piątek, 4 kwietnia 2008

Wedrowka 377

Motto ; you are - we car
(wielka reklama marki auta roku - na stacji )
Tak naprawde powinienem być wdzieczny i na przekor temu co twierdzi Nietzsche o sznurze wdziecznosci ktorym sie dusze, jakioś to wyrazić etc. Moge sie poruszac i moge patrzeć etc. To jest właśnie to co dla mnie najważniejsze i co warunkuje moje bytowanie : ruch i obserwacja - ucieczka od abstrakcji . Mam dość abstrakcji Blaise Pascal - wiem ,że tego posta w tym czasie rzeczywistym nie skończe .Bede wiec dopisywał , zobaczymy jak to bedzie .
Przebyłem dziś około 30 km ; Na Kolberga- Targi Kielce (Zakładowa)- powrot przez Malikow , Slichowice -Poczta Głowna - i tutaj . Może troche przesadziłem ? Licze to pobieznie ;ale czuje sie tak jakbym - po co ?
Bez watpienia przesdzam z wydawaniem energii .Jest to przejaw pychy .
-------
Byłem w w PUP , potem w ZUS tuż obok , potem az na Zakładowej : Targi Kielce - cos scisle dla mnie ; zdrowie , rehabilitacja . Wszystko dzieki rozmowie z ..przedstawicielką z ..Eres Medical , tak podała przed Hotelłem Karczowka , gdyśmy wracali wraz z innymi z Watry we srode . Potem nie dawało mi spokoju , jak naprawde nazywa sie ta firma ? Moze jednak Eros Medical ? Babka była ciekawa - jak schodziliśmy z gory szła przede mną i rozmawiła przez komorke z meżem , padały zachwyty nad Watrą i Karczowką - a wreszcie "pa Kochanie" - a ja wszystko słyszałem choć byłem ze dwa kroki z tyłu : co to znaczy słuch rysia .Wywiazała sie wiec miła rozmowa - na krotkim odcinku od pomnika do hotelu (mowiła "pensjonat") z tyłu szli inni handlowcy - a z naprzeciwka pojawiła sie para małżonkow: właścicieli Hotelu Karczowka ; pozdrawiali sie wszyscy i wyglądało , że sporą frekwencje handlowcow z pensjonatu Karczowka na Watrze - właśnie oni zapewnili .
Także ta nazwa firmy - przez cały czwartek nie dawała spokoju - ale miałem ważniejsze sprawy .
Byłem oto w Urzedzie Wojewodzkim w Wydziale Kadr (jakoś to inaczej sie nazywa) - i ..chwile moment trwało , bo zaświadczenie , a nawet duplikat swiadectwa pracz - w najbardziej fachowej formie- już czekały na mnie ; bardzo Miłe Panie i rozmowy chwila ,ale coż . Ustaliłem jednak , że żal mi urzedniczych czasow , a najwiekszy błąd jaki popełniłem , było przejście w lipcu 1990 r.do Kuratorium Oświaty . To jest nie do wiary Blaise Pascal , jak byłem wtedy skołowany ; poszedłem za grupą , jakby za Jasiem H. - trzy pietra wyżej - no i bliżej NIK - to tez rozważałem wtedy .
Ale coż , Jasiu H. na wiosne 1991 umarł , zostałem sam w Imperium Kuratorium - jak ich wtedy określałem .
Kontroli własnej to oni może i potrzebowali ; dla picu . Ale serio , to takich psow na łańcuchu . Obawiam sie , że w administracji rzadowej - to funkcjonuje nadal , i skutkuje jak widać ; blichtr i farsa , a kontrola z Marsa .
------
Sprzed Urzedu wiec ruszyłem - nawet MPK tuż przed 15. w ZUS -było miło , ale - nie miałem nadanego numeru sprawy - i jakoś nie zdecydowałem sie zostawić dyzurnej Pani mojej dokumentacji . Tym bardziej nie miało sensu wedrować na Targi ; za pożno .Postanowiłem w piątek pogodzić te sprawy ; ZUS i Eros Medical , albo Eros Medical . To należało właśnie ustalić w tej wedrowce przede wszystkim .
-------
Rażnie zbiegłem po szerokich - i podwojnych schodach ZUS - wyścielanych jakby specjalnie takimi dywanikami z gumy , żeby oto emememe , mogło sobie zbiegać i podbiegać - nie poślizgując sie ani troche !
-------
Trase do Targow odbywałem wielokrotnie w 1997-98 , ale na rowerze . Teraz było troche inaczej tak wedrować Długą i Srednią ,koło Huty Szkła i wreszcie Oficerską . Nic sie tam nie zmieniło ! Nawet psy te same pilnują domostw , a Oficerska . to drożka polna - znowu sie głowie , skąd nazwa . Z tych medytacji wyrwał mnie atak wściekły psa - pilnował jakijś działki zachwaszczonej do imentu z budą podobną do kurnika .
Tak , ten pies był tu nowy .piekny kudłaty , troche go uspokoiłem słowem miłym .
-------
Stamtąd miałem jeszcze ze trzy kilometry , ale coż to ; znowu na drzewie wisi plakat o poszukiwaniu jakiejś Babci zaginionej ;Spisuje zawziecie .Może ją spotkam w ktorejś wedrowce ?
Jest zdjecie Babci i pisze poniżej Ł Zofia D... ma 75 lat , ostatnie miejsce pobytu Deblin .Rysopis ::
- wzrost 170 cm. bardzo szczupła , oczy szare. Ubranaw beżowy płaszcz i czarne kozaki. Znaki szczegolne ; brązowa plamka obok lewego oka i po prawej stronie na skroni . Chora na Alzheimera, nie pamieta gdzie mieszka i jak sie nazywa , może pytać o droge do banku. Jeśli wiesz coś o jej losie prosimy zadzwoń do rodziny.
Tu podane dwa numery ; komorki i stacjonarny. Lub na nr policji 997 . Biedna struszka - myśle , ide dalej ,ale wracami czytam na samej gorze ; Zagineła 1 lutego . To już dwa miesiące mineły - jak obliczyłem szybko - wiec sprawa musiała sie jakoś wyjaśnić .Jakbym przeczytał to od razu ! ..a może to nie jest serio ?
--------
Do Hali wkroczyłem śmiało, choć była ochrona ,ale elegancko z teczką , jakby urzedowo .
Nie nagabywany . Tam doznałem oszołomienia od ilości sprzetu stoisk ; były nawet auta i pojazdy trojkołowe ; Ameryka ! Ale na wstepie ustaliłem , po co przywedrowałem ; nazwe tej firmy ; są - obok dwie ogromne wanny pełne wody ; jedna podświetlana kolorowo i woda wzburzona ; byłem już pewien , że to Eros Medical - ale jakże sie myliłem . Może to wszystko i było erotyczne - ale firma - jednak Eres Medical ; mili panowie , troche rozmowy o typologii tej wanny ; produkcja słowacka .Około 200 litrow wody - podgrzewana z zewnątrz. Tutaj tylko napedy bąbelkowe i światła jak w disco ; nawet tak sie nazywa ;bubbel ; to po słowacku podbno bąbelki . Długość; 2 m.75 cm ! Nieżle ; w sam raz dla dwoje i z bąbelka,mi światłami; romantica . Ten Pan nawet zachwala ; już sprzedana ! Ale mamy wiecej - i sami instalujemy ; gratis ! Transport ? Gratis . A cena całości ? - pytam ostrożnie . Tylko 34 tys.zł - ale , troche opuścimy , jeśli płatmność gotowką . Byłem oszołomiony tą wanną - o parametry wiekszej nawet już nie pytałem , sama nazwa Ocean - onieśmielłała. Niestety wszystkie instrukcje "zabrali studenci" - tak sie im spodobałata wanna . Wiadomo - takie tam marzenia o czymś we dwoje w wannie z bąbelkami .
Na koniec ustaliliśmy , że pszyślą mi dane internetem - nawet filmik mały o tej wannie !i odszedłem w inne rejony rozmarzony . Patrzałem troche , tu tam - zwłaszcza trojkołowce były wspaniałe: wjeżdża delikwent z wozkiem na taki pojazd , i ma kierownice , biegi etc. wiec sobie jedzie dalej , jakby nic . Z bokow wygodne siodełka dla obstawy - jakby to był VIP , albo dla rodziny , jak normals . Ameryka .
--------
Natomiast w Hali B , akurat zaczynał sie mecz siatkowki ; na siedząco . Radni w strojach Korony z Przewodniczacym na czele vs. Start z Kołłątaja . Przegrali z kretesem ; 3 - 0 ! To było coś przejmującego z boku jednak Blaise Pascal - ale , choć widzow-kibicow było mało , oni sie naprawde bawili ; ONI - bo radni , to siedzieli na parkiecie jakby z trudem , choć walczyli dzielnie . Przewodniczący S. - był bezkonkurencyjny - ale coz mogł sam ..?
------
Potem pod wieczor , gdy dobrnąłem do Baru Turystycznego z widokiem na stacje PKP - nie mogłem sie uspokoić , jakim jestem szcześliwcem w tym wsystkim , Blaise Pascal i jakim niewdziecznikiem - ale czy sie skarże tak bardzo - choć może czasami na to wyglądać. Naprawde probuje zrozumieć , o co w tym wsystkim chodzi , kto prowadzi gre , a kto nie .Tyle.

Brak komentarzy: