MiłA Pani przyniosła po kilku minutach z magazynu..
W katalogu znalazłem film - dostępny.
W Mediatece na piętrze faktycznie - był film.
To trwało około 20 minut.Bardzo sprawnie i uprzejmie.
Idealna sytuacja; powieść w oryginale, tłumaczenie
i film.
Porównanie; ponieważ nigdy nie ufałem tłumaczom.
Z małymi wyjątkami, to urodzeni cenzorzy;
Boy - wśród nich największy redaktor..
Na przykład Niebezpieczne związki - gdzie pominął
całe fragmenty.
Instynktownie czuję, że podobnie POSTĄPIŁ z Blaise Pascalem.
Teraz Stephen Clarke - co powie o tym?
Czytałem gdzieś o perypetiach; pierwsze książki
wydawał własnym sumptem!
Ponieważ cenzura-redakcja-moderacja etc.
jest wszędzie jak rak; nie do pokonania.
NIHIL OBSTAT
MULTIS MULTUM
17:52 3955
W sali jest potwornie duszno. Instynktownie kieruję się
bliżej okiem.
Tutaj zawód; okna na górze pozamykane,
na dole ledwie uchylone.
Jednak i tak jest lepiej.
Poza tym.
Ten punkt jest dla Co-Partnera chyba jedyny.
Ujęcia centralne odpadają; to jest novum!
Operator.
18:00 3976
Ciekawe wypowiedzi Autora.
Nagrywam na dyktafon
i przez szparę w oknie łapię
trochę powietrza.
Nie dziwię się wcale, że już kilka osób
wyszło; nie wytrzymują tej duchoty.
Rozbieram się do koszuli, co w sumie
nic nie daje; tylko złudzenie jakiejś ulgi.
18:08 3983
Tutaj nic się nie poradzi.
18:13 3993
18:14 3996
Widzę już z daleka, że mojego przyjaciela
duchota zmorzyła...nie moge powierzyć
dyktafonu.
Zresztą, Autor jakby się rozpędził
i dowcipnie skarży: rządy Wielkiej Brytanii
i Francji porozumiały się, żeby nie wydawać
mojej książki (!) - wiec postanowiłem
opublikować ją sam..
Nadstawiłem zaraz ucha; chodzi o pierwszą
książkę Stephena Clarke ; A Year in the Merde,
co tutaj przetłumaczono;merde! rok w Paryżu..Tak to jest z tłumaczeniami.
18:30 4001
(3999 i 4000 prywatne)
18:31 4008
(4006 prywatne)
Zostaję więc - także dla ujęć; skoro
już tu jestem.
18:31 4012
Dotarłem do tej pierwszej książki
Stephena Clarke;
A Year in the Merde...
Powtarzam jeszcze raz!
Tytuł tutaj nieadekwatny;
Merde! Rok w Paryżu (!)
Pisze wyraznie na okładce
; Pierwsze wydanie
(....)autor opublikował własnym
sumtpem w liczbie zaledwie 200
egzemplarzy.
Książka stała się jednak szybko
bestsellerem.
..
Przeczytałem uważnie; dwa razy
w tym czasie, który minął
od naszego spotkania w Bibliotece.
Załapałem się na Stephen`a Clarke (!)
..
Napisał swoją sprawę po dziesięciu
latach w Paryżu...
...a ja tkwię tutaj w Merde ile już?
...ależ tak; lat szesnaście...!
..
Pora już, pora - czuję Co-Partnera
obok, jak zwykle z prawej strony...
Merde, powtarzam; Merde ! - jakie
piękne słowo!!
Fakt
NIHIL OBSTAT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz