środa, 19 września 2007

Zycie udane , a nie udawane(1)

Tytul posta znow zapozyczylem - ale nie z muru tym razem.Dokladnie tak pisalo na pierwszej stronie nie byle jakiej wowczas "gazety"Otoz Dazety Wyborczej z konca grudnia ..1989 r.Byl to "program Balcerowicza " dla Tubylcow.Obiecywano pol roku wyrzeczen ,jakies tam zmiany w finansach publicznych , usprawnienie przemyslu ,handlu ,uslug ,sluzby zdrowia - i ..swobodne wyjazdy na wlasny paszport . trzymany w domu.
Nie jestem pewien - czy podpisal ten artykul na dwie kolumny sam L.Balcerowicz - wtedy wystraszony kurczak z Politechniki Warszawskiej - czy tez dopiero robiacy w demokracji sam Boss Gazety Wyborczej czyli Adam Michnik.W kazdym razie tak bylo napisane i taka konkluzja : pol roku wyrzeczen - a potem "zycie udane , a nie udawane"
Poniewaz dzis w Dzienniku rzadowy ekspert twierdzi ,ze juz bezrobocia tak naprawde tutajnie ma ,- tylko tych tam "udajacych bezrobotnych"trzeba odpowiednio"przydusdic" czyli odbierac gremialnie swiadczenia "z pomocy spolecznej,ktore latwo uzyskuja" i "dzieki ktorym nie tona"wiec Pani Minister Pracy i Polityki Spolecznej obiecuje ostra walke i..obrone ponad 3.7 mld.zl.wyludzanych swiadczen.Te wnioski wyciagnieto na podstawie badan uczonego Pana Profesora - na probie trzech tysiecy gospodarstw domowych.
W tym przydlugim jakby wstepie powoluje sie na materialy w Dzienniku z dzis to znaczy
19.wrzesnia 2007 r.Poniewaz jestem tym poruszony - unikam , komentowania rewelacji tego uczonego i Pani Minister - a tylko ujme moje perypetie w tych dniach dla tego co sie nazywa "przetrwaniem biologiucznym".Rownoczesnie nadmieniam ,ze na kilkaset znanych mi osobiscie "wyludzaczy" - jakos nie widze takich ktorzy gardziliby praca - lub nie podjeliby pracy - gdyby im oferowano.Niestety dotyczy to takze ludzi stricte mlodych - ktorych tlumy ogladalem dzis na tzw.Gieldzie Pracy dla Mlodych zorganizowanej w siedzibie Wyzszej Szkoly Ekonomii i Administracji w Kielcach przy ul.Jagiellonskiej(budynek dawnej dyrekcji Iskry.To wstep.

Nokia Notiz : Prawda jest na samym dole.Tylko odrzuceni , albo odchodzacy nie udaja ani nie zwodza.Po prostu nie maja kogo ani po co.Sa sami. Dlatego "prawdy" najlepiej tu szukac
w przytulkach albo hospicjach. Takze w szpitalach ,zwlaszcza na niektorych oddzialach.Moze tez w wiezieniach?Z tego powodu - nikt "prawdy" tu nie ceni .Wszyscy "normalni"graja jedni przed drugimi i udaja - jedni przed drugimi.Co jest jednak najgorsze : tak naprawde nikomu na niczym innym nie zalezy , jak tylko na wladzy i panowaniu.
Wlasnie mija sroda ,19 wrzesnia 2007 r. - pogoda jakby laskawsza ,przynajmniej nie leje jak wczoraj .Choc tyle.Bo cale wczoraj i przedwczoraj spedzilem na zabieganiu o przetrwanie.Mialem oto "wywiad"w poniedzialek ,ale w laskawszych warunkach bo biurowych.Pierwszy - jaki ze mna prowadzila "inna" Pani Socjalna.Bez jakichs dwuznacznych pytan i hakow.Ba . nawet nie musialem tylu pisac oswiadczen.!Choc na koniec nie obylo sie bez zgrzytu.Chodzilo o moje konto w banku z ktorego jestem taki dumny(choc nie mam tam ani zlotowki) , bo to moje pierwsze konto w banku : starannie wybranym jakby w sam raz dla mnie : za znikoma oplata na prowadzenie rachunku , a w wersji internetowej - nawet za darmo.
Otoz Pani Socjalna - zazyczyla sobie - abym przedlozyl w podaniu nie tylko numer
rachunku lecz takze umowe bankowa.Pytam grzecznie "ale po co ?" i dodaje :"czy Pani sadzi ,ze podam numer kogos innego ?Przeciez Dyrekcja Glowna wyrazila zgode - a nawet wyraznie napisali w pismie - ze tej zgody nie musialem uzyskiwac , bo jako "osoba fizyczna"mam takie prawo.A tu takie cos ! Jaki bylem naiwny : upajalem sie , ze uznano moje prawo do rachunku bez zastrzezen - a teraz sie pojawily.
Wedrowalem Karczowkowska zbyt wolno bo medytowalem.Jeszcze wstapilem na chwile do Kosciolka NMP - ktory tak lubie jeszcze z dziecinstwa.Troche sie uspokoilem i podreptalem dalej.Mialem dojsc do PCK na Sienkiewicza.W ub.srode obserwowalem jak rozladowywali ogromnego TIRA z zywnoscia.Mam tam swoja "kartoteke" - zalozyli mi w maju - nie bez laski , ale jednak.W urodziny Ojca Sw.18.maja mnie tam przyjeli co zwiekszylo nieco moje szanse.To graniczylo z cudem ,fakt.Ale gdy sie zjawilem przedwczoraj - byla juz 14.05.Na schodach tej kamienicy gdzie jest PCK mijalem sie z obdarowanymi - dzwigali jakies kartony ,jakies worki.Az mi sie slabo- goraco zrobilo - bo wtedy w maju ledwo moglem to wszystko uniesc , a teraz nie czulem sie najlepiej.
Prawie jestem chory - a na pewno oslabiony.Wiec jeszcze odpoczalem chwile pod drzwiami i pukam : za pozno !"Juz zrobilam remament" wola mila pani - a jakby komisja przyszla - to co?Tlumaczy jakbym sie przy czyms upieral.Przepraszam ,wychodze na korytarz.Stoja krzeslo wiec siadam.W drugim koncu korytarza - gdzie kiedys urzedowal tutejszy "Baron"Leszek Dlugosz - teraz jest jedno z Biur Rejonu - dla takich jak ja.Bylo kilka osob - kobiet i jakis chlopiec czytal podrecznik angielskiego , kartkowal ,spytalem po chwili mame - czy zawsze taki pilny ?,Potem ona poszla tam do biura - a ja cos spytalem Damiana - czy rozumie tytul podrecznika ? no i takie tam.I nic nie robie , tylko tam spokojnie siedze - odpoczywam - potem i wertuje jakas ksiazke : a dlaczego mam nie powiedziec prawdy?Brzmi ona tak : Wyjmuje Rozmyslania Marka Aureliusza i w tak doborowym towarzstwie spedzam ponad godzine na korytarzu dawnej siedziby "wladz"SLD - gdzie pelno teraz jakichs firm socjalnych ekologicznych- czego tu nie ma : nawet w gabinecie dawnym Pani Posel Kizinskiej - co oni urzadzili?No co ? -Magazyn zywnosciowy ! A pod drzwiami dawnego gabinetu Pana Senatora Suchanskiego wielkie pudlo z ciuchami..Zreszta tamten
nkoniec korytarza - dla oszczednosci jest slabo oswitlony.Wspominam tamte lata , tamten ruch jaki tu panowal - bo choc do nich nie nalezalem , jednak w naiwnosci przychodzilem szukac pomocy w mojej sprawie - zatrudnienia , aby mnie ktos za kilka lat nie podejrzewal , ze sie uchylam od pracy !Czy ja to wtedy czulem ,czy ktos tak mna kierowal - ze tak bardzo nie chcialem byc bezrobotnym - ze w koncu - gdy juz nie mialem zadnego wyjscia- wlazlem do paszczy lwa :siedziby wojewodzkiej SLD - gdzie mnie znowu zwodzono i krecono ,fakt.Co prawda - moja saprawa byla trudna - ale wtedy jeszcze do wyjasnienia.
Tak sobie mysle - to znowu zagladam do Marka Aureliusza - wiec nie jestem zupelnie sam , ale nie moge przeoczyc , ze do pokoju,do ktorego dobrnalem za pozno pare minut - co troche ktos wchodzi - nawet z plecakiem I wychodzi - z niczym !To przeciez przeze mnie , to znaczy przez nas obu : mnie i Marka Aureliusza ,bo gdyby nie jego ksiazka
to nigdy bym tam nie siedzial ponad godzine !
Wyszlo na to ,ze bylismy jakby na kontroli ! Co bedzie teraz - mysle sobie- bo Pani przed trzecia wychodzi z tego pokoju"zywnosci"wychodzi ubrana -,jakby zdenerwowana - moze i zla ? nie mowi "do widzenia".nie widzi mnie w ogole! idzie na drugie pietro - tam maja biura PCK. Co bedzie - to bedzie , ale postanowilem nazajutrz przyjsc wczesniej : zaczynaja o dziesiatej - ja przyjde o dziewiatej !
Nie mialem wyjscia - czy nie bylem kiedys zawodowym kontrolerem ?Wiec musze sie tak zachowywac - jak wypada , gdy sie jest na kontroli .
Tak wiec we wtorek bylem punktualnie o dziewiatej.Bylem pierwszy - i znow wyciagnalem marka Aureliusza. Choc obok byla wielka kolejka - ale to do Biura Rejonu.Slucham rozmow,kartkuje ksiazke idealna na takie okazje - bo mozna czytac w dowolnym miejscu ,zaczynac - przerywac .Pojawily sie zaraz panie do "zywnosci"takze faceci ,ale ja bylem pierwszy Justi - to wazne : bylem wreszcie liderem !
PS.Tylezdazylem napisac dzis ,Justi : troche wiecej.Opisze dokladniej ten wtorek ,bo dzieki kotu ktory byl w mieszkaniu - a wpadl z balkonu wyzej i zerwal dwa sznury na balkonie ,ale ocalal : uratowany zostalem i ja sam , bo byc moze nie wytrzymalbym wedrowki ,albo napisalbym cos glupiego w Ksiedze ,a prawie na pewno bylbym na uroczystosciach pogrzebowych Marka P.ktore z wielka pompa odbyly sie w Katedrze i wokol niej , a potem takze na Cmentarzu z wieloma wzruszajacymi wystapieniami takze
obecnego Przewodniczacego Rady Miejskiej - nie wylaczaajac omdlen - jak mi napisal w obszernym SMS - niejaki W.

Brak komentarzy: