Jak jadę do Krakowa, albo wracam - podróż dzielę "do Tunelu.." , i "Od Tunelu..".
To jakby dwie podróże, od zawsze wkręca mnie ten tunel , niby solidny, jeszcze przedwojenny przecież.
Trochę jednak za długi, jak dla mnie, a poza tym czuje się dziwnie, tracę jakby łącznosć.
Zupełnie jakbym był komórką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz