środa, 24 września 2008

Miliony,miliony

 kotek  kotek  kotek Spokój

Podobno; Elektrony krążąc wokół jądra wykonują miliony obrotów w ciągu milionowej części sekundy.

...............

Quelle: informacja pod kapslem napoju tarczyn z czarnej porzeczki :)

.............tę info określono Nr 315.Kilka już takich kapsli czytałem - bardzo ciekawe np;,że na 2000 wysp greckich,tylko 200 jet zamieszkałych,(Nr.318)albo; największy zmierzony płetwal błękitny miał 33.5m długości i ważył tyle,co 20 słoni(Nr.308) albo,,ze sokół wędrowny pikuje z prędkością 200 km.na godz.,(Nr.zapomniałem),albo;,że Bajkał zawiera 20% zasobów słodkiej wody(Nr.kapsla zapomniałem) -  co było prawdopodobne i ciekawe , a sam napój smaczny i to bardzo, choć nie taki tani.(2.5 zl.w barze Turysta).

................

Tym razem info spod kapsla Tarczyna mnie poruszyła , tym bardziej, że fundnąłem go na podróż do Krakowa. Dzień w Krakowie wirował mną jak zwykle bardzo - a teraz Blaise Pascal , jeśli to fakt naukowy z tymi obrotami elektronów, to kolejna teza się potwierdza,co do nieskończoności liczb, czy przestrzeni, które się właściwie nie różnią od skończoności etc.

Co też odnoiłoby się do tak niewiarygodnych prędkości.

Zakładając,że to jako utalili. Ale czemu nie ?

Ktoś powiedział, jeśli coś brzmi niewiarygodnie, to jest prawdą.

Może Napoleon ?

-------------

Byłem w Krakowie po kilku miesiącach ; niewiarygodne ile zmian korzystnych zauważyłem ; to prawdziwa metropolia kultury i gustu.

Trochę żal,że nie było łońca : zdjęcia ! Inny nastrój, inna wędrówka.

Lecz i tak było wspaniale.

Po załatwieniu sprawy wędrowałem przez trzy kościoły ; od Franciszkanów ,do Dominikanów gdzie były uroczyste msze za dusze św.Ojca Pio ; 40 rocznica śmierci akurat wypadała.

Niesłychanie piekne śpiewy, sceneria etc. Największe wrażenie robi na mnie,że tam msza jest koncelebrowana z prawdziwym oddaniem przez kilku kapłanów i starszych i całkiem młodych, a z zakonnikami w chórach - to kilkadziesiąt osób !

Bardzo dużo ludzi, starszych, steranych życiem , ale i młodzieży też ; imponujące i piękne.

Przy Grodzkiej omal się nie załapałem na koncert o 16. organowy ,ale musiałem wyląować w Goethe -Institut skąd zacząłem wędrować(książki)

i musiałem pożyczyć nowe.

...............

Dziś choć już wieczór, jetem jeszcze oszołommiony , jak zwykle po Krakowie.

Co jest najgorsze w tym  wszystkim ?

Ze muszę wracać tego samego dnia ; nocleg nie wchodzi w grę, a włoczęga z takim bagażem też odpada.

Spoko, to uregulujemy kotek 

...................

Dobrze byłoby, ale póki co trzeba sie pozbierać; jutro działamy.

Pascal (23:42)
skomentuj

Brak komentarzy: