sobota, 4 czerwca 2011

Biblioteka







Dopiero teraz rzoumiem co się działo wokół mnie i we mnie w czytelni.
Podczas lektury Spiegla - chwilami łapałem się, że jestem gdzie indziej - to znowu ogarniała senność..(!)
Kwadrans przed 19. (z żalem) odłożyłem lekturę.
Odniosłem tych kilka numerów na miejsce..już miałem iść..
..raptem zostawiłem torbę na stole i podszedłęm do okna..
Chwilę patrzałem na budynek Liceum, autokary które dopiero co wjechały tam (tyłem).
Raptem torba spadła ze stolika; emocje (!)
Nic się nie stało; obróciła się w powietrzu; klapa luzna i notes (sztorcem) przejęły
upadek.
..
Teraz wiem co krążyło, gdy tam byłem.
"aż tak, aż tak " - powtarzam cicho.

Brak komentarzy: