czwartek, 22 września 2016

JAR

Wielkie dzięki!
Tego słowa właśnie brakowało. Jar..-  tam byłaby jeszcze jakaś szansa - gdyby schowali podwozie. Jak sądzę fachowcy to wiedzą ile zabrakło - pół metra? metr?
Gdyby więcej roztrzaskało by się podwozie.
..
Podchodzili do lądowania -  podwozie było konieczne.
..
Proszę zauważyć, że drugi pilot użył takiego sformułowania; "...to się skończy tragedią."
(dwie - trzy minuty wcześniej)
..
Opis beznamiętny Katastrofy Smoleńskiej wydaje się już niemożliwy.

ad vocem

Samolot zszedł tak nisko w jarze że było pod poziomem lotniska i już nigdy nie wyszedł wyżej niż czubki drzew.

Koła sa ubłocone jak cała reszta kadłuba z wyjątkiem fragmentów polewanych środkami gasniczymi taka natura wlecenia w błotnisty teren.
SOUNDAMATOR15:16

http://an24.salon24.pl/728693,washington-post-a-ustalenia-podkomisji#comment_11891568

Brak komentarzy: