sobota, 27 grudnia 2008

Swięta, święta

Wędruję od Katedry odświętnie po .. i byłem pod wrażeniem tego listu Rektora KUL; choć przydługi, ksiądz czyta i czyta - ale odczucia mieszane.
Szopka - jej przesłanie,Swięta i ten list - nie pasują do siebie.
Czy ktoś przedtem rozważał ten list ; miał być pewnie dramatyczny, a był przydługi.
Koło Bristolu spotykam Jerzego S i.trochę rozmawiamy.
Wrócił z Włoch i ma marzenie, żeby tam osiąść, a; konkretnie na Sycylii.
Tak się spodobało tam, ale co ?
"Można mieć na starość marzenie, jedno wielkie."mówi - nie pytam delikatnie, co by tam robił "na starość" - ale osobiście idea nie podoba się ani trochę; więc tylko słucham, słucham.
Odruchowo patrzę na fasadę Teatru i widzę anons o Trans-atlatyku Gombrowicza..
Pytam jeszcze o to i tamto, aż wreszcie, czy mogę zrobić ujęcie ?
Jerzy S. zgadza sie chętnie; - znamy się kilka lat z różnych szkoleń, ostatnio na wiosnę 2006;
Mam więc trzy ujęcia, ale ..całkiem prywatnie - muszę być ostrożny z ujęciami konkretnych osób.
....
Zatem i ja miałem marzenie ; Transatlantyk - co ONI mogli z tego zrobić, jakie przedstawienie.
Co jednak ze Swiętami ?
Gombrowicz i Swięta !
Zupełnie nie pasują do siebie, ale - pocieszam się - przedstawienie jest w sobotę, więc po Swiętach- i..
..i właśnie wróciłem,
Całkiem pomieszany, bo inscenizacja, gra etc. - WYJĄTKOWE.
Jednak co do meritum; Gombrowicza trudno wybronić w tym ujęciu.
Niezależnie kiedy to pisał, i w jakim byl nastroju - umieścić akcję w sierpniu-wrześniu 1939, i pisać coś takiego!- zwyczajnie nie wypada.
Swięta to święta, fakt.
Zatem ostrożnie, -jak to powiedziała kiedyś pewna Pani ?
"Z ostrożna więcej można".
..i jak się okazało, miała rację.

Brak komentarzy: