czwartek, 29 października 2015

Déjà vu

środa, 12 września 2007

Odrzuć sąd - a jesteś uratowany !


 Marek Aureliusz

I  
Już się nie błąkaj.
Ani bowiem własnych wspomnień nie będziesz miał możności odczytać raz jeszcze nie będziesz miał sposobności, ani czynów starożytnych Rzymian i Greków, i wyjątków z ksiąg, które na starość odłożyłeś.Zdążaj więc do końca, a odrzuciwszy próżne nadzieje,
 przyjdź sam sobie
z pomocą,
dopóki można,
jeżeli cię własny los obchodzi. 

(Księga III; 14.)

II

Usuń wyobrażenie,
a usunie się i poczucie krzywdy,
usuń poczucie krzywdy,
a usunie sie i krzywda.

(Księga IV;7.)

III

Gdy stłumisz sąd swój o tym,
co ci - według twego mniemania
sprawia przykrość,
sam uczujesz wnet zupełne bezpieczeńswo.
- Co za sam ? - 
Rozumiem -  Niech i tak będzie.
To rozum twój niech sam sobie
nie sprawia przykrości.

A jeżeli co innego w tobie czuje się dotknięte,
niechże ono o sobie sąd wyda.

(Księga VIII; 47.)





To bardzo trudne Mój Wielki Cesarzu -  jak wykonać?
Jest się po prostu czym się jest
nie można ani na chwile się wydostać z tej sieci !
- Niektórzy próbuja odlotu odurzając umysł - co może i działa, ale na krótko.
 Powrót jest bolesny -  potem można wpaść na zawsze.
Tutaj chciałem  jeszcze raz zaznaczyć , że chodzi  jedynie o wyrażanie
 - których staje się powoli sługą ,  w końcu niewolnikiem.

Widzisz Justi - bardzo chciałbym móc zmienić poglądy i sądy - zacząć jakby od nowa.

Tego właśnie nie potrafię - w tym sensie jestem niewolnikiem tej sieci synaps czy tam czego jeszcze.
  Najlepiej  to widzę w partii szachowej po raz któryś już przegranej z Chessmaster 10th Edition
-  ja muszę - ten program pokonać - rozumiesz? 
Ale gram debiuty szablonowe - a ten program - nie stosuje się do reguł!
Więc kto tu jest programem Justi?
Tak samo na codzień - na co bym nie spojrzał tuta ,czego bym nie uslyszał - już wiem o co chodzi,
,już jestem znużony!
 - To jest po prostu straszne i nie do wytrzymania  -  to jest ten łaskawy i cierpliwy gość, który się pojawia w pewnym wieku.. i nie można go już wyprosić : rutyna,..,rutyna śmiertelny przeciwnik !

Bylem dzis w Biurze Rejonu - od dwóch lat i prawie sześciu
miesiecy - czyli od marca 2005 r- jest w Przychodni Iskry - na Karczówkowskiej .

Wiec po drodze  do miasta !
 To nie wędrówka w drugą stronę na Białogon jak wczoraj wspominałem.
,.
Znowu złożyłem odwołanie ; nie mogę się z tego wyzwolić!
 - Wszystko już tyle razy przerabialiśmy : a ja ,przyjmuję baty,i odwołuję się jeszcze raz !
(...)
.Muszę powiedzieć ,że Biuro Rejonu - to jest filia Dyrekcji Głównej.

.Mogę nawet wyznać! prawdę:  czuję, że jestem więźniem, pod ścisłym dozorem!

Mogę powiedzieć jeszcze gorszą, jeszcze gorszą prawdę : ONI uważają, że żyję nielegalnie!

 Męczy  mnie to,  jestem legalistą z natury i nie mogę się pogodzić -  cóż, ponad sto wyroków w tej sprawie- wyroków prawomocnych ,wydanych przez Sądy w Krakowie i Warszawie  jednoznaczne dla mnie i nieodwołalne teraz!
.Jedyne co mogę ,to odwlekać, odwlekać to co nieuchronne, to co nieuniknione
 - o każdy miesiąc, o każdy tydzień, o dzień choćby!
  Albo już!.. zaraz odrzucić wszystko raz na zawsze !
 Czym jest człowiek w tym strasznym położeniu?
Człowiek bez zatrudnienia , bez dochodów  i bez możności funkcjonowania w wymiarze podstawowym!
  Praca zarobkowa,dochody ,oszczędności -jakieś drobne szczęścia wyjazdu raz w roku dalej,,kilka razy bliżej ,Albo nawet takich drobiazgów,że możesz kupić książkę, czy iść do kina, teatru, filharmonii ,albo zaprosić znajomych,,albo nawet umówić się na spotkanie,albo tylko wsiąść do autobusu komunikacji miejskiej i podjechać gdzieś..
Wymieniam same drobiazgi; przecież mnie zabrali bez wyroku takiego - to co najważniejsze dla każdego człowieka: rodzinę i poczucie przynależności; mnie zabrano mnie samego wreszcie!
(....)
 ,Ale rozumiesz, że to co wymieniałem w tak wielkim skrócie i  nieudolnie, w jakiejś hierarchii , podczas gdy radość życia,czyli wolność polega właśnie na nie liczeniu się z żadną drobną zależnością   - to po prostu spontaniczność!
  - 
Rozumiesz mnie teraz lepiej,prawda?
 - Że nie można tak łatwo wytłumaczyć
..

Bardzo lubię siedzieć na Peronie I
 przed tym okropnym dworcem 
.Czasem ktoś się dosiada, wtedy  rozmawiamy.
Teraz już rzadziej -  prawdziwi wędrowcy, ostatni wolni ludzie już powędrowali daleko, bardzo daleko Justi!

Ale kiedys dosiadl sie do mnie niewidomy z najprawdziwsza laska i wyczuciem ,ze ktos siedzi
 .Nie zauważyłem nawet jak się dosiadl !
Coś sobie czytalem .Prosil mnie o taką drobnostkę :  gdzie tu jest WC ?
Rzeczywiscie jest WC na Peronie I 
- musialem zaprowadzic - dał pani - pięć zł. od razu zażądała ! ..to są Kielce Justi
 -i podziękował za resztł .
Mnie tez podziekowal - wrocilem na swoje miejsce 
i za troche byl znowu przy mnie 
.Spytalem wprost ,czy naprawde nic nie widzi ?
 .ale byl w okularach wiec spytalem po co mu jasne okulary ?
 Odpowiedział, że lubi siąść na ławce ,
schowac gdzies ta skladana laske slepca
 i rozłożyć gazetę,  żeby wydawał się, że jest widzący
  wtedy czuje sie wolny ! 
Uważasz Justi ?
Nie zrozumialem tego do tej pory,
ale fakt ,ze to on mnie spytal ,jak sobie wyobrazam , to jego widzenie,
że tylko cienie jakies migaja ?
Wtedy nie potrafilem nic powiedziec ,a domysly nic nie dawaly.
Potem przysiedli sie LUDZIE WOLNI z Generalem na czele
 i ta rozmowa sie zmienila
 -  potem gdzies polazlem.

Nie ma ich już Justi,  tylko w mojej pamieci tu , 
 w innej sferze TAM- no i jeszcze ich nazwiska ,na trzech tabliczkach na Krzyżu brzozowym w takiej niszy z zieleni  w miejscu tak strasznym jak ten dworzec.
Na tym Krzyżu jest 48 nazwisk ludzi wolnych,
 którzy odchodzili na zawsze przeważnie tam na gorze ,
w poczekalni tego dworca.
.To wiesz co zrobili ,żeby nie przesiadywali tam  ? 
Zamknęli górę dworca ,zabrali wszystkie ławki.
 A na schodach ustawili ...kiosk!
Można się przecisnąć z boku,to prawda.
Teraz znowu otwierają -  w dzień tylko.
..
Dlaczego nie można zrozumieć kogoś ?
 A nawet siebie tez nie można ?
Dlaczego ?
Teraz wydaje się,że właśnie nie potrafię odrzucić sądów wszelkich 
 bez odurzania, bez sztuczek!
To wielka sprawa i trudna. 
Popatrz tylko Justi!

Bezdomny nie rozumie siebie, 
że jest bezdomny i tego nie przyjmuje!
- ..niewidomy, że jest niewidomy!
.., ale starają się udawać przed sobą, że mają gdzie się podziać ,że widzą !

Tak ja nie potrafię uznać swojej sytuacji więźnia, człowieka eksterminowanego!
 -  ach! ..Justi, Justi, uczepiłem się tych praw podmiotowych i procedur, które oni mają za nic,  -  wiesz, co o mnie mogli mówić kiedyś na swoich herbatkach biurowych!

Teraz już nie, teraz po prostu nie istnieję.
..
Skąd my to znamy  , .. skąd ?

Stamtąd, stamtąd!

( kiedyś  może  opiszę i gdzie wtedy byłem i co robiłem, jak sądziłem-myślałem jak kontrolowałem! etc.))

Bylem tam wtedy przecież ,na takich herbatkach - też!

..

.Odrzucić wszystko !

Zacząć jeszcze raz !
Przynajmniej w głowie ,czyli gdzie ?
..
Otóż rozumiem wreszcie co chciał powiedzieć Lichtenberg:
"Ja i siebie. Ja czuję siebie - oto dwie sprawy."
Co Blaise Pascal ujął jednym słowem :"odpływ".
 ..
Odezwij się , proszę 
 (...)
 
PS.Jak tam będzie dziś w Helsinkach, która jest teraz godzina ?
Widzisz nawet to jest trudne do zrozumienia 
- w niektórych rejonach podobno Finowie maja długą noc, albo długi  dzień. 
Bardzo ciekawe jakbyśmy tam się czuli, ale oni to znoszą W dodatku dziś ten mecz wygrają jak sądzę , a Pan Premier straci okazje do składania gratulacji.
Jeden występ mniej. 


FAKT

 Copyright © 2015 by Pascal Alter Kielce.  All rights reserved        



http://pascalalter.blogspot.com/2007/09/odrzuc-sad-jestes-uratowany.html

Déjà vu



Brak komentarzy: