratunek.
Odsune sie od realnych spraw i bede - bazujac przeciez na realnym , co bylo- co jest - staral sie o cos waznego : zrozumienie ,tylko troszeczke , nie calkiem, co sie dzieje , no co ? Czy rosnie Ratownik ?
Czy istnieje odpuszczenie ? A co z tym odpuszczeniem - jesli ja nie odpuszczam - a wrecz staje sie coraz bardziej zaciety ? Co z tym mysleniem "pozytywnym" - jesli uwazam je za paranoje i tumanienie krytycznego umyslu ? Co bedzie ze mna , jesli uwazam , ze poczucie krzywdy nie moze czlowieka paralizowac - ale stanowi potezny naped , czyli zmusza do dzialania , to co dalej ?Czy powinienem isc dalej - czy zawracac ? Odrzucic Ewangelie i te koscioly - ktore tak swietnie sobie radza bez religii wlasnie - nie mowiac juz o Panu Bogu ? Przeciez jak sie na to patrzy - to widac w sposob oczywisty , ze ONI wcale nie wierza w to co mowia - w znakomitej wiekszosci - ale ONI - to nie sa tylko kaplani , ale politycy ,prawnicy lekarze etc.
Wszystko tu tak naprawde jest fikcja - poza faktem , ze Fili ma 12 urodziny - a ja jako prezent - siedze tutaj .Bo mialem tylko 20 zl - co mozna za taka kwote kupic na 12 urodziny , no co ?Spokojnie Justi , spokojnie. Jeszcze nie nadeszla pora ,aby napisac po prostu jak do tego doszlo ,ze jestem w takim dole , ze stalem sie wilkiem - musimy dzialac racjonalnie w kazdym kierunku .Mimo wszelkich trudnosci podnosimy sie kazdego dnia na nowo .To jest wlasnie ten cud Justi - a ten cud zdarza sie w tych strasznych Kielcach wielu , bardzo wielu .
Gdy patrze uwaznie , widze to coraz lepiej .Poczucie krzywdy i brak jakiejkolwiek nadziei.Pzostaje modlitw ta wlasnie ..i odpusc nam nasze winy...Amen.

poniedziałek, 1 października 2007

Zycie w bloku - to skandal !

Motto : Szczegolny ton zapiskow , jakbys byl przefiltrowanym czlowiekiem
(elias Canetti
Quelle : Elias Canetti Tajemne serce zegara
Wydanie Fundacja Pogranicze 207 (str.46)

Mam nature wloczegowska i cokolwiek by to znaczylo , lubie walesac sie . Moze to byc rownie dobrze bladzenie jak szukanie , a na pewno jest chaos . To jest sprzeczne z podstawowym zadaniem kazdej istoty jakim jest przetrwanie .Ta druga moja "czesc",porzadkujaca ,budujaca etc.- walczy rozpaczliwie .Wzajemne relacje sa wrogie , czasem tylko napiete,ale przewaznie nienawistne . Sa jednak na siebie skazane.
Bylby to dobry opis w skrocie relacji sporej liczby malzenstw - po kilku latach jasne - ale jeszcze przed ostatecznym zerwaniem . Jednak w moim przypadku - nie moge stac sie tylko wloczega - choc od lat do tego zmierzam. Nie moge ,poniewaz mam jeszcze pewne zamiary , ktorych jako calkiem wolny i wedrujacy - nie mialbym szans sprawdzic.
Wazna jest rowniez metryka , samopoczucie i obiektywny stan sil . Przede wszystkim jednak - poza tym "sprawdzeniem"- bardzo chcialbym spoczac w znajomym miejscu - w ktore zreszta zainwestowalem : to grob matki ,ale tez ,,Zatem bedac tu w beznadziejnej sytuacji - stloczony do granic wyobrazenia na tych 9 m kw.klitki - z czego polowe pojemnosci - jak szacuje w grach myslowych ,juz wypelnilem kilkoma ksiazkami i tym calym barachlem - trwam - bo jak to nazwac ,z maniakalnym uporem i jak przystalo na wieznia : po tylu latach , zwyczajnie zaczalem sie czuc - nie to ze "dobrze" czy "znosnie" - ale "jakos" - i nawet nie podejmuje ucieczki - to znaczy mysli o ucieczce- i jak prawdziwie "osadzony" , nie widze siebie na "wolnosci".
Stalo sie to ze mna , po 10 latach walki prawnwej - bo jaka mi zostala - z bezwzglednym systemem odrzucenia w tym strasznym miescie Kielce.
Czasami jednak wedruje - np.na Stadion - a dawniej ..do Checin..ale teraz , gdy po siedmiu latach rower sie rozlecial - pozostaje Stadion - bo to tylko 4-5 km.w jedna
strone .Wczoraj tak wlasnie sie stalo.Pierwszy raz tam bylem , odkad wiosna wysadzili skocznie .Co dali w zamian? Po drodze szedlem przez teren dawnego basenu lesnego - jednego z najpiekniejszych z lat 30.Po prostu wstyd patrzec na dewastacje :zostaly tylko niecki i wieza(trampolina).Spalil sie dokladnie diesiec lat temu budynek z szatniami etc .- bo komus nie przedluzono umowy - i tak juz pozostalo.Bylo to najpiekniejsze kiedys miejsce latem w tych K.-tam ciagle chodzilismy z matka , tam sie uczylem plywac - tam sie w lecie toczylo zycie "towarzyskie"jesli w tych K.mozna tak okreslic wajemne relacje Tubylcow.Wczoraj ,bylo owszem sporo limuzyn przed lesnym Dworem - bo tu jest nowy osrodek - dla majacych kase .Najbardziej mnie uderza , ze nie potrafia jakos zagospodarowac obiektu - pomyslanego z rozmachem przed wojna - malo tego , ONI wszystko tam likwiduja : np.jednostke wojskowa .Podobno otworzyli tam szpital psychiatryczny.!To tylko pretekst - bo na ogromnym lesnym tereenie pojawilo sie mnostwo"biznezmenow"i spolek skoligaconych z funkcyjnymi .Tu wyzsze sfery - za friko - organizuja np.zawody strzeleckie .hippiczne etc.Po obejrzeniu miejsca gdzie byla Skocznia - zobaczywszy to wszystko na stoku zarosnietym krzakami - odszedlem zdesperowany druga alejka.Siadlem na lawce okrytej galeziami powalonej sosny.Mialem taka altane i czulem sie dobrze .Jakas pani zrobila mi zdjecie - nie mialem nic przeciw-bo tak jej sie to spodobalo.Byla w towarzystwie - ktore poszlo dalej , ale nie chciala do mnie dolaczyc.Coz ,trudno.Wtedy wlasnie Skot przyslal SMS,ze idzie do Katedry i pomyslalem ,ze skoro jest niedziela , pojde tez do Kosciola .Najblizej mialem ten na Baranowku.Spotkalem znajomych ,i zaprosili mnie .Maja wille tam - nieslychanie urzadzona , a raczej powiedzialbym dziwnie puste te wielkie pokoje.
Taka moda .Np.w pokoju ok.25 m kw.w kacie jakas kanapa z naroznikiem ,mala lawa , jakas komoda - na scianie telewizor - i wlasciwie nic wiecej.Podobnie gdzie indziej - bo musialem obejsc prawie wszystkie.Po tym tour bylem tak rozkojarzony , ze gladko przegralem dwie partie .Pan domu byl zachwycony - bo to byly dla niego pierwsze ze mna sukcesy szachowe- i postawil koniak , a nawet - zapraszali mnie na nocleg !
Jak wrocilem - zmeczony i zmarzniety - bylem zupelnie zalamany . Przeciez bloki z epoki PRL -na Osiedlu - TO ZWYKLY SKANDAL, i znecanie sie nad ludzmi.Teraz prawie za darmo chca to sprzedawac - nawet z kawalkiem gruntu - i po co ? Jakby tego bylo malo , ci ktorxy kupili wczesniej , sa oburzeni - ze to niesprawiedliwosc !Zupelnie pomylone towarystwo - co tu kupowac ? bylbym zapytac chcial - gdybym mial kogo - o co wojowac ? Co jednak mnie najbardziej zadziwia , ze oto wladza ,przedstawia sprawe jako wielkie dobrodziejstwo dla Tubylcow : beda wlascicielami .! Czyli beda mieli obowiazek dbac o wszystko , jak o swoja wlasnosc - czyli tworzyc "wspolnoty".Wspolnoty Blokowiskowe.Wspolnoty Osadzonych!Czy nie szok ?Zamiast zachecac wszystkich i kredytowac - wiejcie stamtad jak najpredzej , poki sie to jescze nie wali - zacheca sie ludzi do pozostania.
Jasne ,ze te bloki zaczna sie walic - i to niedlugo .Tamta technologia WT-70 - zakladala tymczasowosc - i zaleznie od typow , wysokosci, operowano trwaniem 35-45-50 letnim .Teraz nie pamietam ile mialy stac te "bloki"z wielkiej plyty wykonywane na wariata w Fabryce w Dyminach - ale to bylo , chyba 35-40 lat.Ten blok - w ktorym trwam - ma 29 lat - ale jest 4 pietrowy.Poniewaz na terenie bagnistym - wiec ulozono jakas lawe.Pocieszalem sie wtedy - tu bedziemy tylko 4-5 lat i wiejemy.I co ?
Po prostu skandal !Tam cale instalacje sa do wymiany !Plastykowe rury ,aluminiowe przewody - ciasnota i duchota - ale w 80 % "wlasciciele"Skandal.To wlasnie poruszylbym dzis na debacie Pana Premiera z Bylym Panem Prezydentem -dlaczego wspolnie robicie z ludzi idiotow .petentow ,wrecz dzieci ?Czy to nie skandal ?
O co tak naprawde w tym chodzi ? Skandal ! Nie moge sobie nawet wyobrazic , ze mialbym w prywatnym moim czasie ogladac te Postacie (Poastaci?)ze zlego snu .To prawda.- ale to moja prawda .Na pewno ze mnie nie zrobicie idioty .Mowie - to skandal ! codziennie kilka razy - i dzieki temu jeszcze nie zwariowalem.