Stałem chwilę jak odurzony. 14:13-14:15 8930
Mało co widziałem.
Dezorientacja.
Powoli wracałem..
nie jestem robotem! TRZY MINUTY
14:25 8936
14:26 8941
14:27 8953
Pro domo sua
Słońce mnie oślepiło - zgoda, ale nie do końca tak było.
Wczoraj wieczorem to sobie uświadomiłem, że PAUZA w ujęciach
trwała dziesięć minut (!) - co w mojej praktyce jest niebywałe.
Oczywiste, że czasem rozmawiam chwilę...minutę najwyżej.
Oświadczam sobie samemu, to było jak uderzenie, lecz bezbolesne.
..
Po prostu nie wiem co się stało, nie wiem co się działo.
Natomiast czułem się potem tak rozbity, jak kiedyś gdy upadłem na rowerze...lecz fizycznie nie czułem bólu.
Stałem w tym samym miejscu...przed wejściem do Salonu Rossmanna.
Punkt był idealny - podwyższony.
..
..
Znów podniosłem wysoko rękę z aparatem...
Pojawiły się ujęcia realu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz