piątek, 13 sierpnia 2010
Kadrówka(3)
..jednak trochę strzelaniny było, ktoś zginął nawet w cukierni..
..te opowieści z dzieciństwa pamiętam (!)
..
..cytowany Autor pisze dalej ostrożnie;"Dopiero potem miała miejsce potyczka z nieznaną strzelcom bronią.
W okolice dworca wpadł rosyjski samochód pancerny uzbrojony w karabin maszynowy. Strzelał na oślep, głównie w przypadkowych przechodniów. Zabity został dorożkarz i jego koń. Od serii wypalonej w głąb cukierni zginął jakiś "obywatel Sielski" - i tylko dzięki temu został bohaterem
poematu Lubicza Wkroczenie Strzelców. Prawdopodobnie samochód miał za zadanie zdobyć dworzec - natrafiwszy tam jednak na strzelców Rosjanie rozpoczęli ucieczkę.Szofer przedarł się przez cale miasto, ale wywiózł tylko dwa trupy
i dwu rannych. Za miastem auto wywaliło się do rowu. I na tym - dramatycznym wprawdzie, lecz nie liczącym się w wymiarze wojen - epizodzie - zakończyły się walki o Kielce."(ibidem)
..
..w każdym razie; była tu siedziba główna w Pałacu Biskupów (ileś godzin) - ludzie zginęli; ja słyszałem, że ktoś zginął u fryzjera..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz