sobota, 24 grudnia 2011

Wigilia; Dworek Laszczyków i..






..
..
13:15

Pro domo sua
Teraz widzę - choć zacząłem już wątpić..
Co-Partner przejął kontrolę nad moją Wigilią.
..czy jestem normalny? - pytałem.
Działał, co chciał - zwariowanie.
Na końcu tego krążenia - już po 18 -tej.
Po raz drugi wróciłem na Osiedle.
Mżyło.
Był akurat straszny wypadek - lewoskręt.
Nikt na szczęście nie zginął,
lecz dwa auta rozbite całkiem do kasacji;
Dwie Wigilie zniszczone.
Moja też.
(już nie mogłem się pozbierać)
Otóż - nie ma przypadków.
Cokolwiek bym planował - udaje się
jakaś część - jednak inaczej - lub
nie udaje się wcale, jakby dzień też
miał swoje plany.

Brak komentarzy: