poniedziałek, 11 sierpnia 2008

VICTIS HONOS

Motto; .."Vitemus omne noxium"..
.........
Gdzies okolo poludnia spotykam Brata A. i zaprasza mnie na Gore , ale nie wedrujemy z Osiedla razem. Jeszcze krece sie wokol osi i dylematu;jaki prowiant ?
Wobec zaproszenia na Karczowke , nie mam za duzo czasu na te rozwazania ; mam byc o 13.
Pewnie bedzie dalej swoje; dlaczego ta siostra C. wyjechala i to az do Italii ?
Znow bede pocieszal , ze to jakis staz..a moze do Pompei..?
Sam bym pojechal , na jej miejscu chetnie i zobaczyl to miasto ocalale dzieki katastrofie ; dla nas ocalale.
Wkreca mnie ten moment ; oni wiedzieli co sie dzieje wtedy,co sie szykuje, , od kilku dni co najmniej od tygodnia ; czemu nie wiali ?Punktualnosc.Zobowiazania.
Zbiorowe zaslepienie.Choc niektorzy jednak ruszyli sie w pore; wystarczyla godizna marszu..
.........
Wreszcie wybralem sklep , gdzie sie zaaprowizuje ; Spolem ; Antek.
Pomyslec tylko , jakie ma znaczenie taki drobiazg ; jakbym poszedl do Fomaxu , nie uslyszalbym rozmowy o meczu Zlotek; ogladalem ten z Kubankami mocno przegrany.
Dzis maja walczyc z Chinkami ; zaraz sie napalilem ; zobaczymy Chinki , ciekawe,jakie to dziewczyny?
..ale bylem juz umowiony, Brat A.komorke mial wylaczona ; ..
..........
Wedrowalem na Karczowke ,ale zamiast myslec o czyms sensownym wciaz rozwazalem sprawe tego meczu Zlotek z Chinkami. Po kilku minutach rozmowy , nagle Brat A. sam spytal ,czy nie ogladam Olimpiady ..?
..tak, zwlaszcza plywakow. Wlaczyl swoj tv maly i..rzeczywiscie byli plywacy; fenomeni.
..spytalem dyskretnie o wiesci z Italii.. i okazalo sie, ze Siostra Cecy faktycznie zwiedza Neapol i okolice..od kilku dni.
..az zadrzalem ; przeciez to mi sie snilo ; Siostra Cecylia , Marek Aureliusz i takie tam historie z Pompei ,,zaraz jak sie to drugie miasteczko nazywalo , ktore przeciez ocalalo?
Blizniacze , albo raczej rywalizujace..choc mniejsze , ale nie takie znow ; ocalalo, i ogladalo cala tragedie , niesamowite widowisko dal im Wezuwiusz ; wiec tam bladzi Siostra Cecylia , bardzo odwazna.
..........
..zadzwonili na posilek kilka minut przed 14.Brat A.jak zwykle zaprasza i mnie do refektarza ; wszedzie czysciutko , az blyszczy. Tutaj by sie mozna posliznac.., ale sie nie wywrocilem i chwala Panu , teraz np.zlamac noge w goscinie ; jaki klopot dla wszystkich..
..a co z Szarusiem , pod moja kuratela juz drugi tydzien ! - co z nim by sie stalo ?
Ma wprawdzie poidlo w lazience,i troche tych swoich landrynek..ale czy wytrzymalby tydzien samotnosci ?
..........
Glupie mysli , ale czekam co bedzie dalej ; schodza sie wszyscy?
...nie ma ks.Rektora ( tez w Italii ? )ale jest jakis nowy ksiadz , sa dwaj bracia , a najwazniejsze pojawia sie i Brat Kalikst.Ten zaraz swoje po lacinie, albo i greke zahaczy.
Nawet tutaj maja tv , na wielkim ekranie w ddatku plaskim , jak w kinie ; glosniki osobno; wlaczony ; Olimpiada pr.I tvp ; odbior doskonaly.Stereo?.. raczej Quadro.
Mecz sie zaczal bardzo fajnie ; wiadomo Dziewczyny dobrane..i wlasciwie jak na plazy ; skacza z obu stron wysoko , biegaja szybko..a pilka to taki doatek.
.........
Rozmowy w refektarzu dawno ucichly..i sledzimy w skupieniu akcje.
Raptem wchodzi ks.Teolog , jak zwykle spozniony , ze swego spaceru ; a bylismy juz przy drugim secie - wiec mocno spozniony , ,i siada ostentacyjnie z boku , jakby chcial zaznaczyc , ze nic go mecz nie obchodzi ; przeciez nasluchuje co sie dzieje, tam mowi dwoch lektorow , jakby w radiu ,duzo mowia , glupio mowia , ale coz ; za to im placa..no i Ksiadz Teolog jest zadowoly .Moze udawac, ze to go nie interesuje , a wie co sie dzieje dokladnie; zatem nie grzeszy , zeby tak odsloniete dziewczyny ogladac jak biegaja i skacza , fikaja ; faktycznie jest to bardzo seksy - moze i grzech , jesli sie ma mysli grzeszne ; mnie sie tam kilka na przyklad podoba i ..jedna Chinka , ale coz, co moge , patrze tylko ; oto ida emocje na czwarty set; juz wiadomo, Zlotka dzielne, ale jedna Kasia..nawet z dwoma jeszcze nie wygra z tyloma Chinkami - bo i jak ?
.........
Mecz podobal sie wszystkim nadzwyczajnie ; nawet ks.Teolog czwarty set jednak ogladal i to z bliska ,,bedzie sie musial spowiadac,,to zalezy jakie mial mysli ;
grzeszymy w myslach tez..a jednak szkoda , ze nie wygraly tego meczu, lub choc czwartego seta .
Walka byla niesamowita momentami; o wiele bardziej podobal mi sie ten mecz niz z
Kubankami.
.........
Mam zaproszenie na jutro ; sw.Klary, Panny i na 15. sierpnia tez,..
....a jakby tak na Jasna Gore podskoczyc ?
..to bylby wyczyn !
.........
...ale czy Szarus by wytrzymal caly dzien sam?

Brak komentarzy: