Blaise Pascal ;Kosciol uczy, a Bog daje natchnienie, oba nieomylnie.
Dzialanie Kosciola sluzy jeno ku przygotowaniu do laski lub potepienia; to co on czyni wystarcza aby potepic, nie aby natchnac.
.................
Quelle ; Blaise Pascal Mysli 817 (453)(881)
Instytut Wydawniczy Pax 1972 s.207
..................
Hypomnemata Marka Aureliusza,takie solilokwium , takie rekolekcje - bo jak mozna okreslic blogowanie, a zwlaszcza o wedrujacym Obrazie i calym spektaklu jaki wywoluje . Takze nie moglbym nie przyjechac dzis do Checin , aby to zobaczyc na wlasne oczy !
Mialem konkretny cel ; zobaczyc nie tylko Zamek , ale i wedrujacy Obraz NMP i ludzi, parade i procesje i zdjecia jak robia foto-amatorzy , ktore jednak potem wystawiaja na straganach i calkiem profesjonalnie sprzedaja .
Kreci sie spory pieniadz wokol tego wszystkiego , sporo emocji , ale w sumie wydaje sie to spektaklem .
Tak bylo w zeszlym roku na Osiedlu ..i na Bialogonie ; na pozegnaniu bylo sporo ludzi .
Na Bialogonie bardzo duzo , Kosciolek byl przepelniony..ceremonial grecki i chory tez i kwiaty i orkiestra , byly tez omdlenia , bo Kosciolek na Bialogonie byl ciasny - zatem wszystko bylo jak nalezy.
Tutaj w Checinach jak przyjechalem w poludnie Obraz byl akurat na uroczystosciach u Franciszkanow - co w przekonaniu wielu , ostatecznie uswiecilo tamto miejsce , o tak zawiklanej historii .
------------
Poszedlem w tym czasie na lake pod Zamek , a dopiero jak uslyszalem wielki spiew od Franciszkanow , zajalem pozycje na schodach do Kosciola, kolo pomnika Ducha Swietego (jak sadze ); stalem przy balustradzie. Na wielopoziomowym placu modlitewnym bylo sporo wolnych miejsc ; krzesel , zwyklych i ozdobnych bylo jeszcze wiecej niz w sobote , ale wszystko w jednym stylu , rowno , uporzadkowane .Ordnung muss sein !
Konfesjonaly tylko dwa , ale bezczynne .
Ludzie zajmowali miejsca siedzace na podestach placu zupelnie nieprzypadkowo ; nie bylo miejscowek , ale widac bylo jakis klucz , hierarchie .
To znaczy , ja widzialem.
------------
Najpierw pokazal sie z Rynku woz policyjny , na swiatlach , ale bez syreny , jechal wolniutko..a za nim cala procesja.
Pilnie obserwowalem zwlaszcza , ze obok mnie stala ciekawa para mlodych - reakcje , na moment pojawienia sie Obrazu NMP.
Troche mnie rozczarowal brak..czegos , brak ; zarliwosci brak . Czesc ludzi jednak przyklekla , nawet ta para mlodych , ale ja stalem , zreszta sporo ludzi tez stalo.
Powiedzialbym;" pol na pol" . Polowa stoi , polowa kleczy ; osobiscie nie jestem zwolennikiem klekania , ani zarliwosci , ani owacji , ani zadnych takich tam przesadnych manifestow ; czulem sie wiec "pol-na pol" .
Potem troche manewrow na podestach z Obrazem na stelazu ; to bylo dla mnie ciekawe, bo z bliska to jednak inaczej niz z Rynku..
----------
Ksiadz Proboszcz pieknie mowil i zapraszal serdecznie na Plac Modlitewny , gdzie wciaz bylo sporo miejsca - ale juz nie ssiedzacych - chyba ze na schodach .
Co mnie jesdnak zdziwilo ; sporo ludzi stalo wokol ; tam na Rynku ,,i na ulicy przed Placem..i jkkby sie gapilo , wyraznie nie mialo ochoty , na cos wiecej.
Sporo ludzi stalo na schodach do Kosciola , a mnie przy tej barierce tez zaczely naciskac Mile Panie z lewej strony ,,a dziewczyna z prawej ; ktorej zreszta dlugie wlosy wrecz splataly mi rece ; gdy jedna podnioslem odruchowo okazala sie zwiazana jej wlosami z moja druga reka ; Dziewczyna odwrocila sie do mnie ..i mnie przepraszala !, "ze tak przeszkadzaja " - usmiechnalem sie , i .tylko powiedzialem ," nie ,nie", ale co " nie" ?..
..ze nie przeszkadza ? ,ze jest fajnie ? To bylo dla mnie prawdziwe przezycie !
...a Ona i tak przeniosla swoje wlosy do przodu , na ramiona i..
Tak bylo fajnie .. i niezwykle , i bardzo ladnie spiewali , a dziewczyna obok , po prostu pieknie.. .Jednak obok niej , tuz za nia stal jej chlopak..tez z dlugimi wlosami , pewnie jakis poeta , albo inny artysta , a najpewniej "narzeczony serio".
Bez watpienia , takie wspolne adoracje , zblizaja ludzi .
Mnie jednak robilo sie zoraz ciasniej.Pani z lewej strony, wpuscila kolo siebie corke jak sadze..i nawet fajna , ale juz musialbym stac bokiem .Troche wytrzymalem i to , ale..nie lubie takiego scisku.
Opuscilem wiec moje stanowisko.
---------------
Popatrzylem na niebo ; oj niedobrze , tym razem nie przejdzie bokiem jak w niedziele ; bedzie lalo.
--------------
..i choc mowil akurat Misjonarz Paulinow , wycofalem sie spokonie na Rynek.
Co mnie jednak naprawde zaskoczylo. Bylo tam sporo ludzi, nie tylko gapiacych sie w strone Placu - ale jakby nic , wedrujacych , rozmawiajacych !..siedzacych na lawkach !Cos takiego , cos podobnego ; w Checinach ? Jak to mozliwe, ze kopia Cudownego Obrazu NMP - nie wzbudzila tak wielkiego entuzjazmu , jakiego nalezalo oczekiwac ? ...a jednak , jednak, tak bylo - mimo wszelkich dekoracji.
Powiedzialbym cos wiecej , ale jeszcze nie powiem , nie teraz .
Nie moge,Blaise Pascal , nie tutaj,nie teraz .
Wprawdzie bloguje dla siebie i ..o sobie, czy jak mowi Marek Aureliusz ; "samemu sobie" , albo szukajac " Wege zu sich selbst" - jakbym wolal , ,jednak to nie sa
karteluszki , te notatki , ktore da sie podrzec , fakt.
------------
Punktualnie o 15.podjechal oto autobus MPK , i po pol godzinie mocno skolowany ..witalem Szarusia , ktorym sie mam opiekowac , ale ktory ignoruje mnie ostentacyjnie.Jak dlugo jeszcze ?
Tego tez jeszcze nie powiem , nie wiem.
poniedziałek, 4 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz