czwartek, 26 stycznia 2012

ACTA ad acta

Czasem kłamstwo tak przystaje do prawdy,
że trudno żyć w tej szparze.
Stanisław Jerzy Lec
(ibidem,str.110)
..
Fwd: Fakty: Graś: Na usprawiedliwienie powiem, że w sprawie ACTA ktoś się zagapił * W poniedziałek otwarta debata z premierem ws. ACTA *








Teraz jak to wszystko czytam, słucham, oglądam
- to jest przykro.
Przecież byłoby zabawne, jakby nie było
prawdziwe (?) - cytuję;
Po co podpisaliście w Tokio umowę ACTA? Na złość tym, którzy protestowali - na zasadzie: "nie będą nas szantażować"?

Nie. Coś komuś na złość to nie są kategorie, którymi posługuje się polityk i którymi posługują się państwa.

Ale tak to wyszło. Prężyliście muskuły, mówiliście: "nie ugniemy się". I co? Umowa podpisana, premier wczoraj rzucił coś o zawieszeniu.

Ja nie sądzę, że byłaby pani zadowolona z polskiego rządu i zadowolona z polskiego premiera, gdyby pod wpływem szantażu, wyraźnych zapowiedzi: "jeśli podpiszecie, to wtedy zobaczycie - zhakujemy wam strony, ujawnimy kompromitujące materiały na temat polityków". Gdyby ta umowa nie została podpisana, to ciekawe, czy pani redaktor by się taka postawa państwa podobała?

Czyli jednak było to na złość, ale teraz się wycofujecie?

Nie. Mówił o tym od pierwszego dnia pan premier, uzasadniając decyzję o podpisaniu 26 stycznia w Japonii tej umowy. Już wtedy zapowiedział, że do pełnego wejścia w życie umowy potrzebny jest proces ratyfikacji i że ten proces ratyfikacji, wczoraj decyzją pana premiera, zostanie odłożony co najmniej o rok.

Ale przecież ta decyzja nie ma żadnego znaczenia.

Ta decyzja ma znaczenie. Ten rok będzie poświęcony na rozmowę, na debatę z tymi, którzy zostali pominięci.

Podpisu pod umową się nie da cofnąć.

Ale do pełnego przyjęcia umowy potrzebny jest proces ratyfikacji i podpis prezydenta. Na razie mamy podpis złożony przez rząd z wszystkimi zastrzeżeniami, o których pan premier bardzo szczegółowo wczoraj na konferencji opowiadał.

A gdy wczoraj minister Rostowski mówił, że "sprawa ACTA tak jakoś wpadła pomiędzy wyborami" to nie spadł pan z krzesła?

Jeśli mówimy o stronie formalnej, to rzeczywiście jest tak, że jako umowa międzynarodowa została przyjęta w trybie obiegowym w czasie dość niefortunnym - w tygodniu, w którym formułował się rząd i na pierwszym jego posiedzeniu.

Ktoś przegapił? Kto przegapił?

Na usprawiedliwienie pana ministra Zdrojewskiego mogę powiedzieć, że w trybie obiegowym rząd przyjmuje około 2,5 tysiąca dokumentów rocznie. Nie jest to jakieś nadzwyczajne działanie, tylko przeważnie umowy międzynarodowe właśnie w takim trybie są przyjmowane.

Ale po konsultacjach z internautami, które prowadził Michał Boni, przecież musieliście wiedzieć, że to jest wrażliwa sprawa?

Komuś zabrakło wyobraźni, żeby tę sprawę potraktować szczególnie. Ktoś się zagapił i pan prezes mówił o tym wyraźnie. Nie był ze swoich ministrów zadowolony.

Minister Zdrojewski przegapił, a Michał Boni nie zauważył wrażliwości, tak?

Ja nie jestem tutaj od przyklejania etykietek ministrom. Najważniejsze, że zostały wyciągnięte wnioski i już dzisiaj pan minister Boni będzie w Sopocie rozmawiał na otwartej debacie na ten temat. W poniedziałek w Kancelarii Premiera debata, która tak naprawdę będzie dopiero początkiem rozmowy, nie tylko o samej kwestii ACTA, ale o całej sferze wolności w internecie. Jesteśmy konsekwentnie za tym, by budować taki złoty środek - między koniecznością ochrony praw własności intelektualnej, a sferą swobody i wolności w internecie, bo wszyscy jesteśmy internautami.

Graś: W sprawie ACTA ktoś się zagapił

http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/gras-na-usprawiedliwienie-powiem-ze-w-sprawie-acta-ktos,1755637,2943




Wtedy - byłem w ACTA zagubiony - owszem sporo czytałem o tym,
ale omówienia..- horror.
..
Miałem wrażenie, że Młodzi są nieco(za)radykalni,
trochę przesadni.
Odrzucali bowiem wszystko, na czele
z Panem Premierem (!)
..
Jedno było pewne; nie było żadnych konsultacji,
MY - (rzekomo) obywatele przy tym internauci
potraktowani zostaliśmy pogardliwie -
per noga.
(Pan Premier jest zapalonym piłkarzem).
Z tego co wiem układ ACTA był uchwalany
tajnie, a wprowadzany na wariata.
Choć w tym szaleństwie mogła być metoda.
..
Teraz widzę lepiej;Młodzi mieli rację w pełni.
15:36

Madame Butterfly - Maria Callas


Cytuję;
Ten film wideo został dodany do Twoich ulubionych.

Przesłane przez lObservateurDeThrace dnia 19 lut 2010
Puccini's Opera ''madame butterfly'' by Maria Callas

Maria Callas (Greek: Μαρία Κάλλας) (December 2, 1923 September 16, 1977) was an American-born Greek soprano and one of the most renowned opera singers of the twentieth century. She combined an impressive bel canto technique with great dramatic gifts. An extremely versatile singer, her repertoire ranged from classical opera seria to the bel canto operas of Donizetti, Bellini, and Rossini; further, to the works of Verdi and Puccini; and, in her early career, the music dramas of Wagner. Her remarkable musical and dramatic talents led to her being hailed as La Divina.

Born in New York City and raised by an overbearing mother, she received her musical education in Greece and established her career in Italy. Forced to deal with the exigencies of wartime poverty and with myopia that left her nearly blind on stage, she endured struggles and scandal over the course of her career. She turned herself from a heavy woman into a svelte and glamorous one after a mid-career weight loss, which might have contributed to her vocal decline and the premature end of her career. The press exulted in publicizing Callas's allegedly temperamental behavior, her supposed rivalry with Renata Tebaldi, and her love affair with Aristotle Onassis. Her dramatic life and personal tragedy have often overshadowed Callas the artist in the popular press. Her artistic achievements, however, were such that Leonard Bernstein called her "The Bible of opera", and her influence so enduring that, in 2006, Opera News wrote of her, "Nearly thirty years after her death, she's still the definition of the diva as artist—and still one of classical music's best-selling vocalists."
Kategoria:
Muzyka
Tagi:
maria callas puccini madame butterfly madama butterfly opera divina diva female vocalist classical music
Licencja:
Standardowa licencja YouTube
..
..
..
Best of Best

środa, 25 stycznia 2012

ACTA ad acta



Czasem trzeba brutalności,
by wylansować
swoją subtelność.
Stanisław Jerzy Lec
(ibidem str.35)
..
Pro domo sua
Tutaj mijam Madame Butterfly -
Maria Callas - La Divina.












15:36

ACTA ad acta

Nie uściślajcie aż do ciasnoty!
Stanisław Jerzy Lec
(ibidem, str.34)
..

Czemuż to smutnieję, zamiast się cieszyć,
że byli ludzie tak genialni
i wszystko przewidzieli?
Pytam(się) siebie, to smutnieję,
to pocieszam;
postęp jest jednak; Internet.
..
..oto moje życie,
"udane, a nie udawane"
(A.Michnik &L.Balcerowicz
w GW III dekada grudnia 1989;
Życie udane, a nie udawane")
Pro domo sua
Teraz widzę lepiej; w tamtej
notce na pierwszej stronie GW
wyłożono cały program 22 lat..
Życie udane, a nie udawane.
Fakt.
http://news.money.pl/artykul/20;lat;w;wolnej;polsce,93,0,456541.html

http://pascalalter.blogspot.com/2008/12/adwent.html



ACTA ad acta









Niektórzy ludzie znają w jednych językach
jedynie "tak", w innych tylko "nie".
Stanisław Jerzy Lec
..
Tak sobie wertuję maleńki tomik Mistrza i medytuję;
czy to aby wszystko nie jest wciąż aktualne?
Pytanie nie bez powodu.
Cytowane spostrzeżenia - aforyzmy Stanisława Jerzego Leca
pochodzą;
Stanisław Jerzy Lec

Myśli

nieuczesane
nowe

Wydawnictwo Literackie Kraków 1964
Tutaj akurat str.46

albo;

Niektóre zebry siedziałyby i w klatce,
by uchodzić za białego konia.
(ibidem, str.96)
..
Nihil novi - jak sądzę.
Spokojnie, tylko spokojnie - powtarzam spokojnie.










Była 15:34

Pro domo sua

Im więcej mamy czasu na wykonanie jakiejś pracy,
tym więcej czasu nam ona zabiera.

Prawo Parkinsona
albo
rosnąca piramida

(C.Northcote Parkinson , Prawo Parkinsona albo w pogoni za postępem
Wydawnictwo Książka i Wiedza, 1971 str.9)
..
To również aktualne tutaj..-posmutniałem.

ACTA ad acta

Żeby być sobą,
trzeba być kimś.
Stanisław Jerzy Lec














Blaise Pascal
Wyobraznia(..) - to harda potęga.
..
Pro domo sua
Stałem naprzeciw gmachu UW jak
w transie - zobaczyłem więcej.
To oczywiste co zobaczyłem.
Zmarnowałem życie.
Trauma.
..
(Oni skakali teraz, a ja służyłem idiotom - wtedy)













To było punktowanie oczywistych błędów,
nie tylko ACTA (!)
Realu tutaj (prawie)
całego.
(Teraz widzę wyrazniej,
jak znów słyszę.)
Młodzi myślą inaczej.
Widzą po prostu inaczej.
Także poprzez swoje
rodziny - nie mają już
złudzeń.
Rolowani w szkole,
w domu i gdzie tylko.
Teraz ACTA - po co?
Najciekawsze jest, że to farsa
- bo NIKT (tutaj) nie wie "po co"