wtorek, 3 lutego 2009
Pozwolenie (30)
Ten sklep uratował ten dom, jak sądzę.
Bylem tam wiele razy, jeszcze jak jezdziłem na rowerze - coś popić,coś podjeść.
Bylo zawsze bardzo milo.
Zatem recepta na sukces prosta; dobry towar, dobry punkt i..
..i drugi juz raz uśmiechnąlem się do siebie .
Oj,oj; na dziś limit wyczerpany chyba.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz