piątek, 4 kwietnia 2008

Co-Partner 31-03

Dzien ma sto kieszeni jak chce Nietzsche : i slusznie . Kiedys prowadzilem taki eksperyment z karkami do zdarzen jednego dnia . To bylo tak dawno, jeszcze w Toruniu. Teraz w tych Kielcach pora powtorzyc w tej wersji .Akurat padlo na 31.03 gdyz tego Co-Partnera postanowilem wyroznic; skoro tak bardzo sie staral : zawirowal mna jak lisciem.
--------
Jednoczesnie bedzie maly eksperyment quasi techniczny : uzupelnianie jednego posta kilka razy , po edycji : co sie stanie ?
-------
Teraz zajecia biezace , czyli wedrowka do ZUS - mam zaswiadczenia dla Ememe-me ! i w poblizu sa Targi Kielce , ostatni dzien dzis : pomoce medyczne . Szczegolnie frapuje mnie jedna firma :
Jak sie naprawde nazywa ? Eros Medical, czy Eres Medical ? Czym sie zajmmuja ,jak pomagaja ?
Moze maja cos dla mnie ?
Wazna wskazowka : sa blisko wejscia .
Tylko czy to wejscie jest platne ?
Oto jest pytanie.
--------------
Tydzien pożniej moge lepiej docenić Co-Partnera ; ale wciąż bez proby opisu Naliczyłem kilkanaście punktow , wolałbym tylko niektore poruszać . Mimo wszystko , choć dziennik prywatny , to co troche mnie ktoś klepie po ramieniu : spokojnie . Najważniejsze było , że tamten poniedziałek przetrwałem . Miałem do czynienia z wyjątkowym Co-Partnerem ; zawirował mną jak chciał , ale nie wrzucił np.pod auto - o co tu na przejściach bardzo łatwo. Wiec w skrytce nie było żadnych zaświadczeń. Zadzwoniłem z Poczty . ale przez Nokie ! do Kuratorium i rozmawiałem z Panią Zofią G. - zapewniała ,że zostało wysłane . Byłem pewien , że na skrytke - ale czekać nie było sensu . tam na Poczcie ; udałem sie do UW. Pani kierownik w Oddziale Zasobow..zapewniła , że sprawa jest w toku i pokazała biurko jakiejś Pani - leżała tam faktycznie skromna teczka z moimi jakimiś papierami - ale kazano mi przyjść za dwie godziny , bo akurat Pani szuka w archiwum. Rownież tu nie było co marudzić - nikt nie obliczy wynagrodzeń z 9 lat , nie wpisze , nie wystawi duplikatu. świadectwa pracy .
Od tego momentu robiłem błedy . Wrociłem MPK ! na Osiedle i zająłem sie szukaniem świadectwa pracy w Urzedzie Miasta za 1996 - ktorego mi nie przesłali , przy zaświadczeniu , a ktore w oryginale zostawiłem kiedyś w aktach sądowych , bo mieliśmy proces - a oni byli przypozwani . Błąd . W ZUS - okazało sie zbedne .
Wystarczyło ,to specyficzne zaświadczenie o zarobkach i zatrudnieniu . Wedrowka na Kolberga - odbyła sie pieszo i byłem ok.14.30 przyjety ; fachowo . Przyjeto wniosek z datą marcową , a bardzo mnie zdziwiło , że wystarczyło podpisać zgode na pożniejsze (dłuższe) rozpatrywanie sprawy - i po kłopocie . Zatewm drugi błąd.
Podjechałem MPK na Grunwaldzką i statąd do biura Rejonu : niezwykła niespodzianka , oto Pani Socjalna zakomunikowała ,że na okres przejściowy , przyznają zasiłek stały . Byłem zupełnie oszołomiony - po rzeczowym potraktowaniu w ZUS - i nastepnie w Biurze Rejonu - jak siadłem na ławce , to nie mogłem wstać , aż koło 17. wyrwałem sie z tego i poszedłem na ostatni posiłek w Jagience , naprawde poruszony tym wszystkim .
Nietzsche powiedziałby o tym sznurze wdzieczności , ktory dusi dusze niewolnicze - czy miałby racje ?
Po tylu latach , Blaise Pascal - nie potrafiłem zorientować sie i uspokoić ; byłem oto w nowej sytuacji - masz racje , że człowiekowi , można wmowić prawie wszystko . Nagłe odzyskiwanie podmiotowości - w ocenie innych , można porownać do uczty po długiej głodowce . Zatem brnąłem w tej uczcie kilka godzin - zanim nie zorientowałem sie .Nawet ojcie Patrika , pytał czemu jestem taki smutny i troche rozmawialiśmy o perypetiach Korony . Powiedziałem , że zmieniam lokal , i smutno z tego powodu . Na to zusłyszałem ; "ja nigdy nie odejde od Jagienki " . i "Bede z nia do końca ". Troche sie uśmiechnąłem . Faktycznie ma racje ; jedzenie tam najlepsze , ale,, -" za daleko mam , tutaj" - tak mu powiedziałem - i po co ?
--------
Zaświadczenie z Kuratorium przyszło listem zwykłym na Osiedle , nazajutrz , we wtorek -, zaświadczenia z UW.odebrałem w czwartek , złożyłem w ZUS w piątek i po co te nerwy - pytał Co-Partner aktualny ; nie jesteś mistrzem , jeśli sie śpieszysz i probujesz wpłynąć na zdarzenia , ktorych nawet nie rozumiesz . Taką bym miał lekcje w najwiekszym skrocie - ktorą przyjąłem z pokorą i żalem . Jednak dziś widdze , że jak sie probuje Co-Partnera przynaglić , to jakbym siadł do szachownicy z moim Bliżniakiem astralnym Bobby F.- i probował wygrać.
Nie jestem mistrzem ? To fakt , ale już wiem o tym .
-----------
Zalecenia , Agathe Tyche :
Przyjaciołom pomagaj,
nad gniewem panuj,
unikaj niesprawiedliwości,
przezorność szanuj,
przysiąg nie składaj ,
ceń sobie przyjażń,
trzymaj sie zasad dobrego wychowania,
szukaj sławy,
chwal cnote,
postepuj sprawiedliwie,
okazuj wdzieczność,
służ przyjaciołem,
strzeż sie wrogow,..
( czećć maksym Siedmiu Medrcow , wg Klearchosa)

Brak komentarzy: