czwartek, 15 listopada 2007

Jak sie pochowac(samemu)?

i tak sa przegraniMotto :Mysl - cala godnosc czloqwieka jest w mysli .Ale co jest ta mysl ? Jakaz jest glupia !
Mysl tedy jest rzecza cudowna i niezrownana przez swa nature.musiala miec osobliwe bledy , by stac sie godna wzgardy ; ale tez ma takie , ze nie ma nic pocieszniejszego. Jakaz jest wielka przez swa nature ! Jaka niska przez swoje bledy !
Blaise Pascal
Quelle Blaise Pascval Mysli
(263{)229}(365)(str.140)
Wyd.Instytut Pax Warszawa 1989

Tak sie wlasnie pocieszam od wczoraj gdy po ponad trzech latach i dziewieciu miesiacach staran odbyl sie wreszcie legalny proces o ustalenie mojego prawa do godnej smierci .
Dokladnie o to chodzi tutaj - bo choc sprawa dotyczyla prawa do pochowku - to przeciez kazdy normalny clowiek nawet w tym strasznym miescie Kielce zgodzi sie ze mna : pochowek nie jest elementem smierci ! Pochowek wiaze sie tak scisle i naturalnie w tej cywilizacji ,ze jest czyms o wiele wiecej niz tylko potwierdzeniem czyjejs smierci , pozegnaniem i chwila jakiejs refleksji .
Uwazam ,ze pochowek - to znaczy sama swiadomosc pochowku jaki nam wyprawia potem - jest wlasnie tym o czym mowie : godna smiercia .
Wczoraj mialem tutaj na Prostej w Sadzie sprawe na ten temat gdzie indziej oczywisty - tutaj nie .Otoz nie chca mi zapewnic pochowku - a nawet uwazaja , ze moje staranie o to jest stanowczo przedwczesne , skoro wciaz zyje .
Wysoki Sadzie , podnosze cierpliwie po wystapieniu Pani Mecenas dzieki ktorej staraniom w ogole sprawa zaistniala - bo wrocila z kasacji w NSA - otoz podnosze :
oczywiste ,ze nawet tutaj w tych strasznych Kielcach nie pochowaja mnie zywcem : jednak naj[ierw bede musial umrzec i ktos to stwierdzi ..uruchomia sie procedury - i mnie o to przeciez chodzi .Zwe te procedury uszanuja moje czlowiecznsto i zostane pochowany obyczajnie na wskazanym miejscu - to znaczy w grobie matki na Cmentarzu Nowym - gdzie przeciez wnioslem stosowne oplaty .Mozna powiedziec , ze zainwestowalem w sowja przyszlosc ,w zycie udane a nie udawane !
Nastepnie podnosze Wysokiemu Sadowi znane mi przypadki szeciu smierci ludzi w podobnej do mojej sytuacji - to znaczy samotnych , ktorych po smierci mrozili ,mrozili - a poptem gdzies wywiezli ? Moze spalili ,pytam ?
Najbardziej bylo mi zal - mowie dalej- SP Jacka W. l.51 ktory zmarl w polowie marca : znany w Kielcach , bo bez nogi i krecil sie kolo Katedry .Pogrzeb mial , ale kiedy ,no kiedy ? - pytam- a Sad nie wie , wiec mowie : mrozili go i mrozili az do 8 maja : bylem tam przeciez na mszy zalobnej w Kosciolku NMP - jak tez wiele osob.
Mnie wiec chodzi o decyzje , decyzje administracyjna o moim pogrzebie - po mojej smierci - ale na wskazanym miejscu .Konkretnie to sie nazywa , ekspetatywa deczyji .z warunkiem zawieszajacym jakim jest moje zycie-bycie , i warunkiem rozwiazujacym jakim bedzie moja smierc .Jest przeciez nieunikniona - skoro nie daje mi sie przetrwac biologicznie , ciagle gloduje podupadam na zdrowiu - nie lecze sie bo i za co mialbym wykupic leki .Moge zreszta przedlozyc jakies lekarskie orzeczenie o stanie zdrowia .Moj wywod byl prawdziwy i prawny, a nawet nadmienilem ,ze wniosek moj wcale nie jest przedwczesny : jak mialbym sie starac o moj pogrzeb po mojej smierci,no jak ? - No i co z tego - skarge oddalono.
Pani Mecenas nawet nie czekala na wynik ,poleciala do Krakowa .A ja obszedlem kilka miejsc - nawet bylem w Kqwaterze Glownej P i S tutaj i zapisali mnie na rozmowe prawna w nastepna srode . Zlozylem tez wniosek do Sadu - o dorecznie , ze prosze o doreczenie uzasadnienia i ze : Z tezami ustnego uzasdnienia calkowicie sie nie zgadzam i twierdze nadal , ze nie majac szans przezycia biologicznego w tym strasznym miescie Kielce mam prawo do godnej smierci - a z tym sie wiaze prawo do pochowku we wskazanym miejscu na podstawie ekspektatywy decyzji administracyjnej .
Wyslalem tez SMS do Pani Mecenas o wyniku sprawy ,ale dopiero ok.11 kiedy juz mialem pewnosc ,ze dojechala do Krakowa.Trzeba nadmienic ,ze sprawa zaczela sie o 9.z malym poslizgiem ,bo mnie wyslal Sad na poszukiwania Pani Mecenas (ciut sie spoznila),co zreszta nie mialo znaczenia : i tak trwalo ok.35 minut - a planowano 30.Tak wazna sprawe - i po kilku latach -po wznowieniu postepowania ,dwoch postanowieniach NSA - jak mozna?No jak ? I po co to wszystko ?
Czy nie trzeba tego bylo zostawic ? Moja skarge z lutego 2004 rozpatrywal Sad w polowie marca 2006 - ale nie powiadamiajac mnie o tym! Mialem rzekomo adwokata z urzedu - ktory tez mnie nie powiadomil .O sprawie dowiedzialem sie przypadkowo, ze byla - 29 maja 2006 r - zlozylem skarge o wznowienie ,ale ja odrzucono.Wnioslem o ustanowienie nowego adwokata - co nastapilo : Pani Mecenas wniosla kasacje - ale ja odrzuconmo jako rzekomo po terminie , wniosla zazalenie , jedno , drugie NSA - uchylil i zlecil rozpatrzenie .Wiec 3.pazdziernika 2007 w II Wydziale Sadu urzadzono losowanie PT Sedziow do sprawy : czworo wylaczono , a zostalo jeszcze osmioro : i z tej osemki wylosowano troje : no i po co ?
Mam bardzo powazny problem - bo oczywiscie , ze chce kasacji . Tylko jest ten problem wynagrodzenia.Pani Mecenas zasadzili 732 zl.brutto - czyli sporo ,ale platne dopiero po uprawomocnieniu sie wyroku.Tak to jest ,kasacja ewentualna przewleka wszystko o rok co najmniej , nie mowiac juz o tym , ze klopot.
Sprytnie to jest skonstruowane , biada odrzuconym.Jesli nawet trafia na rzetelnego adwokata z urzedu :i tak sa przegrani
14.13 oto dziwne zdarzenie mialem piszac tego posta : po raz kolejny wylaczono mi kompa w podobnej sytuacji ,czyli pod koniec .Gdyby nie zapis automatyczny , praca bylaby zmarnowana.
Pozdrowienia dla Wielkiego Brata zatem ,,warsztaty ,warsztaty,ale jak sie pochowac samemu .no jak ?
No i gdyby mi to wykasowali , z ta cala pogarda do prawdy , do mnie i do mojej pracy
- czy to nie byloby okropne Justi , czy to byloby do zniesienia ?

Brak komentarzy: