wtorek, 20 stycznia 2009

Rozjaśnienie (4)

 
Będąc całkiem zależnym- więżniem właściwie! - zachować istotę; być sobą.
Ta sztuka udaje się kotkowi idealnie.
Określam to jako niezależnosć duchową.
Robi to co chce, czyli nie robi tego, czego nie chce.
To jest właśnie , co prof.Henryk Elzenberg, określa gdzieś niezależnością duchową.
..
Prof.Henyk Elzenberg ;
N i e z a l e ż n o ś ć d u c h o w a , polega nie tylko na tym, by nie być bezkrytycznie podatnym na wpływy, ale także
na tym, żeby jak najmniej myśleć i czuć reaktywnie. to znaczy, by uczucia i myśli były jak najmniej odpowiedzią na zachowanie się cudze, a rodziły się w nas jak najbardziej spontanicznie, pod wrażeniem tego, co sami stwierdzilismy poza sobą i w sobie.
(notatka z 1 II 1938)
Quelle; Henryk Elzenberg, Klopot z istnieniem, Kraków 1963(s.256)
..
Profesor byl wtedy w Wilnie, może nie tak samotny i osaczony jak potem w Toruniu - lecz juz nie miał żadnych złudzeń.
Trudno mieć zludzenia po 50.roku życia !
Ponieważ był samotnikiem - pozostawała tylko niezależność duchowa - jako ostoja i obrona oblężonej twierdzy.
Otoczenie igra z samotnikiem i wykorzystuje swą przewagę na każdym kroku.
Trzy dni póżniej Profesor pisze, notatkę desperacką.
Prof.Henryk Elzenberg;
Wobec prób narzucania nam z zewnątrz tzw. obowiązków, w istocie rzeczy serwitutów, obciążeń i pańszczyzn, należy być nieustępliwym. Ich żródłem dziewięć razy na dziesięć, jest bezwstydny egoizm tamtego, albo tamtych, jednostki lub grupy.(ibidem)
..
Jak porównuję sytuację kotka i moją ; jestesmy niezależni i zarazem osadzeni.
On to rozumie dobrze, gdy siedzi w oknie, albo na balkonie,i buntuje się czasami, ale nie ucieka.
..
..ach Blaise Pascal ! - otóż nie da się usiedzieć w osadzeniu bez buntu.
.. i właściwie - za co ?
Posted by Picasa

Brak komentarzy: