niedziela, 27 listopada 2011

Trzy godziny*














Pana J..spotykam już kilka razy - także w innych miejscach; zawsze z aparatem.
Pasjonat prawdziwy! Dojeżdża na sesje w K. regularnie z pięknego miasteczka - ponad
50 km(!)Tutaj pokazał mi ciekawą osobę, którą z daleka podziwiał i ujmował.
Podszedłem i też ująłem kilka razy - z bliska.To było bardzo istotne. Najlepszy zoom
to bliskość..
Co blisko, to blisko !
Jak ognisko.
Fakt.
17:55/17:57
..
Pozdrowienia (!)

Brak komentarzy: