Nokia Notiz : Sluzac idiotom - jest niemozliwe ,zeby nie zidiociec .Mnie sie udaje juz tyle lat im nie sluzyc ! Zatem zmadrzalem na tyle , by uznac koniecznosc dalszego zycia w KSIEDZE.Jest to bowiem konieczne - a co jest konieczne staje sie nieuniknione ,Zgodnie z teoria persystencji - ktora coraz bardziej powazam.
Motto : Trzeba sie umiec wyrzec tego , co wielkie , ze spojrzeniem zwroconym na to co wieksze .(Henryk Elzenberg)
Quelle : Henryk Elzenberg : Klopot z istnieniem
Krakow 1994 (str.408)
Nawet nie wiem , czy powinienem w tym nastroju notowac . Ale to , co mnie ktorys raz spotyka , ze siadam gdzies do publicznego kompa i system Gmaila - nie chce sie uruchomic bo jest - nazwijmy to "na podgladzie" - wiec przesiadam sie do innego , ktory nie jest ..no i jestem tutaj . Tamten mi wskazano - ten wybralem sam .
Jestem pod wrazeniem rozmowy z Slawomirem Mrozkiem ujetej na pewno bardzo skrotowo we wczorajszym Dzienniku .
Tytul znamienny : Boje sie Polakow (tak Mrozek)Chodzi tam o to wszystko z czym zgadzam sie jota w jote - ale mam wrazenie , ze jest to wypowiedz bardzo sciesniona .
Dlaczego mam sie nie wyrazic szczerze - bo powiem , ze cenie Pana Mrozka bardzo .ale mnie zainteresowalo w tym - czego nie powiedzial w tym wywiadzie - a co byc moze bylo poruszane , ale z pewnoscia - nie moglo by byc podane w Dzienniku , z tych prostych wzgledow - ze tutaj nie ma "wolnej prasy" a jesli gdzies istnieje - to zazdroszcze bardzo i zal mi ,ze dzieje sie tak wielkim wysilkiem i wyrzeceniem .
W koncu i tak pada .Zatem po pierwsze - nie powiedzial Pan Mrozek,ze sama sytuacja na szczycie tego kraju - jest wypisz wymaluj - "sytuacja z Mrozka "Z domieszkaq jakichs Francuzow - poniewaz jest to - nazwijmy teatr .Rozwazajac ten tylko aspekt sprawy - mozna stwierdzic , ze podjeto tutaj wielki wysilek "sprywatyzowania panstwa " - co moze laczyc w sobie zasadnicza sprzecznosc terminologiczna ,ale jest uprawnione stanem faktycznym. Czy niemniej absurdalnym nie jest "panstwo solidarne"
albo P."solidarna"?Albo nazwa partii - jesli to jest w ogole "partia" : "prawo i sprawiedliwosc"? Czy istnieje w ogole cos takiego jak "prawo ? nie mowiac o sprawiedliwosci ? Jak dotad nigdy to nie istnialo - a zatem same postulaty - czyli groteska . Ze tak jest uswiadomilem sobie ostatecznie obserwujac poczynania Pana Premiera i Jego swity na WIECU w Hali przy Zytniej w Kielcach w niedziele- tzn.7 .pazdziernika . Sporzadzilem tez 8 stron notatek z wypowiedzi Pana Premiera i Jego swity - co mnie bardzo pomoglo .Poniewaz to co zapamietujemy na wiecu . czyli w tlumie - mimo wysilkow - nie jest kompletnie nadajace sie do snucia rozwazan !
Bo gdy mamy z czysta retoryka i klaka zwiezionych z terenu krzykaczy - gdy grzmia fanfary - a samo wejscie Pana Premiera przez cala widownie - wzbudzilo wrecz histerie - i bylo rzeczywistym "wejsciem smoka" - wiec wtedy - nawet zimny obserwator traci glowe - no bo musi wstac , patrzec etc.Dzieki sporzadzaniu notatek , nie musialem tego czynic - poza tym siedzialem z samego brzegu pod sciana(zawsze najblizej wyjscia !)- mialem swieze powietrze i nastroj histerii docieral do mnie tylko z lewej strony - a krzyki tylko z tylu - z trybun .
Wiec uczciwie mowiac - w tym tylko pomogly mi notatki - ze nie musialem wstawac etc.Siedzialem sobie i pisalem - ONI Haslo - ja HASLO .Bardzo proste notowanie .
Gdy to jednak przyszlo czytac - wstyd mi po prostu , ze musialem pisac takie czcze frazesy ! JA musialem ! Pan Mrozek tego nie musial - bo inaczej by - nie zgodzilby sie ,zeby rozmowa ukazala sie tak sciesniona - tak wyraznie zawezona ,ucinana ,komponowana przez przemilczanie , urywanie .Szkoda.
Zastanawiam sie pod wplywem tych ostatnich miesiecy najbardziej nad zagadnieniem
dewiacji w polityce , a zatem i dewiatow - albo dewiantow .Pan Profesor Bartoszewski uzyl takiego okreslenia wobec Wielkich Braci K. Natomiast ja musze byc ostroznieejszy w wypowiedzi - bo czy KK - i niestety w znacznej juz mierze "sprywatyzowane " sluzby publiczne.Rozpatruje zatem sprawe czysto toretycznie od dluzszego czsau - jak tworzyly sie dyktatury - w Europie w ostatnich stu latach .
W tym wypadku Rosje rowniez musialem wlaczyc do Europy - poniewaz oddzialywala potwornie na Europe - a jej niedzwiedzi uscisk choc troche zelazal - jest nadal potworny .
Zatem skupilem sie na kilku postaciach bezsprzecznych dyktatorow :Lenina ,Stalina
Mussoliniego ,Hitlera ,Caucescu - i w drodze wyjatku Fidela Castro .
Proste pytanie - co laczy tych wszystkich ludzi ?
1.Dziwne dziecinstwo - lub po prostu zle .
2.Nieudane zycie osobiste w sensie ambicji zawodowych .
3.- " _ " - : - ambicji rodzinnych
4.Nieodparte poczucie misji - i zadza wladzy dla jej spelnienia .
Jasne , ze tych cech jest duzo wiecej - jeszcze trzy ,ale nie zdaze ,bo juz musze leciec Justi - ytu tylko do 17. i Jagienka czeka tez tylko do 18.Do tematu wrocimy - mam nadzieje , ze tylko teoretycznie - a nie praktycznie .
PS.Wybacz Justi - ale ..
wtorek, 9 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz