Tak więc Blaise Pascal, racja całkowita.
człowiek jest czymś pośrodku; między nicością i nieskończonością.
Lecz jeszcze bardziej racja ; człowiek tego nigdy nie zrozumie, ani jednego , ani drugiego.
.....
Właśnie wysiadłem na Osiedlu z MPK (13); odjazd spod stacji PKP 15.54 - tutaj byliśmy kilka minut po 16. - więc popołudnie, ale ciemno jakby wieczór.
Padał deszcz, za godzinę miał się zacząć wielki mecz w hali na Pakoszu z Wisłą Płock,
Mógłbym nawet i zdążyć, żeby wreszcie zobaczyć tę halę.
Coś było jednak nie tak, i to coś bardzo złego; koło lampy na Galenowej, którą wczoraj wieczorem ujmowałem kilka razy ,zobaczyłem NIEszczęście.
Zadnej wątpliwości - to nie dramat, to tragedia !
Znajoma postać biega tam i z powrotem pod blokiem z rękami do tyłu, ale jak się zbliżam, słyszeę jak prosi, żeby go rozkuli, bo się dusi !
Stoją na chodniku dwa radiowozy policji, stoją policjanci, musiałem przejśc trawnikiem ; człowiek, faktycznie był skuty.
Biegał pod swoją klatka, tam i z powrotem i prosił, błagał, żeby go rozkuli !
Staliśmy z kimś na dróżce przez inny trawnik, tuż przed nami, rozgrywała się
tragedia , zapoczątkowana jedną chwilą !
Podjechał zaraz jeszcze jeden, już trzeci radiowóz, podjechało pogotowie - stanęło tam na chodniku ; ale nie używali sygnału.
Wzięli sąsiada do środka; faktycznie rozkuli potem, ale cóż; to już nie był ON - stracił wszystko przez jedną chwilę.
Już kiedyś miał scysje z synem - teraz domyślałem się najgorszego - i nie dociekając, co się stało - schowałem się do mojej klatki., wystarczyła jedna chwila - ale w istocie, aby ona zaistniała,..
Straciłem ochotę na mecz Vive na Pakoszu i aby odzyskać, poczucie, że to nie JA tam jestem z tą policją - ..poleciałem do Kościoła na 18., potem zostałem jeszcze na nabożeństwie eucharystycznym, a potem okrążyłem tamten blok - nie było już nikogo -a w tamtych oknach - ciemno, strasznie ; jedna chwila !
Tak naprawdę chwila decyduje o wszystkim, ale przecież nie jest przypadkiem !
....
Ludzie po prostu nie wytrzymują się nawzajem, a wspólny adres, bliskość, zamiast skłonić do współpracy ; rzuca do walki.
To jest po prostu bez sensu; ludzie jedną chwilą, przekreślają siebie i wszystko czym byli, co znaczyli, co mieli ; nieodwracalnie !
To jest tak zupełnie bez sensu, że po prostu jest szalone.
....
Całe dalsze życie, staje się przeżywaniem, tej jednej jedynej chwili, która jednak nie była przypadkiem, jakby nawet tak się wydawało, że to wypadek.
...
Jutro dowiem się, co się tam stało; .a na Pakoszu w nowej hali tutejsza Vive pokonała Wisłę Płock 30 : 27 - dlaczego Sąsiad nie mógł na przykład pójść zgodnie z synem , albo z kim, na ten mecz - i teraz świętować ?
CHWILA.
....
Właśnie wróciłem ze sklepiku na Fosforytowej.
Coś mówili,że chłopak, niedawno wrócił z zagranicy, podobno z Holandii.
niedziela, 7 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz