poniedziałek, 15 czerwca 2009
Mijanka (4)
Podróż zapowiadała się ciekawie.
Wielka zasługa PKP; oto telegramem przesuneli przyjazd-odjazd Ustronia o prawie 40 minut wobec rozkładu na tablicy.
Po śniadaniu w Turyście, nagle okazało się, że mam sporo czasu - , ale za mało na coś konkretnego. Więc siedze jak zwykle na Peronie I i rozglądam się.
"Zatem do Krakowa dojadę z godzinę pózniej" - medytuję.
"Za to pospiesznym.."- pocieszam się.
Tak też było.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz