piątek, 25 września 2009
Biblioteka
Już wyszedłem z Biblioteki, jak z innego świata i z żalem obejrzałem się; ..
"..i po co..?"
Faktycznie, przy rowerze Green-Grega-Architekta, ktoś się kręcił!
Sprawa była mocno podejrzana, bo jak wychodziłem z antresoli z internetem,on jeszcze pracował..
..ale po chwili uspokoiłem się; toż On sam - a wyminął mnie jakoś po drodze, bo oglądałem z okna wielkie fotogramy wystawy o Gombrowiczu; było prawie ciemno, ale robiło to wrażenie, czegoś zupełnie innego, nierealnego, " jak z Gombrowicza..".
..
Od lat obserwuję Pana Grega, lecz teraz przed Biblioteką postanowiłem uroczyście;
"..będzie Pierwszym tutaj.."
..a co będzie, to będzie..
"..bo jest tego wart.."
..a ja od dawna szukałem wlaśnie, tego Pierwszego.
Fakt.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz