środa, 29 grudnia 2010

Zaróbmy jeszcze więcej

Opis filmu

Większość nie zdaje sobie sprawy, gdzie dokładnie znajdują się ich pieniądze. Mogą być jednak pewni, że nie w bankach.

Współczesny świat, jak nigdy dotąd, jest układem naczyń połączonych. Kryzys na jednym rynku osłabia pozostałe. W swym błyskotliwym dokumencie Erwin Wagenhofer przygląda się funkcjonowaniu światowego systemu finansowego.

- Najlepiej kupować, gdy krew jest na ulicach. Wtedy zarabia się najwięcej - tłumaczy inwestor rezydujący w Singapurze. Zamknięte środowisko doradców finansowych i bankierów na oczach widzów tworzy rzeczywistość dynamicznego wzrostu i błyskawicznych profitów. Przykładem może być Costa del Sol, gdzie w ciągu kilkunastu lat postawiono ponad milion domów, zbyt drogich, żeby można je było sprzedać. Inwestycje budowlane to jednak ciągle dochodowa gałąź rynku, dlatego w Hiszpanii rosną kolejne osiedla-widma.

Austriacki filmowiec konfrontuje poglądy beneficjentów liberalnego kapitalizmu z punktem widzenia jego ofiar, stara się prześledzić i odtworzyć mechanizmy nowoczesnego rynku bez granic. Rozmawia z przedsiębiorcami i lobbystami. Przepytuje ekonomistów i nauczycieli akademickich. Odwiedza raje podatkowe i indyjskie ulice nędzy. Przeraża pokazując brak skrupułów jednych i beznadziejne położenie drugich. - W Burkina Faso każde dziecko rodzi się dzisiaj zadłużone. Wszystko przez politykę Banku Światowego - komentuje afrykański producent bawełny.

Świat ukazany przez reżysera wydaje się postawiony na głowie. Kto posprząta to pobojowisko?

Brak komentarzy: