(...)
Zielona Noc
Sierpień 17, 2008
<
Pascal (02:21)
Pan jest działem moim,
Ty strzeżesz losu mojego,
(…)
Błogosławić będę Pana,ze dal mi rade.
Nawet w nocy poucza mnie serce moje.
(…)
Dasz mi poznać drogę życia,
Obfitość radości w obliczu Twoim,
Rozkosz po prawicy Twojej na wieki.
Księga Psalmów,16.-5,7,11
………
Quelle; Biblia,Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1983(s.590-591)
………
Jakos kolo polnocy zajrzalem do Szarusia ; moja kuratela wlasnie dzis sie konczy, mam nadzieje szczesliwie. Ale to byl pretekst; sprawdzic jak kotek sie miewa w nocy, takiej szczegolnej.
Dawniej na koloniach letnich taka noc nazywalismy „Zielona"- i dzialy sie rozne rzeczy tej ostatniej nocy na turnusie; najczesciej wyglupy jak mazanie pasta do zebow spiacych i ufnych w..opieke wychowawcow ktorzy..tez mieli „Zielona.."
ale swoja; kolonisci swoja. Byly tez przykre sprawy , np."kocowa.."..ale osobiscie nie mialem przykrosci , nie pamietam , ani tez nie bralem udzialu , jednak czuwalem.
Moja taktyka stosunkow z grupa byla juz wtedy ulozona i niewiele sie zmienila dotad ; zadnego uczestnictwa , chlodna obserwacja, zadnego udawania , czy mizdrzenia sie, ale poleganie i na sobie i relacjach z „grupowymi" – w istocie kazdy prowodyr , ktory potem udaje LUSTERIANA, albo i jest LUSTERIANEM , albo tylko wiernie sluzy tymze , jest takim wlasnie
„grupowym" na kolonii letniej , mocno osobiscie wystraszonym,niepewnym i tym bardziej krzykliwym ; silnym jak porywa innych , albo oglupia.
Bezradnym , gdy ktos przyglada sie uwaznie i spokojnie.
………..
Zlozylem juz dzieki Szarusiowi , ze nie wyskoczyl z balkonu, albo czym sie nie zatrul i nawet jakby przytyl i zmeznial .. i ze mnie tolerowal, a nawet dzis-wczoraj , jakby sie bawil ; pozwalal na poglaskanie – chgoc nie mruczal.
Nie mam sposobu , aby mu przekazac, ze za jakies 22 godziny, albo 23. albo 24..powita swoja grupe, i bedzie skakal, miauczal jeczal etc.; zeby nie za bardzo.
…………
Tego juz nie bede widzial, to poznam jedynie z relacji , jakze powsciagliwych.
Osobiscie bede wedrowal.
Po 13 latach , dostapie jakby zwolnienia warunkowego , bede mial jakby przepustke. Mozna powiedziec , ze ogarnia mnie Reisefieber?
Tak mozna powiedziec Blaise Pascal, jest cos w tym szczegolnego ; koincydencja, tak zgadza sie , sa co najmniej cztery okolicznosci.
Ktorych rzecz prosta, nie ma sensu nawet notowac, tak sa oczywiste.
Dzis-wczoraj doswiadczylem takze w srode sie zaczelo namacalnie; jakby mnie Kto prowadzil za reke .
Poniewaz nie moglem sie zdecydowac na te prawdziwa wedrowke.
Rozne mowilem alez jakie przeszkody ..i po kolei upadaly , a osobiscie zwyczajnie, po prostu zwyczajnie obawialem sie takiego wybycia, do tego pozwolilem sie doprowadzic, dopuscilem do tego, ze ja urodzony wedrownik, siedzialem jak skazaniec 13 lat, jak w rzeczywistym obozie – z malymi tylko wypadami do Krakowa, Warszzawy..na te sprawy,sprawy,sprawy z jednym wjatkiem ; Goethe -Institut, fakt, bez jezyka niemieckiego i tamtej kultury , nie mialem zadnych szans na przetrwanie w tym ,jak to nazwac, ale przeciez nie-zyciu.
……….
.Dopiero 27.maja wyrwalem sie do Pionek , ale to bylo tak utartym szlakiem.z dziecinstwa-mlodosci.i tak blisko , ze po prostu.. – wiec jednak ruszylem.
Prawdziwa podroz polega na wedrowce bez jasnego celu , jakby dla samego podrozowania – tak sadze osobiscie Blaise Pascal …jak pomysle o tamtych podrozach w cierpieniu, w karecie , to statkiem ..z ciaglymi postojami..bo cierpienie nie pozwalalo, bo brakowalo sil – to mi wstydpo prostu wstyd , ze dalem sie tak zamknac na 13 lat ; bez wyroku..i bez cierpien fizycznych , a jedynie w paralizu niemoznosci , jakiegos spetania ; kogo mam winic Blaise Pascal , – oto nie moge winic,oskarzac tych Kielc; tak bylem prowadzony, po prostu, tak mialo byc , tak musialo byc .
………..
W srode bylem juz prawie odwazny na tyle, zeby postawic tylko jedna przeszkode; nie mam zadnego aparatu. Dzwiganie wielkiego Zenita , nie uysmiechalo sie wcale, poza tym ma awarie z przewijaniem- a wszystkie mniejsze aparaty „ruskie"- po prostu popsuly sie same z nieuzywania !
Te „czajki"nawet Kijew, czy jescze jakies; te z centralna migawka maja wade niedomykania, te ze szczelinowa..to samo ! Czy to jest do uwierzenia ?
Zreszta w tych latach popsuly sie tez z nieuzywania „ruskie" zegarki, trzy , albo cztery ; ale Zarie i Kamindirskowo juz uruchomilem.
………..
Wlasnie , bliogujemy nie wiadomo o czym w te Zielona Noc.
Oto przeszkoda jaka postawilem w srode – wczoraj znkla.
Bylem tam w srode – bo nie chcialem juz pozyczac , odwazylem sie na cyfrowa wersje.
Wiec bylem tam w srode w E.Leclercu z drugiej strony Karczowki na Slichowicach ; nieslychane mnostwo sprzetu. Poruszalem sie wsrod trzech marek , wybralem , a bardzo uprzejmy i zyczliwy ..nawet nie wiem jak nazwac ; Mlody Czlowiek – zaaprobowal ; sam bym tak wybral; NIKON.
Egzemplarz wzglednie tani , skromny, ale to cacko kieszonkowe i..
doskonale parametrty.
Tak , juz sie zdecydowalem. Jakbym byl normalsem , placic , te ok.400 zl i juz – ale jest jak jest ; wiec mily Pan znalazl wyjscie ; skladam zamowienie – bo tylko tak moga zatrzymac dwa dni.
Byl bowiem jeden jedyny egzemplarz ;COOLPIX P50 – co mnie dodatkowo podkrecalo
Daja mi taki papier , potem jest Swwieto 15.sierpnia,,ale 16, w sobote uwijam sie organizacyjnie.Oczywiste, ze sam niewiele bym zdzialal,fakt.
………………..
Juz zrobilem Szarusiowi pare ujec , juz bym nawet na tym kompie mogl je umiescic..maly drobiazg oto ; nie wiem jak podlaczyc te kable , do czego etc.
Nie szkodzi. Opanujemy i to. Ozywimy nasz notatnik ; kazdy obraz jest wiecej wart niz tysiac slow – jak mawiaja Chinczycy.
Ta prawda, tak jakos brzmi ,ale czasami, jeden obraz jest wiecej wart niz tysiace,tysiecy slow ; jest niezastapiony.
………………..
Szarus bardzo senny,ale wypatruje ..i slipia mu sie zamykaja..
To moje pierwsze zetkniecie z kotem , z tak bliska, jakby osobiscie .
Sadzac po tym ..co tu mamy , koty sa niepojete i wlasciwie „same sobie".
Sa autentyczne – w przeciwienstwie do psow- nie graja, nie mizdrza sie ; albo kogos lubia i wtedy , gdy chca, to jakos to okazuja- albo kogos ignoruja, lub nie znosza ; niczego nie udaja !
Bez watpienia ten Szarus ma skomplikowana psychike, istoty nie z tego swiata ; nie dziwie sie teraz ,ze Egipcjanie tak je czcili ; tutaj obserwuje od roku przypadek kota , ktory probuje sie czegos dowiedziec, pilnie wszystko obserwuje, ma swoje dziwactwa; np. uwielbia wlazic do pudelek,uznaje za partnerow; tylko dwie osoby , ale kazda inaczej..i jakby sie krepowal..ze jest tylko kotem, jakby czynil wysilki,zeby nie byc kotem.
Takie mam czesto wrazenie ; gdybym nie byl sceptyczny, nawet sadzilbym,ze on rozumie duzo wiecej , jakby widzial cos wiecej wokol, bo nagle jest przestraszony, albo pilnie obserwuje wkolo; ale co ?
..co widzisz Szarus ?
……………
Teraz to po prostu mnu przzeszkadzam ; zajal pozycje na fotelu Fili, musialem przyniesc inne krzeslo..i tak plynie Zielona Noc , przy spokojnych przebojach Radia Plus(bo tak bylo tu ustawione).
Nie wolno zmieniac zadnych ustawien, jak sie jest u kogos, nawet w Zielona Noc.
Zaraz sie zmywamy.
Trzeba sie spakowac; jakie to dziwne!
…………..
Jakie to niedziwne, ze wyrusze niebawem pociagiem z Peronu I !
……….
Czy moglo byc inaczej Blaise Pascal ?
Wysoki Sadzie; oto jestem, na przepustce.
Bywaj Szarus, wielkie dzieki.
Ty strzeżesz losu mojego,
(…)
Błogosławić będę Pana,ze dal mi rade.
Nawet w nocy poucza mnie serce moje.
(…)
Dasz mi poznać drogę życia,
Obfitość radości w obliczu Twoim,
Rozkosz po prawicy Twojej na wieki.
Księga Psalmów,16.-5,7,11
………
Quelle; Biblia,Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1983(s.590-591)
………
Jakos kolo polnocy zajrzalem do Szarusia ; moja kuratela wlasnie dzis sie konczy, mam nadzieje szczesliwie. Ale to byl pretekst; sprawdzic jak kotek sie miewa w nocy, takiej szczegolnej.
Dawniej na koloniach letnich taka noc nazywalismy „Zielona"- i dzialy sie rozne rzeczy tej ostatniej nocy na turnusie; najczesciej wyglupy jak mazanie pasta do zebow spiacych i ufnych w..opieke wychowawcow ktorzy..tez mieli „Zielona.."
ale swoja; kolonisci swoja. Byly tez przykre sprawy , np."kocowa.."..ale osobiscie nie mialem przykrosci , nie pamietam , ani tez nie bralem udzialu , jednak czuwalem.
Moja taktyka stosunkow z grupa byla juz wtedy ulozona i niewiele sie zmienila dotad ; zadnego uczestnictwa , chlodna obserwacja, zadnego udawania , czy mizdrzenia sie, ale poleganie i na sobie i relacjach z „grupowymi" – w istocie kazdy prowodyr , ktory potem udaje LUSTERIANA, albo i jest LUSTERIANEM , albo tylko wiernie sluzy tymze , jest takim wlasnie
„grupowym" na kolonii letniej , mocno osobiscie wystraszonym,niepewnym i tym bardziej krzykliwym ; silnym jak porywa innych , albo oglupia.
Bezradnym , gdy ktos przyglada sie uwaznie i spokojnie.
………..
Zlozylem juz dzieki Szarusiowi , ze nie wyskoczyl z balkonu, albo czym sie nie zatrul i nawet jakby przytyl i zmeznial .. i ze mnie tolerowal, a nawet dzis-wczoraj , jakby sie bawil ; pozwalal na poglaskanie – chgoc nie mruczal.
Nie mam sposobu , aby mu przekazac, ze za jakies 22 godziny, albo 23. albo 24..powita swoja grupe, i bedzie skakal, miauczal jeczal etc.; zeby nie za bardzo.
…………
Tego juz nie bede widzial, to poznam jedynie z relacji , jakze powsciagliwych.
Osobiscie bede wedrowal.
Po 13 latach , dostapie jakby zwolnienia warunkowego , bede mial jakby przepustke. Mozna powiedziec , ze ogarnia mnie Reisefieber?
Tak mozna powiedziec Blaise Pascal, jest cos w tym szczegolnego ; koincydencja, tak zgadza sie , sa co najmniej cztery okolicznosci.
Ktorych rzecz prosta, nie ma sensu nawet notowac, tak sa oczywiste.
Dzis-wczoraj doswiadczylem takze w srode sie zaczelo namacalnie; jakby mnie Kto prowadzil za reke .
Poniewaz nie moglem sie zdecydowac na te prawdziwa wedrowke.
Rozne mowilem alez jakie przeszkody ..i po kolei upadaly , a osobiscie zwyczajnie, po prostu zwyczajnie obawialem sie takiego wybycia, do tego pozwolilem sie doprowadzic, dopuscilem do tego, ze ja urodzony wedrownik, siedzialem jak skazaniec 13 lat, jak w rzeczywistym obozie – z malymi tylko wypadami do Krakowa, Warszzawy..na te sprawy,sprawy,sprawy z jednym wjatkiem ; Goethe -Institut, fakt, bez jezyka niemieckiego i tamtej kultury , nie mialem zadnych szans na przetrwanie w tym ,jak to nazwac, ale przeciez nie-zyciu.
……….
.Dopiero 27.maja wyrwalem sie do Pionek , ale to bylo tak utartym szlakiem.z dziecinstwa-mlodosci.i tak blisko , ze po prostu.. – wiec jednak ruszylem.
Prawdziwa podroz polega na wedrowce bez jasnego celu , jakby dla samego podrozowania – tak sadze osobiscie Blaise Pascal …jak pomysle o tamtych podrozach w cierpieniu, w karecie , to statkiem ..z ciaglymi postojami..bo cierpienie nie pozwalalo, bo brakowalo sil – to mi wstydpo prostu wstyd , ze dalem sie tak zamknac na 13 lat ; bez wyroku..i bez cierpien fizycznych , a jedynie w paralizu niemoznosci , jakiegos spetania ; kogo mam winic Blaise Pascal , – oto nie moge winic,oskarzac tych Kielc; tak bylem prowadzony, po prostu, tak mialo byc , tak musialo byc .
………..
W srode bylem juz prawie odwazny na tyle, zeby postawic tylko jedna przeszkode; nie mam zadnego aparatu. Dzwiganie wielkiego Zenita , nie uysmiechalo sie wcale, poza tym ma awarie z przewijaniem- a wszystkie mniejsze aparaty „ruskie"- po prostu popsuly sie same z nieuzywania !
Te „czajki"nawet Kijew, czy jescze jakies; te z centralna migawka maja wade niedomykania, te ze szczelinowa..to samo ! Czy to jest do uwierzenia ?
Zreszta w tych latach popsuly sie tez z nieuzywania „ruskie" zegarki, trzy , albo cztery ; ale Zarie i Kamindirskowo juz uruchomilem.
………..
Wlasnie , bliogujemy nie wiadomo o czym w te Zielona Noc.
Oto przeszkoda jaka postawilem w srode – wczoraj znkla.
Bylem tam w srode – bo nie chcialem juz pozyczac , odwazylem sie na cyfrowa wersje.
Wiec bylem tam w srode w E.Leclercu z drugiej strony Karczowki na Slichowicach ; nieslychane mnostwo sprzetu. Poruszalem sie wsrod trzech marek , wybralem , a bardzo uprzejmy i zyczliwy ..nawet nie wiem jak nazwac ; Mlody Czlowiek – zaaprobowal ; sam bym tak wybral; NIKON.
Egzemplarz wzglednie tani , skromny, ale to cacko kieszonkowe i..
doskonale parametrty.
Tak , juz sie zdecydowalem. Jakbym byl normalsem , placic , te ok.400 zl i juz – ale jest jak jest ; wiec mily Pan znalazl wyjscie ; skladam zamowienie – bo tylko tak moga zatrzymac dwa dni.
Byl bowiem jeden jedyny egzemplarz ;COOLPIX P50 – co mnie dodatkowo podkrecalo
Daja mi taki papier , potem jest Swwieto 15.sierpnia,,ale 16, w sobote uwijam sie organizacyjnie.Oczywiste, ze sam niewiele bym zdzialal,fakt.
………………..
Juz zrobilem Szarusiowi pare ujec , juz bym nawet na tym kompie mogl je umiescic..maly drobiazg oto ; nie wiem jak podlaczyc te kable , do czego etc.
Nie szkodzi. Opanujemy i to. Ozywimy nasz notatnik ; kazdy obraz jest wiecej wart niz tysiac slow – jak mawiaja Chinczycy.
Ta prawda, tak jakos brzmi ,ale czasami, jeden obraz jest wiecej wart niz tysiace,tysiecy slow ; jest niezastapiony.
………………..
Szarus bardzo senny,ale wypatruje ..i slipia mu sie zamykaja..
To moje pierwsze zetkniecie z kotem , z tak bliska, jakby osobiscie .
Sadzac po tym ..co tu mamy , koty sa niepojete i wlasciwie „same sobie".
Sa autentyczne – w przeciwienstwie do psow- nie graja, nie mizdrza sie ; albo kogos lubia i wtedy , gdy chca, to jakos to okazuja- albo kogos ignoruja, lub nie znosza ; niczego nie udaja !
Bez watpienia ten Szarus ma skomplikowana psychike, istoty nie z tego swiata ; nie dziwie sie teraz ,ze Egipcjanie tak je czcili ; tutaj obserwuje od roku przypadek kota , ktory probuje sie czegos dowiedziec, pilnie wszystko obserwuje, ma swoje dziwactwa; np. uwielbia wlazic do pudelek,uznaje za partnerow; tylko dwie osoby , ale kazda inaczej..i jakby sie krepowal..ze jest tylko kotem, jakby czynil wysilki,zeby nie byc kotem.
Takie mam czesto wrazenie ; gdybym nie byl sceptyczny, nawet sadzilbym,ze on rozumie duzo wiecej , jakby widzial cos wiecej wokol, bo nagle jest przestraszony, albo pilnie obserwuje wkolo; ale co ?
..co widzisz Szarus ?
……………
Teraz to po prostu mnu przzeszkadzam ; zajal pozycje na fotelu Fili, musialem przyniesc inne krzeslo..i tak plynie Zielona Noc , przy spokojnych przebojach Radia Plus(bo tak bylo tu ustawione).
Nie wolno zmieniac zadnych ustawien, jak sie jest u kogos, nawet w Zielona Noc.
Zaraz sie zmywamy.
Trzeba sie spakowac; jakie to dziwne!
…………..
Jakie to niedziwne, ze wyrusze niebawem pociagiem z Peronu I !
……….
Czy moglo byc inaczej Blaise Pascal ?
Wysoki Sadzie; oto jestem, na przepustce.
Bywaj Szarus, wielkie dzieki.
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
Powedrujmy
Sierpień 16, 2008
Friedrich Nietzsche : Pielgrzymem jestem i ochotnym po gorach wedrownikiem,
rzekl do swego serca; nie lubie plaszczyzn i zda mi sie, ze nie dlugo na miejscu wysiedziec zdolam.
……………..
Quelle; Friedrich Nietzsche, Tako rzecze Zarathustra(Pielgrzym)
Wyd.Mortkowicza 1905 tlum.Waclawa Berenta
…………….
Kazda podroz zaczyna sie od pierwszego kroku – jak powiadaja Chinczycy;
wiec i ja odwiedzilem Szarusia; jak przetrwal te noc ?
Czy bardzo wystraszony szalejaca w nawrotach od wieczora burza ..?
Uporzadkowalem troche na balkonie,na stolek od kompa wylozylem poduszki z fotela , na balustrade z jednej strony zawiesilem dywanik , zeby go oslanial od spojrzen Brodaczowej i zabezpieczal troche od powiewow wiatru, ktore moga zaistniec, z drugiej strony oslaniaja go kwiaty ,a na wprost ma widok na lake i drzewa , gdzie kiedys mial byc plac zabaw..i jakims cudem ocalala ta przestrzen;do najblizszych blokow jest laka drzewa , jednak inaczej.
Dlaczego tak dbam o Szarusia , skoro on mnie ledwo toleruje i to po 12.dniach moich staran, zeby bylo OK ?
Oto Szarus jest moim sponsorem , tak moge smialo powiedziec; mialem swobodny dostep do Sieci z dosc sprawnym kompem.
..ale to nie wszystko ; bede mial tez podroz , na moje relacje prawdziwa wyprawe.
…………..
Teraz Szarus odpoczywa i odswieza sie na balkonie , troche jakby zasypial , troche jakby obserwowal.Kiedys na parapetach umiescilem listwy, nawet sie trzymaja, choc przyklejone butaprenem. Faktycznie, butaprenem przykleilem drewmo do blachy i trzyma na Amen !To dobrze.
………….
Bylo sie dawniej chemikiem i wiem o co chodzi ; otoz klejenie wymaga nie tylko dobrego kleju ..jakim bez watpienia jest butapren – ale nie mniej wazny jest sposob klejenia.
Wlasnie sposob, cala procedura ; nawet moznaby jaka teorie na tym zbudowac. wychodzac od przyklejania listw drewnianych do parapetu z blachy , zeby sponsor nie posliznal sie i nie zlecial, nie rozbil sie, ,bo co wtedy?
………..
Teraz troszke poczytajmy i o sensownej godzinie wiec chyba o 9.?
Mala przepierka na doskonalej pralce Nachbarin . Nastepnie przystapimy do waznych zadan przed podroza, pierwsza taka od 13.lat!
Musze , albo inaczej ; chcialbym miec sensowny aparat , pare zdjec nie zaszkodzi, jednak wolabym cyfrowy.
Wprawdzie nie umiem obslugiwac , ale co za problem ?
Jak to „nie umiem obslugiwac?"
…..a ile zdjec zrobilem np.w Krakowie, jak mnie proszono , albo sam sie oferowalem- gdy PARA byla wyjatkowo sympatyczna i w sposob oczywisty..
To nie jest takie trudne, trzeba sprobowac
…………
Nastepnie jak wroce szczesliwie , bede notatki uzupelnial zdjeciami !
Wszak jeden obraz wart jest wiecej niz tysiac slow – jak powiadaja Chinczycy- ale nie jestem pewien, czy to przyslowie cytuje dokadnie.
rzekl do swego serca; nie lubie plaszczyzn i zda mi sie, ze nie dlugo na miejscu wysiedziec zdolam.
……………..
Quelle; Friedrich Nietzsche, Tako rzecze Zarathustra(Pielgrzym)
Wyd.Mortkowicza 1905 tlum.Waclawa Berenta
…………….
Kazda podroz zaczyna sie od pierwszego kroku – jak powiadaja Chinczycy;
wiec i ja odwiedzilem Szarusia; jak przetrwal te noc ?
Czy bardzo wystraszony szalejaca w nawrotach od wieczora burza ..?
Uporzadkowalem troche na balkonie,na stolek od kompa wylozylem poduszki z fotela , na balustrade z jednej strony zawiesilem dywanik , zeby go oslanial od spojrzen Brodaczowej i zabezpieczal troche od powiewow wiatru, ktore moga zaistniec, z drugiej strony oslaniaja go kwiaty ,a na wprost ma widok na lake i drzewa , gdzie kiedys mial byc plac zabaw..i jakims cudem ocalala ta przestrzen;do najblizszych blokow jest laka drzewa , jednak inaczej.
Dlaczego tak dbam o Szarusia , skoro on mnie ledwo toleruje i to po 12.dniach moich staran, zeby bylo OK ?
Oto Szarus jest moim sponsorem , tak moge smialo powiedziec; mialem swobodny dostep do Sieci z dosc sprawnym kompem.
..ale to nie wszystko ; bede mial tez podroz , na moje relacje prawdziwa wyprawe.
…………..
Teraz Szarus odpoczywa i odswieza sie na balkonie , troche jakby zasypial , troche jakby obserwowal.Kiedys na parapetach umiescilem listwy, nawet sie trzymaja, choc przyklejone butaprenem. Faktycznie, butaprenem przykleilem drewmo do blachy i trzyma na Amen !To dobrze.
………….
Bylo sie dawniej chemikiem i wiem o co chodzi ; otoz klejenie wymaga nie tylko dobrego kleju ..jakim bez watpienia jest butapren – ale nie mniej wazny jest sposob klejenia.
Wlasnie sposob, cala procedura ; nawet moznaby jaka teorie na tym zbudowac. wychodzac od przyklejania listw drewnianych do parapetu z blachy , zeby sponsor nie posliznal sie i nie zlecial, nie rozbil sie, ,bo co wtedy?
………..
Teraz troszke poczytajmy i o sensownej godzinie wiec chyba o 9.?
Mala przepierka na doskonalej pralce Nachbarin . Nastepnie przystapimy do waznych zadan przed podroza, pierwsza taka od 13.lat!
Musze , albo inaczej ; chcialbym miec sensowny aparat , pare zdjec nie zaszkodzi, jednak wolabym cyfrowy.
Wprawdzie nie umiem obslugiwac , ale co za problem ?
Jak to „nie umiem obslugiwac?"
…..a ile zdjec zrobilem np.w Krakowie, jak mnie proszono , albo sam sie oferowalem- gdy PARA byla wyjatkowo sympatyczna i w sposob oczywisty..
To nie jest takie trudne, trzeba sprobowac
…………
Nastepnie jak wroce szczesliwie , bede notatki uzupelnial zdjeciami !
Wszak jeden obraz wart jest wiecej niz tysiac slow – jak powiadaja Chinczycy- ale nie jestem pewien, czy to przyslowie cytuje dokadnie.
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
Lekcja
Sierpień 15, 2008wtorek, 12 sierpień 2008
Lekcja
Marek Aureliusz:Bacz,bys nie postepowal tak wobec ludzi niemajacych uczuc ludzkich,
jak ludzie niemajacy uczuc ludzkich wobec ludzi.
……..
Quelle : Marek Aureliusz , Rozmyslania( Ks.VII,65)
……..
Nawet mnie przestal dawno juz bawic ten spektakl , a jednak go ogladam .
spektakl wladzy LUSTERIAN ; bezprzykladny cynizm i oszustwo; bo mowienie , ze to tylko klamstwo, byloby takze klamstwem.
Gruzy w Gruzji , i z czego wynikly..i co nastapilo potem , to ostateczny dowod szalenstwa wladzy LUSTERIAN , ktorzy dla swojej misji,jak ja widza w LUSTRZE , nie cofna sie przed niczym, a najchetniej wywolali by kataklizm swiatowy.
Jeszcze nie teraz Drodzy Szalency LUSTERIANIE, jeszcze KTOS sie na to nie zgodzil i powiedzial ; stop.
………
Jakie mam oto wyjscie ?
Zamknac oczy i skupic sie na istocie sprawy.
Racja Blaise Pascal , ta istota jest trwanie.
Trwanie to tez walka , powiedzialbym zacieta.
Teraz wedruje wiecej MPK ,niz pieszo , ale ma to duzo plusow ; ogladam Tubylcow po kilka minut, nie trace energii ,mniej zuzywam czasu na poruszanie sie .
Ponad trzy miesiace – jak tylko odkrylem, ze mam ulge i to polowe – zaczalem korzystac z MPK ; to byla pierwsza lekcja; szybko zrozumialem , dlaczego w Kielcach , dla odrzuconych nie ma mozliwosci korzystania z MPK – czyli z komunikacji publicznej.
Wcale nie chodzi o koszty ! Przeciez i tak komunikacja MPK jest dotowana i to znacznie !
Chodzi po prostu o wykluczenie , o zmuszenie kogos takiego NOBODY , do wedrowek i utraty sil , czasu etc.lub tez jazdy na gape , ze wzelkimi skutkami .
Znajomy sie smieje , ze zlapali go juz cztery razy i co ?
Dopiero jedna sprawe mial w Sadzie Grodzkim; zasadzili jakas grzywne.. i co ?
I"I tak nie zaplace , bo z czego ?"
Wlasnie o to chodzi , zeby nekac i wykanczac.
…………
Mnie jednak sie udalo ; nie lapaly mnie Kanary w MPK , bo nie jezdzilem na gape, nie zmusili mnie do tego !
Co wiecej , nie napadli na mnie nozownicy tutejsi ani o dziwo nie potracil mnie zaden z szalejacych po chodnikach rowerzystow.
Co jest najwiekszym jednak cudem ?
Nawet nie to, ze nie przejechal mnie , lub chocby potracil..(ach , tylko raz w lokiec lusterkiem! , ale to lewa reka )-zaden z szalejacych psychopatow Kieleckiej Szkoly Jazdy – oto prawdziwym cudem byl pilotaz Ktoregos-ja ; co umozliwialo
wedrowki zewnetrzne i wewnetrzne zarazem , – chwala na wysokosci !
Teraz wierze nawet w to , ze mozna spac i isc .Te zdolnosc tez posiadlem ; co oczywiscie na rowerze , nie byloby mozliwe.
………..
Pora juz byla najwyzsza, zeby jednak zejsc z chodnikow-wertepow ; gdy je ogladam , te trasy przez okno autobusow MPK , do takiego dochodze oto wniosku ; najwyzsza byla pora, aby sie wycofac . Wlasciwie , sa to trasy rowerowe , a nie chodniki – i to dla rowerow gorskich tak zwanych ; nie pojde w te strone. Koniec mrzonek rowerowych; byloby czystym szalenstwem cos takiego,tutaj,teraz.
Nie wolno udawac mlodego i sprawnego wyczynowca i dolaczyc do tych tabunow !
Nie wchodzi w rachube jazda jezdnia ; tutaj szaleja nie tylko auta ; coraz wiecej jest motorow. Maja ten plus jednak, ze rycza z daleka ; jazda na jednym kole .,ale tylnym-,-prosze bardzo !- widzialem juz kilka razy; ale ani razu , zeby jechal na przednim kole ; i by mnie wreszcie ktos zadziwil.
Pora byla juz najwyzsza zmienic trasy, zniknac z tamtych , pojawic sie na innych,inaczej.
………
Rowniez znikamy Blaise Pascal z Peronu I i z rejonu stacji.
Tej strasznej stacji z ohydnym tunelem !
Prawdziwej wizytowki Kielc ;jesli juz to tylko przelotem , raz w tygodniu zajrzec do Relay? – nie ; oto Relay , tez wykluczamy .
Po klamstwach i jawnym oszustwie w sprawie Gruzji i tzw.tarczy , – zadnych polskich gazet – a juz na pewno nie TYCH , nachalnych i wciskanych !
Najwyzej zajrze tam obok , czy nie ma jakiej taniej ksiazki , a ciekawej.
……..Reorganizacja.Transformacja.Prywatyzacja .
……..o to wlasnie chodzi, o zmiany .
Lekcja zostala przyjeta drodzy LUSTERIANIE !
To oczywiste; po trwaniu , musza byc zmiany.
jak ludzie niemajacy uczuc ludzkich wobec ludzi.
……..
Quelle : Marek Aureliusz , Rozmyslania( Ks.VII,65)
……..
Nawet mnie przestal dawno juz bawic ten spektakl , a jednak go ogladam .
spektakl wladzy LUSTERIAN ; bezprzykladny cynizm i oszustwo; bo mowienie , ze to tylko klamstwo, byloby takze klamstwem.
Gruzy w Gruzji , i z czego wynikly..i co nastapilo potem , to ostateczny dowod szalenstwa wladzy LUSTERIAN , ktorzy dla swojej misji,jak ja widza w LUSTRZE , nie cofna sie przed niczym, a najchetniej wywolali by kataklizm swiatowy.
Jeszcze nie teraz Drodzy Szalency LUSTERIANIE, jeszcze KTOS sie na to nie zgodzil i powiedzial ; stop.
………
Jakie mam oto wyjscie ?
Zamknac oczy i skupic sie na istocie sprawy.
Racja Blaise Pascal , ta istota jest trwanie.
Trwanie to tez walka , powiedzialbym zacieta.
Teraz wedruje wiecej MPK ,niz pieszo , ale ma to duzo plusow ; ogladam Tubylcow po kilka minut, nie trace energii ,mniej zuzywam czasu na poruszanie sie .
Ponad trzy miesiace – jak tylko odkrylem, ze mam ulge i to polowe – zaczalem korzystac z MPK ; to byla pierwsza lekcja; szybko zrozumialem , dlaczego w Kielcach , dla odrzuconych nie ma mozliwosci korzystania z MPK – czyli z komunikacji publicznej.
Wcale nie chodzi o koszty ! Przeciez i tak komunikacja MPK jest dotowana i to znacznie !
Chodzi po prostu o wykluczenie , o zmuszenie kogos takiego NOBODY , do wedrowek i utraty sil , czasu etc.lub tez jazdy na gape , ze wzelkimi skutkami .
Znajomy sie smieje , ze zlapali go juz cztery razy i co ?
Dopiero jedna sprawe mial w Sadzie Grodzkim; zasadzili jakas grzywne.. i co ?
I"I tak nie zaplace , bo z czego ?"
Wlasnie o to chodzi , zeby nekac i wykanczac.
…………
Mnie jednak sie udalo ; nie lapaly mnie Kanary w MPK , bo nie jezdzilem na gape, nie zmusili mnie do tego !
Co wiecej , nie napadli na mnie nozownicy tutejsi ani o dziwo nie potracil mnie zaden z szalejacych po chodnikach rowerzystow.
Co jest najwiekszym jednak cudem ?
Nawet nie to, ze nie przejechal mnie , lub chocby potracil..(ach , tylko raz w lokiec lusterkiem! , ale to lewa reka )-zaden z szalejacych psychopatow Kieleckiej Szkoly Jazdy – oto prawdziwym cudem byl pilotaz Ktoregos-ja ; co umozliwialo
wedrowki zewnetrzne i wewnetrzne zarazem , – chwala na wysokosci !
Teraz wierze nawet w to , ze mozna spac i isc .Te zdolnosc tez posiadlem ; co oczywiscie na rowerze , nie byloby mozliwe.
………..
Pora juz byla najwyzsza, zeby jednak zejsc z chodnikow-wertepow ; gdy je ogladam , te trasy przez okno autobusow MPK , do takiego dochodze oto wniosku ; najwyzsza byla pora, aby sie wycofac . Wlasciwie , sa to trasy rowerowe , a nie chodniki – i to dla rowerow gorskich tak zwanych ; nie pojde w te strone. Koniec mrzonek rowerowych; byloby czystym szalenstwem cos takiego,tutaj,teraz.
Nie wolno udawac mlodego i sprawnego wyczynowca i dolaczyc do tych tabunow !
Nie wchodzi w rachube jazda jezdnia ; tutaj szaleja nie tylko auta ; coraz wiecej jest motorow. Maja ten plus jednak, ze rycza z daleka ; jazda na jednym kole .,ale tylnym-,-prosze bardzo !- widzialem juz kilka razy; ale ani razu , zeby jechal na przednim kole ; i by mnie wreszcie ktos zadziwil.
Pora byla juz najwyzsza zmienic trasy, zniknac z tamtych , pojawic sie na innych,inaczej.
………
Rowniez znikamy Blaise Pascal z Peronu I i z rejonu stacji.
Tej strasznej stacji z ohydnym tunelem !
Prawdziwej wizytowki Kielc ;jesli juz to tylko przelotem , raz w tygodniu zajrzec do Relay? – nie ; oto Relay , tez wykluczamy .
Po klamstwach i jawnym oszustwie w sprawie Gruzji i tzw.tarczy , – zadnych polskich gazet – a juz na pewno nie TYCH , nachalnych i wciskanych !
Najwyzej zajrze tam obok , czy nie ma jakiej taniej ksiazki , a ciekawej.
……..Reorganizacja.Transformacja.Prywatyzacja .
……..o to wlasnie chodzi, o zmiany .
Lekcja zostala przyjeta drodzy LUSTERIANIE !
To oczywiste; po trwaniu , musza byc zmiany.
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
VICTIS HONOS
Sierpień 14, 2008poniedzialek, 11 sierpień 2008
VICTIS HONOS
Motto; .."Vitemus omne noxium"..
………
Gdzies okolo poludnia spotykam Brata A. i zaprasza mnie na Gore , ale nie wedrujemy z Osiedla razem. Jeszcze krece sie wokol osi i dylematu;jaki prowiant ?
Wobec zaproszenia na Karczowke , nie mam za duzo czasu na te rozwazania ; mam byc o 13.
Pewnie bedzie dalej swoje; dlaczego ta siostra C. wyjechala i to az do Italii ?
Znow bede pocieszal , ze to jakis staz..a moze do Pompei..?
Sam bym pojechal , na jej miejscu chetnie i zobaczyl to miasto ocalale dzieki katastrofie ; dla nas ocalale.
Wkreca mnie ten moment ; oni wiedzieli co sie dzieje wtedy,co sie szykuje, , od kilku dni co najmniej od tygodnia ; czemu nie wiali ?Punktualnosc.Zobowiazania.
Zbiorowe zaslepienie.Choc niektorzy jednak ruszyli sie w pore; wystarczyla godizna marszu..
………
Wreszcie wybralem sklep , gdzie sie zaaprowizuje ; Spolem ; Antek.
Pomyslec tylko , jakie ma znaczenie taki drobiazg ; jakbym poszedl do Fomaxu , nie uslyszalbym rozmowy o meczu Zlotek; ogladalem ten z Kubankami mocno przegrany.
Dzis maja walczyc z Chinkami ; zaraz sie napalilem ; zobaczymy Chinki , ciekawe,jakie to dziewczyny?
..ale bylem juz umowiony, Brat A.komorke mial wylaczona ; ..
……….
Wedrowalem na Karczowke ,ale zamiast myslec o czyms sensownym wciaz rozwazalem sprawe tego meczu Zlotek z Chinkami. Po kilku minutach rozmowy , nagle Brat A. sam spytal ,czy nie ogladam Olimpiady ..?
..tak, zwlaszcza plywakow. Wlaczyl swoj tv maly i..rzeczywiscie byli plywacy; fenomeni.
..spytalem dyskretnie o wiesci z Italii.. i okazalo sie, ze Siostra Cecy faktycznie zwiedza Neapol i okolice..od kilku dni.
..az zadrzalem ; przeciez to mi sie snilo ; Siostra Cecylia , Marek Aureliusz i takie tam historie z Pompei ,,zaraz jak sie to drugie miasteczko nazywalo , ktore przeciez ocalalo?
Blizniacze , albo raczej rywalizujace..choc mniejsze , ale nie takie znow ; ocalalo, i ogladalo cala tragedie , niesamowite widowisko dal im Wezuwiusz ; wiec tam bladzi Siostra Cecylia , bardzo odwazna.
……….
..zadzwonili na posilek kilka minut przed 14.Brat A.jak zwykle zaprasza i mnie do refektarza ; wszedzie czysciutko , az blyszczy. Tutaj by sie mozna posliznac.., ale sie nie wywrocilem i chwala Panu , teraz np.zlamac noge w goscinie ; jaki klopot dla wszystkich..
..a co z Szarusiem , pod moja kuratela juz drugi tydzien ! – co z nim by sie stalo ?
Ma wprawdzie poidlo w lazience,i troche tych swoich landrynek..ale czy wytrzymalby tydzien samotnosci ?
……….
Glupie mysli , ale czekam co bedzie dalej ; schodza sie wszyscy?
…nie ma ks.Rektora ( tez w Italii ? )ale jest jakis nowy ksiadz , sa dwaj bracia , a najwazniejsze pojawia sie i Brat Kalikst.Ten zaraz swoje po lacinie, albo i greke zahaczy.
Nawet tutaj maja tv , na wielkim ekranie w ddatku plaskim , jak w kinie ; glosniki osobno; wlaczony ; Olimpiada pr.I tvp ; odbior doskonaly.Stereo?.. raczej Quadro.
Mecz sie zaczal bardzo fajnie ; wiadomo Dziewczyny dobrane..i wlasciwie jak na plazy ; skacza z obu stron wysoko , biegaja szybko..a pilka to taki doatek.
………
Rozmowy w refektarzu dawno ucichly..i sledzimy w skupieniu akcje.
Raptem wchodzi ks.Teolog , jak zwykle spozniony , ze swego spaceru ; a bylismy juz przy drugim secie – wiec mocno spozniony , ,i siada ostentacyjnie z boku , jakby chcial zaznaczyc , ze nic go mecz nie obchodzi ; przeciez nasluchuje co sie dzieje, tam mowi dwoch lektorow , jakby w radiu ,duzo mowia , glupio mowia , ale coz ; za to im placa..no i Ksiadz Teolog jest zadowoly .Moze udawac, ze to go nie interesuje , a wie co sie dzieje dokladnie; zatem nie grzeszy , zeby tak odsloniete dziewczyny ogladac jak biegaja i skacza , fikaja ; faktycznie jest to bardzo seksy – moze i grzech , jesli sie ma mysli grzeszne ; mnie sie tam kilka na przyklad podoba i ..jedna Chinka , ale coz, co moge , patrze tylko ; oto ida emocje na czwarty set; juz wiadomo, Zlotka dzielne, ale jedna Kasia..nawet z dwoma jeszcze nie wygra z tyloma Chinkami – bo i jak ?
………
Mecz podobal sie wszystkim nadzwyczajnie ; nawet ks.Teolog czwarty set jednak ogladal i to z bliska ,,bedzie sie musial spowiadac,,to zalezy jakie mial mysli ;
grzeszymy w myslach tez..a jednak szkoda , ze nie wygraly tego meczu, lub choc czwartego seta .
Walka byla niesamowita momentami; o wiele bardziej podobal mi sie ten mecz niz z
Kubankami.
………
Mam zaproszenie na jutro ; sw.Klary, Panny i na 15. sierpnia tez,..
….a jakby tak na Jasna Gore podskoczyc ?
..to bylby wyczyn !
………
…ale czy Szarus by wytrzymal caly dzien sam?
………
Gdzies okolo poludnia spotykam Brata A. i zaprasza mnie na Gore , ale nie wedrujemy z Osiedla razem. Jeszcze krece sie wokol osi i dylematu;jaki prowiant ?
Wobec zaproszenia na Karczowke , nie mam za duzo czasu na te rozwazania ; mam byc o 13.
Pewnie bedzie dalej swoje; dlaczego ta siostra C. wyjechala i to az do Italii ?
Znow bede pocieszal , ze to jakis staz..a moze do Pompei..?
Sam bym pojechal , na jej miejscu chetnie i zobaczyl to miasto ocalale dzieki katastrofie ; dla nas ocalale.
Wkreca mnie ten moment ; oni wiedzieli co sie dzieje wtedy,co sie szykuje, , od kilku dni co najmniej od tygodnia ; czemu nie wiali ?Punktualnosc.Zobowiazania.
Zbiorowe zaslepienie.Choc niektorzy jednak ruszyli sie w pore; wystarczyla godizna marszu..
………
Wreszcie wybralem sklep , gdzie sie zaaprowizuje ; Spolem ; Antek.
Pomyslec tylko , jakie ma znaczenie taki drobiazg ; jakbym poszedl do Fomaxu , nie uslyszalbym rozmowy o meczu Zlotek; ogladalem ten z Kubankami mocno przegrany.
Dzis maja walczyc z Chinkami ; zaraz sie napalilem ; zobaczymy Chinki , ciekawe,jakie to dziewczyny?
..ale bylem juz umowiony, Brat A.komorke mial wylaczona ; ..
……….
Wedrowalem na Karczowke ,ale zamiast myslec o czyms sensownym wciaz rozwazalem sprawe tego meczu Zlotek z Chinkami. Po kilku minutach rozmowy , nagle Brat A. sam spytal ,czy nie ogladam Olimpiady ..?
..tak, zwlaszcza plywakow. Wlaczyl swoj tv maly i..rzeczywiscie byli plywacy; fenomeni.
..spytalem dyskretnie o wiesci z Italii.. i okazalo sie, ze Siostra Cecy faktycznie zwiedza Neapol i okolice..od kilku dni.
..az zadrzalem ; przeciez to mi sie snilo ; Siostra Cecylia , Marek Aureliusz i takie tam historie z Pompei ,,zaraz jak sie to drugie miasteczko nazywalo , ktore przeciez ocalalo?
Blizniacze , albo raczej rywalizujace..choc mniejsze , ale nie takie znow ; ocalalo, i ogladalo cala tragedie , niesamowite widowisko dal im Wezuwiusz ; wiec tam bladzi Siostra Cecylia , bardzo odwazna.
……….
..zadzwonili na posilek kilka minut przed 14.Brat A.jak zwykle zaprasza i mnie do refektarza ; wszedzie czysciutko , az blyszczy. Tutaj by sie mozna posliznac.., ale sie nie wywrocilem i chwala Panu , teraz np.zlamac noge w goscinie ; jaki klopot dla wszystkich..
..a co z Szarusiem , pod moja kuratela juz drugi tydzien ! – co z nim by sie stalo ?
Ma wprawdzie poidlo w lazience,i troche tych swoich landrynek..ale czy wytrzymalby tydzien samotnosci ?
……….
Glupie mysli , ale czekam co bedzie dalej ; schodza sie wszyscy?
…nie ma ks.Rektora ( tez w Italii ? )ale jest jakis nowy ksiadz , sa dwaj bracia , a najwazniejsze pojawia sie i Brat Kalikst.Ten zaraz swoje po lacinie, albo i greke zahaczy.
Nawet tutaj maja tv , na wielkim ekranie w ddatku plaskim , jak w kinie ; glosniki osobno; wlaczony ; Olimpiada pr.I tvp ; odbior doskonaly.Stereo?.. raczej Quadro.
Mecz sie zaczal bardzo fajnie ; wiadomo Dziewczyny dobrane..i wlasciwie jak na plazy ; skacza z obu stron wysoko , biegaja szybko..a pilka to taki doatek.
………
Rozmowy w refektarzu dawno ucichly..i sledzimy w skupieniu akcje.
Raptem wchodzi ks.Teolog , jak zwykle spozniony , ze swego spaceru ; a bylismy juz przy drugim secie – wiec mocno spozniony , ,i siada ostentacyjnie z boku , jakby chcial zaznaczyc , ze nic go mecz nie obchodzi ; przeciez nasluchuje co sie dzieje, tam mowi dwoch lektorow , jakby w radiu ,duzo mowia , glupio mowia , ale coz ; za to im placa..no i Ksiadz Teolog jest zadowoly .Moze udawac, ze to go nie interesuje , a wie co sie dzieje dokladnie; zatem nie grzeszy , zeby tak odsloniete dziewczyny ogladac jak biegaja i skacza , fikaja ; faktycznie jest to bardzo seksy – moze i grzech , jesli sie ma mysli grzeszne ; mnie sie tam kilka na przyklad podoba i ..jedna Chinka , ale coz, co moge , patrze tylko ; oto ida emocje na czwarty set; juz wiadomo, Zlotka dzielne, ale jedna Kasia..nawet z dwoma jeszcze nie wygra z tyloma Chinkami – bo i jak ?
………
Mecz podobal sie wszystkim nadzwyczajnie ; nawet ks.Teolog czwarty set jednak ogladal i to z bliska ,,bedzie sie musial spowiadac,,to zalezy jakie mial mysli ;
grzeszymy w myslach tez..a jednak szkoda , ze nie wygraly tego meczu, lub choc czwartego seta .
Walka byla niesamowita momentami; o wiele bardziej podobal mi sie ten mecz niz z
Kubankami.
………
Mam zaproszenie na jutro ; sw.Klary, Panny i na 15. sierpnia tez,..
….a jakby tak na Jasna Gore podskoczyc ?
..to bylby wyczyn !
………
…ale czy Szarus by wytrzymal caly dzien sam?
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
Pociecha
Sierpień 10, 2008
Spokojnie
…………………..
A w ogole pamietaj o tym, ze w najblizszym czasie i ty i on pomrzecie.
a wkrotce nie pozostanie sladu i z imion waszych.
……..
Usun wyobrazenie, a usunie sie i poczucie krzywdy, usun poczucie krzywdy, a usunie sie i krzywda.
……..
Quelle: Marek Aureliusz Rozmyslania (Ks.IV,6,7)
……..
Zastanawialem sie nieraz Blaise Pascal – komu takie rady moga byc przydatniejsze ; na samej gorze Wielkiemu Cesarzowi , czy na samym dole – mnie ?
Zwlaszcza ta druga , jest wciaz kontrowersyjna dla mnie , jak niektore miejsca w Ewangeliach, ale , ale – i tak sie stosuje , jak moge , bo trzeba miec wytyczne i jakis dystans i tu i tam jak sadze , na samym dole jednak latwiej o to , znacznie latwiej nie opowiadac bajek samemu sobie.
………
Wedrujemy i tak ; jeszcze z laki pod Zamkiem potwierdzilem wczoraj SMS , ze bede w Biurze Rejonu, aby okazac te nowa decyzje ZUS , bo tak sobie zazyczyli ; zadnych tajemnic.
Dawna Dyrekcja Glowna , niech sie dochodzi z sytuacja , jaka stwarzaja dreczyciele z ZUS ..co z tego wyniknie ?
Otoz kolejne decyzje wynikna Blaise Pascal , dalsze pisma ; pismo , rodzi pismo , decyzja , decyzje ; i wlasnie jakby mimochodem powstaje opis urzedowy,,a do tego jeszcze wlacza sie Sad ; oto wiec bedziemy miec Blaise Pascal kolejna pocieche; ze dwa wyroki, a potem apelacje , a potem kasacje – czemu nie ? Avanti ! – wolal sp.Mieczyslaw Iskierko – prezes szachistow w WDK w takich sytuacjach,,avanti..?
czemuz nie ?
Otoz dreczyciele moi z ZUS , juz pewnie zamowili szafe na akta sprawy. bo choc i tu dotarla elektronika , to sprawy startuja z papieru i wracaja na papier ; ONI uwielbiaja pisanie , a tak sie sklada , ze ja tez ; kolejna pociecha zatem.
..ze tak dobrze sie sklada.
………..
Oto poczucie krzywdy unicestione . Osobiscie uwazam ,ze tylko w ten sposob.
To potezny motor dialania; nazywam to ; naped.
Naped , albo jest , albo go nie ma .
Oto jest – wiec kolejna pociecha .
………..
Natomiast pierwsza rada ; czapki z glowy Cesarzu ; ludzie z natury sa zli..i musza byc zli,skoro zostali wygnani i rodza sie z grzechu i w grzechu ..i w poczuciu winy.
Od samego poczatku i na kazdym kroku.
Czy jednak jest to sluszne ?; lecz i tak dlugo to nie potrwa, sytuacja sie wyjasni ; albo-albo.
Kolejna pociecha zatem ; rozwala totalnie , co sie da ; lotnicy to latajacy psychopaci ; rozwala dokladnie , przy pierwszej okazji ; a tych widac nie brak;
oto rozwala cos istotnego ..i prof.Martin Rees , Nadworny Astronom JKM – wygra swoj zaklad , bodaj o tysiac funtow, co do tej katastrofy jaka nadciaga .
Powodow naliczylem juz sporo. – ale w tej grupie musi-wystarczy, ze zaistnieje koincydencja 4.- jak w kazdej katastrofie ; i nic sie nie odwroci.
Wtedy przy globalnym zniszczeniu – jak bedzie z poczuciem krzywdy ?
To wlasnie kolejna pociecha ; dla wszystkich ODRZUCONYCH ; na dno pojdziemy razem, ale kto bardziej bedzie czul sie pokrzywdzony ?
..zatem kolejna pociecha wynika..i co dalej .?
…………
Motto ;"WIR ALLE SIND NUR STERNENSTAUB" – Martin Rees
Quelle :Die Zeit Nr.31 (Zeit Magazin Leben)- bardzo ciakawa rozmowa z Nadwornym Astronomem , gdzie wprawdzie malo szczegolow , ale napomknienia ;
– religia z nauka moga nie miec wiele wspolnego , ale nie sa przeciwne; dwa swiaty,
– jednak uczeni lepiej niech sie nie zajmuja Panem Bogiem,
– ludzie nie sa szczytem , najwyzszym tworem; niebawem pojawia sie nadludzie,
– ktorzy moze lepiej zrozumieja sytuacje,
– swiaty paralelne; czemu nie ?
– katastrofa globalna ; raczej w XXI w.,
– zycie w kosmosach ; czemu nie ?
– czego stwierdzenie , naukowe potwierdzenie…etc.
……..
Oto przyklad napomknien ; ludzie naprawde zorientowani , napomykaja jedynie, jakby sie bali – ale czego ?
Czy tych 6000 tys.jacy podobno kreca tym wszystkim ?
Kogo sie boja naprawde , aby powiedziec otwarcie , w jakiej jestesmy tutaj ILUZJI !
Kolejna pociecha Blaise Pascal ; Pan Profesor Nadworny Astronom , chodzi regularnie do Kosciola (anglikanskiego), dla poczucia wspolnoty i poniewaz obrzedy lubi i muzyke tez ; ..a jest raczej niewierzacy.
Otoz to ; nie mozna powiedziec tego wprost , ale sie napomyka ; zatem od czasu Protagorasa – nic sie nie zmienilo ?
Czego zatem tak sie boja ; w NASA – dlaczego tak uproczywie nie publikuja pelnych raportow z wypraw , dlaczego do niedawna , nawet Ziemi nie mozna bylo ogladac stamtad oczami astronautow ; kolejna pociecha ; ONI wszyscy sie boja !
Jak piorunow na polu – ..o ktorych tez opowiadaja bajki , ale po co ?
……….
Znalazl sie oto Szarus ; specjalnie sie chowa , zebym sie martwil , czy nie wylecial ? Taktyka; albo ignoruje , albo prowokuje Duzego Kota , za jakiego mnie uwaza , ale spoko; ma szlaban na balkon na dzis , wiec co wywojowal ?
Tutaj rysuje sie Blaise Pascal przewaga Starego Kota nad mlodym ; kolejna pociecha .
………
Szarus mnie jednak przechytrzyl ; przemknknal za plecami na parapet okna ; to jego ulubiona sciezka na balkon. Jak wytlumaczyc, ze to krancowo niebezpieczne /
Juz raz zlecial przeciez ..i zawisl na sznurach miedzy balkonami , pietro nizej.
Dokladnie tydzien trwa moja kuratela; czuje sie naprawde potrzebny tym razem.
…………………..
piątek, 8 sierpień 2008
Pociecha
Marek Aureliusz :Jest rzecza konieczna,ze ludzie tak a nie inaczej, stosownie do swej natury musza dzialac. Kto tego sobie nie zyczy, ten chce, aby figa sokow nie miala.A w ogole pamietaj o tym, ze w najblizszym czasie i ty i on pomrzecie.
a wkrotce nie pozostanie sladu i z imion waszych.
……..
Usun wyobrazenie, a usunie sie i poczucie krzywdy, usun poczucie krzywdy, a usunie sie i krzywda.
……..
Quelle: Marek Aureliusz Rozmyslania (Ks.IV,6,7)
……..
Zastanawialem sie nieraz Blaise Pascal – komu takie rady moga byc przydatniejsze ; na samej gorze Wielkiemu Cesarzowi , czy na samym dole – mnie ?
Zwlaszcza ta druga , jest wciaz kontrowersyjna dla mnie , jak niektore miejsca w Ewangeliach, ale , ale – i tak sie stosuje , jak moge , bo trzeba miec wytyczne i jakis dystans i tu i tam jak sadze , na samym dole jednak latwiej o to , znacznie latwiej nie opowiadac bajek samemu sobie.
………
Wedrujemy i tak ; jeszcze z laki pod Zamkiem potwierdzilem wczoraj SMS , ze bede w Biurze Rejonu, aby okazac te nowa decyzje ZUS , bo tak sobie zazyczyli ; zadnych tajemnic.
Dawna Dyrekcja Glowna , niech sie dochodzi z sytuacja , jaka stwarzaja dreczyciele z ZUS ..co z tego wyniknie ?
Otoz kolejne decyzje wynikna Blaise Pascal , dalsze pisma ; pismo , rodzi pismo , decyzja , decyzje ; i wlasnie jakby mimochodem powstaje opis urzedowy,,a do tego jeszcze wlacza sie Sad ; oto wiec bedziemy miec Blaise Pascal kolejna pocieche; ze dwa wyroki, a potem apelacje , a potem kasacje – czemu nie ? Avanti ! – wolal sp.Mieczyslaw Iskierko – prezes szachistow w WDK w takich sytuacjach,,avanti..?
czemuz nie ?
Otoz dreczyciele moi z ZUS , juz pewnie zamowili szafe na akta sprawy. bo choc i tu dotarla elektronika , to sprawy startuja z papieru i wracaja na papier ; ONI uwielbiaja pisanie , a tak sie sklada , ze ja tez ; kolejna pociecha zatem.
..ze tak dobrze sie sklada.
………..
Oto poczucie krzywdy unicestione . Osobiscie uwazam ,ze tylko w ten sposob.
To potezny motor dialania; nazywam to ; naped.
Naped , albo jest , albo go nie ma .
Oto jest – wiec kolejna pociecha .
………..
Natomiast pierwsza rada ; czapki z glowy Cesarzu ; ludzie z natury sa zli..i musza byc zli,skoro zostali wygnani i rodza sie z grzechu i w grzechu ..i w poczuciu winy.
Od samego poczatku i na kazdym kroku.
Czy jednak jest to sluszne ?; lecz i tak dlugo to nie potrwa, sytuacja sie wyjasni ; albo-albo.
Kolejna pociecha zatem ; rozwala totalnie , co sie da ; lotnicy to latajacy psychopaci ; rozwala dokladnie , przy pierwszej okazji ; a tych widac nie brak;
oto rozwala cos istotnego ..i prof.Martin Rees , Nadworny Astronom JKM – wygra swoj zaklad , bodaj o tysiac funtow, co do tej katastrofy jaka nadciaga .
Powodow naliczylem juz sporo. – ale w tej grupie musi-wystarczy, ze zaistnieje koincydencja 4.- jak w kazdej katastrofie ; i nic sie nie odwroci.
Wtedy przy globalnym zniszczeniu – jak bedzie z poczuciem krzywdy ?
To wlasnie kolejna pociecha ; dla wszystkich ODRZUCONYCH ; na dno pojdziemy razem, ale kto bardziej bedzie czul sie pokrzywdzony ?
..zatem kolejna pociecha wynika..i co dalej .?
…………
Motto ;"WIR ALLE SIND NUR STERNENSTAUB" – Martin Rees
Quelle :Die Zeit Nr.31 (Zeit Magazin Leben)- bardzo ciakawa rozmowa z Nadwornym Astronomem , gdzie wprawdzie malo szczegolow , ale napomknienia ;
– religia z nauka moga nie miec wiele wspolnego , ale nie sa przeciwne; dwa swiaty,
– jednak uczeni lepiej niech sie nie zajmuja Panem Bogiem,
– ludzie nie sa szczytem , najwyzszym tworem; niebawem pojawia sie nadludzie,
– ktorzy moze lepiej zrozumieja sytuacje,
– swiaty paralelne; czemu nie ?
– katastrofa globalna ; raczej w XXI w.,
– zycie w kosmosach ; czemu nie ?
– czego stwierdzenie , naukowe potwierdzenie…etc.
……..
Oto przyklad napomknien ; ludzie naprawde zorientowani , napomykaja jedynie, jakby sie bali – ale czego ?
Czy tych 6000 tys.jacy podobno kreca tym wszystkim ?
Kogo sie boja naprawde , aby powiedziec otwarcie , w jakiej jestesmy tutaj ILUZJI !
Kolejna pociecha Blaise Pascal ; Pan Profesor Nadworny Astronom , chodzi regularnie do Kosciola (anglikanskiego), dla poczucia wspolnoty i poniewaz obrzedy lubi i muzyke tez ; ..a jest raczej niewierzacy.
Otoz to ; nie mozna powiedziec tego wprost , ale sie napomyka ; zatem od czasu Protagorasa – nic sie nie zmienilo ?
Czego zatem tak sie boja ; w NASA – dlaczego tak uproczywie nie publikuja pelnych raportow z wypraw , dlaczego do niedawna , nawet Ziemi nie mozna bylo ogladac stamtad oczami astronautow ; kolejna pociecha ; ONI wszyscy sie boja !
Jak piorunow na polu – ..o ktorych tez opowiadaja bajki , ale po co ?
……….
Znalazl sie oto Szarus ; specjalnie sie chowa , zebym sie martwil , czy nie wylecial ? Taktyka; albo ignoruje , albo prowokuje Duzego Kota , za jakiego mnie uwaza , ale spoko; ma szlaban na balkon na dzis , wiec co wywojowal ?
Tutaj rysuje sie Blaise Pascal przewaga Starego Kota nad mlodym ; kolejna pociecha .
………
Szarus mnie jednak przechytrzyl ; przemknknal za plecami na parapet okna ; to jego ulubiona sciezka na balkon. Jak wytlumaczyc, ze to krancowo niebezpieczne /
Juz raz zlecial przeciez ..i zawisl na sznurach miedzy balkonami , pietro nizej.
Dokladnie tydzien trwa moja kuratela; czuje sie naprawde potrzebny tym razem.
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
Wedrowka (405)
Sierpień 9, 2008
Spokoj
…………………..
Omal, ze w zlosc nie wpadlem i nie powiedzialem prawdy nadasanej; a nie mozna zlosliwiej powiedziec, niz kiedy sie wlasnej prawdzie"raz prawde w oczy powie".
Miedzy nas trojgiem tak rzeczy stoja; z glebi serca kocham tylko zycie – i,naprawde,
najbardziej wowczas, kiedy go nienawidze !
………
Quelle ; Friedrich Nietzsche Tako rzecze Zarathustra (Piesn taneczna )
Wydanie Mortkowicza 1905 – tlum.Waclawa Berenta
……….
Siedze z Markiem Aureliuszem na laweczce pod Zamkiem , ale z drugiej strony.
Jako oparcie mam ogrodzenie jakby laki ; tam skubia trawe dwie klacze i dwa zrebaki , a dalej jest dolina nieslychana , z Podzamczem.
………
Pomyslalem , ze moglbym faktycznie tu siedziec z Cesarzem i nawet by sie nie zorientowal , jakby sie rozejrzal , ze czasy sa calkiem inne ; przed soba , na gorze mialby Zamczysko, za soba to pastwisko..
………
W dolinie moglyby sie rozlokowac obydwa Legiony , a i dla trzeciego byloby miejsce .
Wlasnie szykuje sie straszna przeprawa ; z kim teraz ?
Kogo to mamy przed soba ?
Markomanow i Kwadow ?
Jazygow ?
…czy jeszcze Partow ?
…czy moze ich zwyciesce Awidiusza Kasjusza ?
……….
Doprawdy sporo mial klopotow Marek Aureliusz , zupelnie nie w swoim stylu , ale musial walczyc i byc ruchliwym ; ciagle w podrozy !
Nawet ostatnie dwa lata , nawet nie wiadomo dokladnie gdzie umarl; byl na froncie polnocnym ,ale czy zmarl w Windobonie ?..a moze w Sirmium ?
Pewne jest tylko, ze zmarl nagle 17 marca 180 r..wiadomo , i ze sukcesora mial niegodnego.
………
W tamtych latach czesto tu podjezdzalem"Piastu" – czesto zabieralem jakas ksiazke , czesto wlasnie Rozmyslania Marka Aureliusza ,,to znak , ze czuje sie powaznie osaczony.
Jak teraz.
……..
Zupelnie jakbym widzial Cesarza ; zasepiony przed walka , albo w ruchu na koniu z malym orszakiem wedruja przez jakies scenerie bitwy , po bitwie , leza ciala , jecza ranni , dobijani bezlitosnie , a wlasciwie z laski , tam dalej jakies zgliszcza ; i Cesarz zawsze snil sie w ruchu..z prawej na lewa strone ; tak , to nic wesolego..takie zycie , czy takie sny.
..ale na zywo , jakbym widzial w jakims mrocznym pomieszczeniu , lezy na boku..i pisze , albo czyta..ale czytac juz nie bardzo moze przy tym drgajacym oswietleniu.
Wlasnie tak sie pocieszam i podkrecam Blaise Pascal ; i jeszcze tekstami jakimis ,,ale wtedy mialem wersje niemiecka , pelna „Rozmyslan" – ..teraz gdzies sie zapodziala w tym balaganie -.. co tam moje klopoty , jak teraz z ZUS !
……….
Z pewnoscia Marek Aureliusz bylby Bloggersem nieslychanym i wytrwalym ; jedna notatka przed bitwa , jedna po bitwie .
…a jak troche spokojniej , to troche refleksji ,,samemu sobie ; to mnie tez bardzo podkreca .
Ten Facio notowal naprawde dla siebie , szukajac „Wege zu sich selbst" ..w tej wersji niemieckiej – jest prawie drugie tyle…ale coz , dobre i to co mam tutaj , teraz pod Zamkiem i czym sie pocieszam wlasnie dzis .
……….
Znalazlem sie w Checinach zupelnie nieoczekiwanie , jakbym siebie zaskoczyl .
Mala rundka po Rynku. Siedzieli juz starzy Bywalcy ,a na Magistracie zaslona z siatek , wciaz tam glancuja ; wiadomo , to strona frontowa , musi byc najsolidniejsza ;FASADA .
Bylo jeszcze kilka straganow ze zdjeciami..jak to oni nazywaja ; „palety".
Nawet pomyslowa konstrukcja , ale straszna prowizorka , byle podmuch wiatru i leci, nie mowiac o deszczu.
……….
bBylo jednak slonecznie, ani chmurki .
Calosc obslugiwala Mila Dziewczyna i troche zesmy rozmawiali .
Dobierajac kilka zdjec ; znowu poeta z dlugimi wlosami i Dziewczyna ktora stala ww poniedzialek na Obchodach – tuz kolo mnie – ale mnie juz tam nie bylo na tych zdjeciach , juz poszedlem.
Czy nie szkoda ?
Pewnie tak, bylbym na jeszcze jednym ujeciu z Dziewczyna z dlugimi wlosaami do pasa..i z jej Poeta ,,tez z dlugimi wlosami ,,ale tylko do ramion , coz zrobic
Blaise Pascal , takie jest zycie ; za bardzo mnie sciskaly z obu stron , te Dziewczyny , nie moglem juz wytrzymac po prostu.
………..
Z Milymi Dziewczynami , najlepiej jest troche porozmawiac , jak teraz na Rynku , spokojnie, opowiadamy swoje historie uslyszawszy ,,ze „kreca " juz trzy lata , a nawet mieli rok przerwy , ale „cos nas sciaglo"..wiec czasami maja sprzeczki..oj, oj ; niedobrze.
……….
..i kupuje kilka zdjec ..takze Dziewczyny i Poety , na dwoch ujeciach , ,ale czy dobrze czynie ?
Choc nie , to przeciez sie pocieszam jak potrafie ; kiedys moze przekaze ?
………
Marzenia , Blaise Pascal..calkiem slusznie ; wyobraznia ! – oto co stanowi i trzyma na powierzchni Tych-ja i Tamtych-ja ; zreszta Marek Aureliusz , tez ocenia to jasno ; WSZYSTKO JEST MNIEMANIEM.
………
Bylo kilka momentow pod tym Zamkiem i na lace za Kosciolem i z drugiej strony , –
kilka , ale co najmniej cztery – ktore mnie uniosly otoz ; sporo.
…………………..
czwartek, 7 sierpień 2008
Wedrowka ( 405 )
Friedrich Nietzsche ; A gdym raz z swa dzika madroscia sam na sam o niej rozmawial , odparla mi gniewnie ; „Ty pragniesz, ty pozadasz, ty kochasz i dlatego chwalisz zycie".Omal, ze w zlosc nie wpadlem i nie powiedzialem prawdy nadasanej; a nie mozna zlosliwiej powiedziec, niz kiedy sie wlasnej prawdzie"raz prawde w oczy powie".
Miedzy nas trojgiem tak rzeczy stoja; z glebi serca kocham tylko zycie – i,naprawde,
najbardziej wowczas, kiedy go nienawidze !
………
Quelle ; Friedrich Nietzsche Tako rzecze Zarathustra (Piesn taneczna )
Wydanie Mortkowicza 1905 – tlum.Waclawa Berenta
……….
Siedze z Markiem Aureliuszem na laweczce pod Zamkiem , ale z drugiej strony.
Jako oparcie mam ogrodzenie jakby laki ; tam skubia trawe dwie klacze i dwa zrebaki , a dalej jest dolina nieslychana , z Podzamczem.
………
Pomyslalem , ze moglbym faktycznie tu siedziec z Cesarzem i nawet by sie nie zorientowal , jakby sie rozejrzal , ze czasy sa calkiem inne ; przed soba , na gorze mialby Zamczysko, za soba to pastwisko..
………
W dolinie moglyby sie rozlokowac obydwa Legiony , a i dla trzeciego byloby miejsce .
Wlasnie szykuje sie straszna przeprawa ; z kim teraz ?
Kogo to mamy przed soba ?
Markomanow i Kwadow ?
Jazygow ?
…czy jeszcze Partow ?
…czy moze ich zwyciesce Awidiusza Kasjusza ?
……….
Doprawdy sporo mial klopotow Marek Aureliusz , zupelnie nie w swoim stylu , ale musial walczyc i byc ruchliwym ; ciagle w podrozy !
Nawet ostatnie dwa lata , nawet nie wiadomo dokladnie gdzie umarl; byl na froncie polnocnym ,ale czy zmarl w Windobonie ?..a moze w Sirmium ?
Pewne jest tylko, ze zmarl nagle 17 marca 180 r..wiadomo , i ze sukcesora mial niegodnego.
………
W tamtych latach czesto tu podjezdzalem"Piastu" – czesto zabieralem jakas ksiazke , czesto wlasnie Rozmyslania Marka Aureliusza ,,to znak , ze czuje sie powaznie osaczony.
Jak teraz.
……..
Zupelnie jakbym widzial Cesarza ; zasepiony przed walka , albo w ruchu na koniu z malym orszakiem wedruja przez jakies scenerie bitwy , po bitwie , leza ciala , jecza ranni , dobijani bezlitosnie , a wlasciwie z laski , tam dalej jakies zgliszcza ; i Cesarz zawsze snil sie w ruchu..z prawej na lewa strone ; tak , to nic wesolego..takie zycie , czy takie sny.
..ale na zywo , jakbym widzial w jakims mrocznym pomieszczeniu , lezy na boku..i pisze , albo czyta..ale czytac juz nie bardzo moze przy tym drgajacym oswietleniu.
Wlasnie tak sie pocieszam i podkrecam Blaise Pascal ; i jeszcze tekstami jakimis ,,ale wtedy mialem wersje niemiecka , pelna „Rozmyslan" – ..teraz gdzies sie zapodziala w tym balaganie -.. co tam moje klopoty , jak teraz z ZUS !
……….
Z pewnoscia Marek Aureliusz bylby Bloggersem nieslychanym i wytrwalym ; jedna notatka przed bitwa , jedna po bitwie .
…a jak troche spokojniej , to troche refleksji ,,samemu sobie ; to mnie tez bardzo podkreca .
Ten Facio notowal naprawde dla siebie , szukajac „Wege zu sich selbst" ..w tej wersji niemieckiej – jest prawie drugie tyle…ale coz , dobre i to co mam tutaj , teraz pod Zamkiem i czym sie pocieszam wlasnie dzis .
……….
Znalazlem sie w Checinach zupelnie nieoczekiwanie , jakbym siebie zaskoczyl .
Mala rundka po Rynku. Siedzieli juz starzy Bywalcy ,a na Magistracie zaslona z siatek , wciaz tam glancuja ; wiadomo , to strona frontowa , musi byc najsolidniejsza ;FASADA .
Bylo jeszcze kilka straganow ze zdjeciami..jak to oni nazywaja ; „palety".
Nawet pomyslowa konstrukcja , ale straszna prowizorka , byle podmuch wiatru i leci, nie mowiac o deszczu.
……….
bBylo jednak slonecznie, ani chmurki .
Calosc obslugiwala Mila Dziewczyna i troche zesmy rozmawiali .
Dobierajac kilka zdjec ; znowu poeta z dlugimi wlosami i Dziewczyna ktora stala ww poniedzialek na Obchodach – tuz kolo mnie – ale mnie juz tam nie bylo na tych zdjeciach , juz poszedlem.
Czy nie szkoda ?
Pewnie tak, bylbym na jeszcze jednym ujeciu z Dziewczyna z dlugimi wlosaami do pasa..i z jej Poeta ,,tez z dlugimi wlosami ,,ale tylko do ramion , coz zrobic
Blaise Pascal , takie jest zycie ; za bardzo mnie sciskaly z obu stron , te Dziewczyny , nie moglem juz wytrzymac po prostu.
………..
Z Milymi Dziewczynami , najlepiej jest troche porozmawiac , jak teraz na Rynku , spokojnie, opowiadamy swoje historie uslyszawszy ,,ze „kreca " juz trzy lata , a nawet mieli rok przerwy , ale „cos nas sciaglo"..wiec czasami maja sprzeczki..oj, oj ; niedobrze.
……….
..i kupuje kilka zdjec ..takze Dziewczyny i Poety , na dwoch ujeciach , ,ale czy dobrze czynie ?
Choc nie , to przeciez sie pocieszam jak potrafie ; kiedys moze przekaze ?
………
Marzenia , Blaise Pascal..calkiem slusznie ; wyobraznia ! – oto co stanowi i trzyma na powierzchni Tych-ja i Tamtych-ja ; zreszta Marek Aureliusz , tez ocenia to jasno ; WSZYSTKO JEST MNIEMANIEM.
………
Bylo kilka momentow pod tym Zamkiem i na lace za Kosciolem i z drugiej strony , –
kilka , ale co najmniej cztery – ktore mnie uniosly otoz ; sporo.
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
ZUS : ZAKLAD UDREKI STARYCH
Sierpień 7, 2008<!
Spoko
……………… środa, 6 sierpień 2008ZUS : ZAKLAD UDREKI STARYCHMotto :Sedzio nad sedzie ! Panie wszechmogacy, Za coz ta kara; ze gdy sobie sami Snu nie odbierzem wlasnymi krzykami, Pies je odbierze; nie pies – to sluzacy. Radzac po sercu, nie radze nikomu Szukac spokoju w przeznaczonym domu Do spokojnosci, chyba ze do odbycia Czyscowych cierpien zechce sie za zycia. ……… Tomasz August Olizarowski (przyjaciel Norwida , takze pensjonariusz..) ……… Quelle ; Juliusz Wiktor Gomulicki Zygzakiem(s.62) Panstwowy Instytut Wydawniczy Warszawa 1981 ……… Jakaz udreke przezywali obaj wielcy przyjaciele , a przy tym poeci ! ; ……. „Jakze tragicznym, jak nieprawdopodobnie bolesnym wyda sie przy tych komplementach literackich prawdziwe polozenie obydwu nieszzesliwych pisarzy. Olizarowski od 12 lat uwieziony w klasztornych murach murach paryskiego przytulku, juz tylko bolesna skarga , albo gryzaca satyra , dawal znak , ze jeszcze zyje i…cierpi. Cyprian Norwid, zabrnawszy w polozenie bez wyjscia, postanowil ratowac sie do umilowanej Italii, a tymczasem – ubogi, bezdomny i lekcewazony – zuzzywal reszte sil i reszte zdrowia w upokarzajacej pogoni za odrobina pieniedzy. W podobnej sytuacji znalazl sie i Ludwik Norwid, ow pierwszy warszawski recenzent Zawieruchy, ktory stratowany przez los, chory i niedolezny, znalazl wlasnie w tym samym czasie(grudzien 1876) swoja ostatnia przystan… w ZAKLADZIE ubogich starcow i kalek Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynnosci ! W tej ostatniej pielgrzymce o dwa miesiace tylko wyprzedzil swego genialnego brata Cypriana. I Cyprian bowiem musial w koncu skapitulowac w tej nierownej walce prowadzonej z losem i spoleczenstwem. W mroczne popoludnie 9 lutego 1877 r. sedziwi pensjonariusze ZAKLADU sw.Kazimierza pozyskali nowego towarzysza, nowego rozbitka zyciowego, ktory swa skolatana glowe, poniosl az w te dalekie mury klasztorne, szukajac odrobiny ciszy i uspokojenia. Cyprian Norwid rozpoczal tego dnia swoja ostatnia wedrowke zyciowa. Poete „smutnego i przygnebionego", powitala przelozona, Teofila Mikulowska, powitalo grono starych zolnierzy – weteranow, ale przede wszystkim chyba powital " maz bolesny „- Tomasz August Olizarowski, ktory ubolewajac nad nieszczesciem Norwida musial sie rownoczesnie uradowac, ze zyskala tak godnego towarzysza swojej samotnosci i swoich zajec " Juliusz Wiktor Gomulicki,( ibidem s.54-55 ) ………. Dalej opisywane sa w tym rozdziale"Zygzakiem" perypetie i dysputy obu poetow ze swiatem i ze soba , a na marginesie jakby , specyficzne i straszne warunki zycia w ZAKLADZIE , do ktorego Norwid trafil.. i to za poreka ! majac lat akurat 56 – to znaczy , wedlug wspolczesnych LUSTERIAN , byl calkowicie zdolny do pracy tworczej lub innej , co najmniej przez lat 9 ! …ale coz – przezyl ledwie szesc . {„Przezyl" – to wielki eufemizm .. to byla straszna UDREKA .) Otoz to ; wymyslono to sobie , ze jesli kto..nie osiagnie jakiejs granicy czasu , to moze zdychac takze biologicznie , jesli nie ma pracy dochodow , etc. W takim razie mozna sadzic , ze Olizarowski i Norwid i dziesiatki bezimiennych w tym ZAKLADZIE , mieli i tak wyjatkowe szczescie ; otoz nie byli – mimo wszystko – bezdomnymi . Na przyklad 140 lat pozniej w takich Kielcach ; wtedy dopiero by lamentowali , ale nawwet kuferka swojego z papierami nie mogli by miec – nic , tylko reklamowke , nic wiecej , tylko to, co na sobie.. i jeszcze zakaz poruszania sie po miescie ..a jesli , to won ! ………… Jednakze , nie tamta grupa rozbitkow w Paryzu , ani ta o wiele liczniejsza w Kielcach teraz mnie frapuje , lecz pensjonariusze ZUS tutaj , ktorych troche juz poznalem..od kilku lat obserwowalem , ,a nie wierzylem..nie wierzylem w opowiesci o relacjach z tym ZAKLADEN – to teraz mam sam ; walke o jakiej nie snilem. Zeby nie bylo jakichs tam watpliwosci ; wyglada na to , ze wszystko dzieje sie lege artis.. i z cala powaga .Przystapimy do opisu spokojnego , nie dzis , nie teraz, jednak cos juz wzmiankujemy , bo to Blaise Pascal – ja mam inna nieco metode , albn i calkiem ; notuje jak leci ! Bez poprawek wlasciwie. Tamten-ja , tego nie znosi. ……….. Po kolei ; najpierw od marca, ale w kwietniu ( wyplacili w maju)przyznali mi swiadczenie emerytalne ; zalosne , ale coz – byli jakby zaskoczeni , ze dotrwalem , zreszta ja tez bylem zaskoczony. Nastepnie wykorzystali moja sytuacje osobista i potracili wiecej niz chcial PT Komornik , az – 74 % netto tegoz swiadczenia ; nawet nie korygujac wczesniejszej decyzji : zostawiono mi oto 350 zl.w skali misesiaca. Poniewaz upominalem sie o formalna decyzje w sprawie tego potracenia , podnoszac ,ze zajecie Komornika to jedno , a wyplata swiadczenia prze ZUS to cos innego , poniewaz ZUS jest aktywnym uczestnikiem w tym przekazie , a takze wierzycielem etc. ,,i bylem u obu dyrektorow ZAKLADU tutaj w Kielcach,,a nawet skierowalem sprawe do Sadu i zadalem dokumentu na okolicznosc tych potracen – wiec wydali mi takie cos 23 lipca.. i zaraz przystapili do kontrakcji; , jeszcze raz przeliczyli , jakby zrewidowali swiadczenie.. i nie wiadomo dlaczego , wydali kolejna decyzje wlasnie pod data 23 lipca br. jakby dajac odczuc o co chodzi ; podpisana przez PT.Starszego Aprobanta. (sic). W tej decyzji jaka odebralem dzis ,swiadczenie brutto obnizyli o kwote ca.100 zl , ale..obnizyli tez potracenia ( podatek, skladke,i zajecie Komornika(nie 909 lecz 880 zl) ..zatem dotkneli mnie kwota 0k.20 zl. miesiecznie ; zatem moje swiadczenie wynosi teraz 330 zl. miesiecznie ; co w oczywisty sposob pozbawia mnie prawa do przezycia .Jednakze ta korekta in minus calego wymiaru zalosnego swiadczenia , nie jest mi obojetna , dlaczego nastapila ; o tym w decyzji St.Aprobant ZUS – ani slowa. ………… „Byt ksztaltuje swiadomosc" to swieta prawda i wcale nie pochodzi od Marksa ,czy nawet Hegla..bo o tym juz mowil Protagoras i Demokryt i tylu innych Grekow , nie Grekow ; ale teraz nie to jest wazne , kto to wymyslil , tylko jak niesamowita nedza w jaka jestem ciagle wpychany ; systemowo – od 12 lat co najmniej , choc tak prawde mowiac , to to jednak od lat 28. – co w sposob nieunikniony , jakos musze kojarzyc , co sie w tym czasie dzialo w tym biednym i strasznym kraju i przez kogo to sie dzialo ..- zatem jak zachowala sie moja swiadomosc w tych latach ..i dzis na takie dictum ZUS ; bezwzglednej walki ? ……….. Bardzo prosze drodzy dreczyciele z ZUS -z mojej nowej Dyrekcji Glownej ;bardzo prosze , dokazujcie dalej.Przyjmujemy wszystko z zainteresowaniem , notujemy skwapliwie i mala niespodzianka oto ; misja. ………. Teraz nad Silnica jest juz pozny wieczor ,,nastepnego dnia ; otoz czwartek , caly ..- od poludnia spedzilem znow w Checinach , wokol Rynku i Zamku , jeszcze pare zdjec z Uroczystosci Obrazowych nabylem oto nie bez kozery . Nawet tej Dziewczyny i jej Poety , z dlugimi wlosami , a najpewniej ..bo takie adoracje „bardzo zblizaja", co potwierdzila Mila Dziewczyna z ..nawet nie moge tego tutaj mowic ,ale potwierdzila , ze tak jest.. i chciala mi wtrynic jeszcze kilka z PT Ksiezmi , bo „jakos nie ida" .. a najmniej te z misjonarzem Paulinem .. „Dlaczego ale..", zastanawiala sie glosno -„jesli taki fajny" .." moze mowil glupstwa.." spytalem niesmialo jakby ..i tak rozmawialismy troche ,,nawet o jej chlopaku , jak sie kloca i godza..juz.. – a ja patrze sceptycznie ;" klotnie na poczatku , czy nawet sprzeczki ; „tylko wiac !" Wiem cos o tym . Opowiadam jej krotko jak krecilismy z A. przez 4 lata w Toruniu ; a potem odprowadzala mnie na dworzec jak stamtad wyjezdzalem, bo spedzilismy „miesiac pozegnan". Po kilku miesiacach miala przyjechac i przyjechala do mnie , po mnie do K. , ale ja juz balem sie koeljnego powrotu do T. wprawdzie za pierwszym razem wracalem do Z. , ,ale miasto T. bylo to samo ;"wiec nic nie wyszlo z tego , a cztery lata , jakby zmarnowane " Tak wlasnie opowiadalem Milej Dziewczynie , a nastepnie zalecilem , aby..poczytala Marka Aureliusza ktorego Rozmyslania – mialem akurat ze soba , obejrzala, przeczytala jakis fragment.. i musialem cos blizszego opowiedziec o tym Cesarzu , ze to pisal tylko dla sienie , w dodatku po Grecku , zeby nie czytali..i ze pisal w strasznych warunkach , a to co napisal przetrwalo cudem ; zreszta na polski tlumaczono tylko czesc, zostawiajac fragmenty trudniejsze. Spodobalo sie to widac , bo wyjela piekna komorke i zanotowala tytul..i autora..i przy okazji moj numer , ze jakby wyniklo jakies moje zdjecie z tych uroczystosci , to zeby dala SMS.,,i tak sie rozstalismy do popoludnia , bo jak wracalem ok.17.to jeszcze zajrzalem ; oto sciagneli siatki z Magistratu ; czy nie zauwazyla o ktorej ? ……… Potem bylem na lace za kosciolem , ale juz nie bylo dziewczyn , tylko mrowki..polazlem za gore i stamtad kontemplowalem Zamek ; jakies prace trwaja przy pierwszej baszcie . Siedze na laweczce , za plecami mam ogrodzenie , jakby laka i cztery konie ; dwie klacze i dwa zrebaki . Ten mlodzy ,ma podobno trzy tygodnie , jak mowily miedzy soba Dziewczyny , ktore dawaly jakies smakolyki.Potem poszly. Tak spedzilem mila godzine . Troche przykre , ze Zamek wlasciwie to jest sprywatyzowany. „Trocche"? Rozmawialem z jakas Pania wczesniej , zreszta miejscowa ; byla tym faktem oburzona ! " najbardziej mnie boli , ze ten Zamek jest dzierzawiony..i ktos zarabia na zwiedzajacych , a te prace to tylko kosmetyka " – ale coz ; niebawem sprywatyzuja Wawel ,i Zamek Krolewski , pocieszalem Mila Pania ; ale akurat nadeszla jej grupa ; syn , synowa , wnuki – z Zamku,Wiec juz tylko siebie na tej lawce pocieszalem ; niebawem sprywatyzuja to panstwo , niebawem.. Zanim to jednak nastapi LUSTERIANIE poprzez ten ZUS wykoncza STARYCH i steranych do imentu , jako element zbedny mocno podejrzany , a zatem wrogi- i to zakonczy wazny etap prywatyzacji. ………… Nastepnie LUSTERIANIE zamelduja wykonanie zadania jakiejs CENTRALI, i sprywatyzuja tez ZUS, a Kosciol , od dawna faktycznie sprywatyzowany , wszystko poblogoslawi ,.. .. lecz piekni i mlodzi , o drapieznych oczach , nadal beda wypatrywac zdobyczy. Co wowczas spywatyzuja , kogoz beda dreczyc ? Pocieszalem sie , a konie prychaly obok , a zrebaki skakaly , a ten mlodszy bez przerwy machal i krecil ogonkiem ; gzy ? ……….. ..ach Blaise Pacal ; na niebie nie bylo ani chmurki , jaka piekna godzina ; i Zamek nade mna z tej strony, a tam z prawej niesamowita dolina i Podzamcze..jaka szkoda jednak , czegos. Nie bedzie juz bezdomnych i odrzuconych Norwidow , Olizarowsskich i Bezimiennych , kogo wiec beda dreczyc ? …ach Blaise Pascal , wlasnie ten problem mnie trapi naprawde , meczy mnie brak odpowiedzi ; co dalej ? ……….. Tego wlasnie LUSTERIANIE nie mowia nikomu , nikomu,-ani sobie tez.
|
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
Wedrowka ( 403 )
Sierpień 7, 2008
Spokojniej
………………….
………………….
wtorek, 5 sierpień 2008
Wedrowka ( 403 )
Motto ;" Swiat niegdys schrystianizowany, traci jak sie wydaje wewnetrzna tresc.
Najpierw pozbywa sie Boga, potem Syna Bozego, nastepnie wszystkichBoskich tresci udzielonych Kosciolowi przez Jego posrednictwo, a tym cosie zawala na samym koncu,
jest najczesciej fasada" Madeleine Delbrel.
……
Madeleine Delbrel,La Joise de Craire Seuil, Paris 1967 (str.39 )
……
Quelle ; Hans Urs von Baltbasar ; Antyrzymski Resentyment
Wydawnictwo W drodze 2004 (str.36 )
……
MUSZE do Checin udac sie znowu i to dzis , o 12.35 MPK z Osiedla ;dokladnie jak wczoraj . Zostalo cos pilnego tam do ustalenia i wolalo ;nie moglem usnac do 2. nad ranem , ale mam pod opieka Szarusia ; niemoglem go tak zostawic w nocy i wedrowac .Tam pod Zamek !
Jednak nad Pacyfikiem , bedzie to i tak srodek nocy ; patrzac tak , saco najmniej dwa czasy rownoczesnie , czego sytuacja zegarow nad Silnicai tam jest symboliczna.
……
TERAZ juz wiadomo ; wolala mnie dziewczyna , na lake pod Zamkiem,zarazza Kosciolem;, teraz i tamto „teraz" i jeszcze tamto w nocy „teraz" -to tylko konwencja ; ONA tam juz byla i w nocy i dla mnie jest wciaztam ; wspomnienie.
…..
Po uroczystosciach z Obrazem pozostaly dzis we wtorek , jakze zywewspomnienia i obrazki w oknach na szybach i transparenty i girlandy,nad uliczkami, a niektore pozrywane ! poniewieraly sie .
Na Rynku ruch dosc spory , a zarazem leniwy ; to jest ciekawe , jak tomozliwe ; ruchliwa ospalosc . Tylko Magistrat zawziecie szorowali narusztowaniach , wciaz jeszcze zasloniety siatkami ; to naprawde chytrzepomyslane z tymi oslonami.
Stali bywalcy siedzieli na laweczkach wokol, i bylo jeszcze cos ; nachodnikach naprzeciw Magistratu i na pierzei obok , kilkanasciestraganow z niezliczonymi zdjeciami z uroczystosci peregrynacji Obrazu .
………
Ludzie chodzili jak w prawdziwej galerii i wypatrywali znajomych , albo siebie,
jesli akurat brali udzial w uroczystosciach , czynny , a nie tylko gapiowski ; to na pewno byli na zdjeciach sformatowani .
Po prostu tysiace zdjec ! – ach Blaise Pascal , faktycznie tysiacewiekszych i mniejszych obrazkow ; w wiekszosci czysto amatorskich ujec, ale trafialy sie niezwykle ! i bardzo niezwykle ! ; znowu kilkanabylem !
Dziwie sie sobie , a czasami nawet i bardzo , ale co poradze ; Ktorys-ja szaleje , a Ktorys zadziwia.
Choc mam wyrzuty sumienia ; mozna powiedziec , ze ktos ich nie znajdzie.
Jesli bylby poszukiwal – , a tak to co ? sa tutaj , jakby w archiwum ;bo te indywidualne , jak zauwazylem zrobiono pojedyncze egzemplarze ;jedno ujecie – jedno zdjecie.
……..
Kto by przypuszczal, ze bedzie Dziewczyna z laki ?
Kto by uwierzyl , ze bede takze..ja , obok Dziewczyny z dlugimi wlosami ?..
..kto..? Blaise Pascal , ja tez chcialbym to wiedziec , kto to taki , ale fakt jest faktem ; zdjecia.
……
To ujecie Dziewczyny , lecz raczej Kobiety na lace za Kosciolem ktorawidzialem potem i to na zdjeciu sa rozne, to oczywiste , bo i dni bylyinne ,i sytuacja inna, calkiem inna ; tam publiczna , tu jakbypowiedziec naturalna , wrecz prywatna.
……
Sporo kraze po uliczkach Checin , akurat w strone Franciszkanowwedrowalem ; ktos mnie pyta o Synagoge ; pokazuje kierunek , ale takdokladnie to nie..wiec Turysta idzie troche dalej i pyta kobiete zdzieckiem o to samo ; ona tlumaczy i pokazuje dokladnie , a ja stoje iz dala obserwuje . Kobieta z dzieckiem ida w moim kierunku ; pytam i jao Synagoge…Pani tlumaczy i pokazuje dokladnie..a dziewczynka pyta ;mamo, co tam jest w „synagoga" ..
Wlasnie , co tam jest ? zmieniam kierunek i podazam z powrotem na Ryneki waska uliczka ; jest i budynek Synagogi pieknie utrzymany , jest iTurysta obladowany kamerami, plecakiem etc.; w moim wieku , wiecwspolczuje..i po co ?
Obok niego skads sie pojawil mlody , z dlugimi wlosami , ciemny ; niema watpliwosci ; to naprawde Turysci i to z daleka . Filmuja i robiazdjecia budynku Synagogi ,,gdzie akurat teraz sa jakies wydzialyMagistratu , nawet..Urzad Stanu Cywilnego,,a zatem cos " na rzeczy"-sprawy uroczyste. – ..Ide jakas krzywa uliczka, ale eleganckoutrzymana..znowu skrecam w kierunku Rynku i jestem pod Kosciolem , naPlacu Modlitewnym. Calkowite zaskoczenie. Tutaj nie ma zadnych sladowpo wczorajszych uroczystosciach , oltarza,- nie ma niezliczonychkrzesel- nie ma , kilku konfesjonalow nie ma ;
wszysto sprzatniete ; ani papierka , ami sladu..kwiaty, krzewy ,trawniki nie podeptsne ! ; Ordnung muss sein ! Najbardziej to mniedziwi w Checinach ; porzadek i zadbanie ; nawet plotow nie ma , tylkoogrodzenia , chodniki; nowoczesna kostka , uliczki asfaltowe , domyswiezo tynkowane i malowane..i po co ?
Jak bylem tu w 1973 , to wlasnie, bylo dokladnie jak przed wojna ,czyli WTEDY – teraz , zatracono calkowicie stare Checiny ; wiec czegoztu wypatruja Turysci z daleka ? Co tak filmuja , jesli wszysto ,oprocz.. – jest wlasciwie inne ?
Otoz, odleglosci sa te same , prawda Blaise Pascal ?..przestrzen jest ta sama.
Mowmy konkretniej ; polozenie. Gdzie w polaczeniu z NAMI , wszystkomozna odtworzyc , jak WTEDY ; siedzi Dziewczyna na lace za Kosciolem .Takze Turystka ; wola mnie jak przechodze, „z ktorej strony wchodzi siedo Zamku ..?" – pyta .
To oczywisty pretekst ; oboje o tym wiemy , ale..odpowiadam obszerniej,ze"mozna i z prawej i z lewej", mozna isc tez dookola trawersem ; jakwygodniej..troche rozmawiamy , ale..
Zostawiam ja na tej lace , niech wspomina jak bylo WTEDY , na tymspotkaniu za kosciolem z Ickiem (moze ?) ukochanym . Siadam nieco dalej; obok schodzi inna Dziewczyna i przysiada sie do tamtej ; teraz obiewspominaja .
Musiala przyjechac jakas wycieczka z daleka , i rozpierzchli sie , po Misteczku i po swojej pamieci .
……….
Jest jakas bariera , niewidzialna przegroda miedzy Turystami z daleka iTubylcami, jakas nieufnosc wzajemna i skrepowanie. Dlatego musze bycostrozny , bo i mnie biora za Turyste z daleka – byc moze ? – Tubylcy ,a znowuz Turysci ,,po kilku zdaniach klasyfikuja mnie ..byc moze ?
Poza tym, nie dziwie sie niczemu .
Poczucie zagrozenia , jakiegos leku – nie jest dobrym doradca , nie sprzyja , nie zbliza .
Wydaje sie osobiscie problem trudny i nie do rozwiazania – czy zreszta nie jestem turysta ..?
Zatem ostroznie i wzajemnie ostroznie.
Jednak ludzie sa uprzejmi i mili .
………….
Zowu jestem na Rynku i wedruje do Franciszkanow..ale widze Poczte i wstepuje, ale z ciekawosci ?
Niezupelnie ; oto doladowuje komorke , ,,ale nie swoja ; zdalnie , czyjas .
Jakie to proste i fajne , a mozliwe tylko na Poczcie ! ; chcesz , zeby KTO do ciebie zadzwonil ..?
To „doladuj TAMTA komorke , najlepiej na Poczcie w Checinach " – tak wlasnie , jak prosto ; to skutkuje .
Dziewczyny naprawde mile i nawet sprzedaja tam gazety ! , ale dla mnierewelacja sa..pomieszenia ; niezwykle estetycznei zadbane ; a przy tymzabytkowe ; sama swiadomosc, ze jest sie w kilkusetletnim budynku -podkreca !
……..
Patrze na zegarek; niestety musze wracac na Rynek, bo juz zblizala sie 15., to moja pora powrotu ; Szarus.
Straganow ze zdjeciami nie ubylo ; wypatruje jescze ujecie zbiorowe ; kto wie, po co – przeciez mam juz kilka .Czy wariuje ?
Byc moze- tak , byc moze – nie .
Najpierw pozbywa sie Boga, potem Syna Bozego, nastepnie wszystkichBoskich tresci udzielonych Kosciolowi przez Jego posrednictwo, a tym cosie zawala na samym koncu,
jest najczesciej fasada" Madeleine Delbrel.
……
Madeleine Delbrel,La Joise de Craire Seuil, Paris 1967 (str.39 )
……
Quelle ; Hans Urs von Baltbasar ; Antyrzymski Resentyment
Wydawnictwo W drodze 2004 (str.36 )
……
MUSZE do Checin udac sie znowu i to dzis , o 12.35 MPK z Osiedla ;dokladnie jak wczoraj . Zostalo cos pilnego tam do ustalenia i wolalo ;nie moglem usnac do 2. nad ranem , ale mam pod opieka Szarusia ; niemoglem go tak zostawic w nocy i wedrowac .Tam pod Zamek !
Jednak nad Pacyfikiem , bedzie to i tak srodek nocy ; patrzac tak , saco najmniej dwa czasy rownoczesnie , czego sytuacja zegarow nad Silnicai tam jest symboliczna.
……
TERAZ juz wiadomo ; wolala mnie dziewczyna , na lake pod Zamkiem,zarazza Kosciolem;, teraz i tamto „teraz" i jeszcze tamto w nocy „teraz" -to tylko konwencja ; ONA tam juz byla i w nocy i dla mnie jest wciaztam ; wspomnienie.
…..
Po uroczystosciach z Obrazem pozostaly dzis we wtorek , jakze zywewspomnienia i obrazki w oknach na szybach i transparenty i girlandy,nad uliczkami, a niektore pozrywane ! poniewieraly sie .
Na Rynku ruch dosc spory , a zarazem leniwy ; to jest ciekawe , jak tomozliwe ; ruchliwa ospalosc . Tylko Magistrat zawziecie szorowali narusztowaniach , wciaz jeszcze zasloniety siatkami ; to naprawde chytrzepomyslane z tymi oslonami.
Stali bywalcy siedzieli na laweczkach wokol, i bylo jeszcze cos ; nachodnikach naprzeciw Magistratu i na pierzei obok , kilkanasciestraganow z niezliczonymi zdjeciami z uroczystosci peregrynacji Obrazu .
………
Ludzie chodzili jak w prawdziwej galerii i wypatrywali znajomych , albo siebie,
jesli akurat brali udzial w uroczystosciach , czynny , a nie tylko gapiowski ; to na pewno byli na zdjeciach sformatowani .
Po prostu tysiace zdjec ! – ach Blaise Pascal , faktycznie tysiacewiekszych i mniejszych obrazkow ; w wiekszosci czysto amatorskich ujec, ale trafialy sie niezwykle ! i bardzo niezwykle ! ; znowu kilkanabylem !
Dziwie sie sobie , a czasami nawet i bardzo , ale co poradze ; Ktorys-ja szaleje , a Ktorys zadziwia.
Choc mam wyrzuty sumienia ; mozna powiedziec , ze ktos ich nie znajdzie.
Jesli bylby poszukiwal – , a tak to co ? sa tutaj , jakby w archiwum ;bo te indywidualne , jak zauwazylem zrobiono pojedyncze egzemplarze ;jedno ujecie – jedno zdjecie.
……..
Kto by przypuszczal, ze bedzie Dziewczyna z laki ?
Kto by uwierzyl , ze bede takze..ja , obok Dziewczyny z dlugimi wlosami ?..
..kto..? Blaise Pascal , ja tez chcialbym to wiedziec , kto to taki , ale fakt jest faktem ; zdjecia.
……
To ujecie Dziewczyny , lecz raczej Kobiety na lace za Kosciolem ktorawidzialem potem i to na zdjeciu sa rozne, to oczywiste , bo i dni bylyinne ,i sytuacja inna, calkiem inna ; tam publiczna , tu jakbypowiedziec naturalna , wrecz prywatna.
……
Sporo kraze po uliczkach Checin , akurat w strone Franciszkanowwedrowalem ; ktos mnie pyta o Synagoge ; pokazuje kierunek , ale takdokladnie to nie..wiec Turysta idzie troche dalej i pyta kobiete zdzieckiem o to samo ; ona tlumaczy i pokazuje dokladnie , a ja stoje iz dala obserwuje . Kobieta z dzieckiem ida w moim kierunku ; pytam i jao Synagoge…Pani tlumaczy i pokazuje dokladnie..a dziewczynka pyta ;mamo, co tam jest w „synagoga" ..
Wlasnie , co tam jest ? zmieniam kierunek i podazam z powrotem na Ryneki waska uliczka ; jest i budynek Synagogi pieknie utrzymany , jest iTurysta obladowany kamerami, plecakiem etc.; w moim wieku , wiecwspolczuje..i po co ?
Obok niego skads sie pojawil mlody , z dlugimi wlosami , ciemny ; niema watpliwosci ; to naprawde Turysci i to z daleka . Filmuja i robiazdjecia budynku Synagogi ,,gdzie akurat teraz sa jakies wydzialyMagistratu , nawet..Urzad Stanu Cywilnego,,a zatem cos " na rzeczy"-sprawy uroczyste. – ..Ide jakas krzywa uliczka, ale eleganckoutrzymana..znowu skrecam w kierunku Rynku i jestem pod Kosciolem , naPlacu Modlitewnym. Calkowite zaskoczenie. Tutaj nie ma zadnych sladowpo wczorajszych uroczystosciach , oltarza,- nie ma niezliczonychkrzesel- nie ma , kilku konfesjonalow nie ma ;
wszysto sprzatniete ; ani papierka , ami sladu..kwiaty, krzewy ,trawniki nie podeptsne ! ; Ordnung muss sein ! Najbardziej to mniedziwi w Checinach ; porzadek i zadbanie ; nawet plotow nie ma , tylkoogrodzenia , chodniki; nowoczesna kostka , uliczki asfaltowe , domyswiezo tynkowane i malowane..i po co ?
Jak bylem tu w 1973 , to wlasnie, bylo dokladnie jak przed wojna ,czyli WTEDY – teraz , zatracono calkowicie stare Checiny ; wiec czegoztu wypatruja Turysci z daleka ? Co tak filmuja , jesli wszysto ,oprocz.. – jest wlasciwie inne ?
Otoz, odleglosci sa te same , prawda Blaise Pascal ?..przestrzen jest ta sama.
Mowmy konkretniej ; polozenie. Gdzie w polaczeniu z NAMI , wszystkomozna odtworzyc , jak WTEDY ; siedzi Dziewczyna na lace za Kosciolem .Takze Turystka ; wola mnie jak przechodze, „z ktorej strony wchodzi siedo Zamku ..?" – pyta .
To oczywisty pretekst ; oboje o tym wiemy , ale..odpowiadam obszerniej,ze"mozna i z prawej i z lewej", mozna isc tez dookola trawersem ; jakwygodniej..troche rozmawiamy , ale..
Zostawiam ja na tej lace , niech wspomina jak bylo WTEDY , na tymspotkaniu za kosciolem z Ickiem (moze ?) ukochanym . Siadam nieco dalej; obok schodzi inna Dziewczyna i przysiada sie do tamtej ; teraz obiewspominaja .
Musiala przyjechac jakas wycieczka z daleka , i rozpierzchli sie , po Misteczku i po swojej pamieci .
……….
Jest jakas bariera , niewidzialna przegroda miedzy Turystami z daleka iTubylcami, jakas nieufnosc wzajemna i skrepowanie. Dlatego musze bycostrozny , bo i mnie biora za Turyste z daleka – byc moze ? – Tubylcy ,a znowuz Turysci ,,po kilku zdaniach klasyfikuja mnie ..byc moze ?
Poza tym, nie dziwie sie niczemu .
Poczucie zagrozenia , jakiegos leku – nie jest dobrym doradca , nie sprzyja , nie zbliza .
Wydaje sie osobiscie problem trudny i nie do rozwiazania – czy zreszta nie jestem turysta ..?
Zatem ostroznie i wzajemnie ostroznie.
Jednak ludzie sa uprzejmi i mili .
………….
Zowu jestem na Rynku i wedruje do Franciszkanow..ale widze Poczte i wstepuje, ale z ciekawosci ?
Niezupelnie ; oto doladowuje komorke , ,,ale nie swoja ; zdalnie , czyjas .
Jakie to proste i fajne , a mozliwe tylko na Poczcie ! ; chcesz , zeby KTO do ciebie zadzwonil ..?
To „doladuj TAMTA komorke , najlepiej na Poczcie w Checinach " – tak wlasnie , jak prosto ; to skutkuje .
Dziewczyny naprawde mile i nawet sprzedaja tam gazety ! , ale dla mnierewelacja sa..pomieszenia ; niezwykle estetycznei zadbane ; a przy tymzabytkowe ; sama swiadomosc, ze jest sie w kilkusetletnim budynku -podkreca !
……..
Patrze na zegarek; niestety musze wracac na Rynek, bo juz zblizala sie 15., to moja pora powrotu ; Szarus.
Straganow ze zdjeciami nie ubylo ; wypatruje jescze ujecie zbiorowe ; kto wie, po co – przeciez mam juz kilka .Czy wariuje ?
Byc moze- tak , byc moze – nie .
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
ECCE SIGNUM : fasada
Sierpień 6, 2008
Spokojnie
……………………
Dzialanie Kosciola sluzy jeno ku przygotowaniu do laski lub potepienia; to co on czyni wystarcza aby potepic, nie aby natchnac.
……………..
Quelle ; Blaise Pascal Mysli 817 (453)(881)
Instytut Wydawniczy Pax 1972 s.207
………………
Hypomnemata Marka Aureliusza,takie solilokwium , takie rekolekcje – bo jak mozna okreslic blogowanie, a zwlaszcza o wedrujacym Obrazie i calym spektaklu jaki wywoluje . Takze nie moglbym nie przyjechac dzis do Checin , aby to zobaczyc na wlasne oczy !
Mialem konkretny cel ; zobaczyc nie tylko Zamek , ale i wedrujacy Obraz NMP i ludzi, parade i procesje i zdjecia jak robia foto-amatorzy , ktore jednak potem wystawiaja na straganach i calkiem profesjonalnie sprzedaja .
Kreci sie spory pieniadz wokol tego wszystkiego , sporo emocji , ale w sumie wydaje sie to spektaklem .
Tak bylo w zeszlym roku na Osiedlu ..i na Bialogonie ; na pozegnaniu bylo sporo ludzi .
Na Bialogonie bardzo duzo , Kosciolek byl przepelniony..ceremonial grecki i chory tez i kwiaty i orkiestra , byly tez omdlenia , bo Kosciolek na Bialogonie byl ciasny – zatem wszystko bylo jak nalezy.
Tutaj w Checinach jak przyjechalem w poludnie Obraz byl akurat na uroczystosciach u Franciszkanow – co w przekonaniu wielu , ostatecznie uswiecilo tamto miejsce , o tak zawiklanej historii .
————
Poszedlem w tym czasie na lake pod Zamek , a dopiero jak uslyszalem wielki spiew od Franciszkanow , zajalem pozycje na schodach do Kosciola, kolo pomnika Ducha Swietego (jak sadze ); stalem przy balustradzie. Na wielopoziomowym placu modlitewnym bylo sporo wolnych miejsc ; krzesel , zwyklych i ozdobnych bylo jeszcze wiecej niz w sobote , ale wszystko w jednym stylu , rowno , uporzadkowane .Ordnung muss sein !
Konfesjonaly tylko dwa , ale bezczynne .
Ludzie zajmowali miejsca siedzace na podestach placu zupelnie nieprzypadkowo ; nie bylo miejscowek , ale widac bylo jakis klucz , hierarchie .
To znaczy , ja widzialem.
————
Najpierw pokazal sie z Rynku woz policyjny , na swiatlach , ale bez syreny , jechal wolniutko..a za nim cala procesja.
Pilnie obserwowalem zwlaszcza , ze obok mnie stala ciekawa para mlodych – reakcje , na moment pojawienia sie Obrazu NMP.
Troche mnie rozczarowal brak..czegos , brak ; zarliwosci brak . Czesc ludzi jednak przyklekla , nawet ta para mlodych , ale ja stalem , zreszta sporo ludzi tez stalo.
Powiedzialbym;" pol na pol" . Polowa stoi , polowa kleczy ; osobiscie nie jestem zwolennikiem klekania , ani zarliwosci , ani owacji , ani zadnych takich tam przesadnych manifestow ; czulem sie wiec „pol-na pol" .
Potem troche manewrow na podestach z Obrazem na stelazu ; to bylo dla mnie ciekawe, bo z bliska to jednak inaczej niz z Rynku..
———-
Ksiadz Proboszcz pieknie mowil i zapraszal serdecznie na Plac Modlitewny , gdzie wciaz bylo sporo miejsca – ale juz nie ssiedzacych – chyba ze na schodach .
Co mnie jesdnak zdziwilo ; sporo ludzi stalo wokol ; tam na Rynku ,,i na ulicy przed Placem..i jkkby sie gapilo , wyraznie nie mialo ochoty , na cos wiecej.
Sporo ludzi stalo na schodach do Kosciola , a mnie przy tej barierce tez zaczely naciskac Mile Panie z lewej strony ,,a dziewczyna z prawej ; ktorej zreszta dlugie wlosy wrecz splataly mi rece ; gdy jedna podnioslem odruchowo okazala sie zwiazana jej wlosami z moja druga reka ; Dziewczyna odwrocila sie do mnie ..i mnie przepraszala !, „ze tak przeszkadzaja " – usmiechnalem sie , i .tylko powiedzialem ," nie ,nie", ale co " nie" ?..
..ze nie przeszkadza ? ,ze jest fajnie ? To bylo dla mnie prawdziwe przezycie !
…a Ona i tak przeniosla swoje wlosy do przodu , na ramiona i..
Tak bylo fajnie .. i niezwykle , i bardzo ladnie spiewali , a dziewczyna obok , po prostu pieknie.. .Jednak obok niej , tuz za nia stal jej chlopak..tez z dlugimi wlosami , pewnie jakis poeta , albo inny artysta , a najpewniej „narzeczony serio".
Bez watpienia , takie wspolne adoracje , zblizaja ludzi .
Mnie jednak robilo sie zoraz ciasniej.Pani z lewej strony, wpuscila kolo siebie corke jak sadze..i nawet fajna , ale juz musialbym stac bokiem .Troche wytrzymalem i to , ale..nie lubie takiego scisku.
Opuscilem wiec moje stanowisko.
—————
Popatrzylem na niebo ; oj niedobrze , tym razem nie przejdzie bokiem jak w niedziele ; bedzie lalo.
————–
..i choc mowil akurat Misjonarz Paulinow , wycofalem sie spokonie na Rynek.
Co mnie jednak naprawde zaskoczylo. Bylo tam sporo ludzi, nie tylko gapiacych sie w strone Placu – ale jakby nic , wedrujacych , rozmawiajacych !..siedzacych na lawkach !Cos takiego , cos podobnego ; w Checinach ? Jak to mozliwe, ze kopia Cudownego Obrazu NMP – nie wzbudzila tak wielkiego entuzjazmu , jakiego nalezalo oczekiwac ? …a jednak , jednak, tak bylo – mimo wszelkich dekoracji.
Powiedzialbym cos wiecej , ale jeszcze nie powiem , nie teraz .
Nie moge,Blaise Pascal , nie tutaj,nie teraz .
Wprawdzie bloguje dla siebie i ..o sobie, czy jak mowi Marek Aureliusz ; „samemu sobie" , albo szukajac " Wege zu sich selbst" – jakbym wolal , ,jednak to nie sa
karteluszki , te notatki , ktore da sie podrzec , fakt.
————
Punktualnie o 15.podjechal oto autobus MPK , i po pol godzinie mocno skolowany ..witalem Szarusia , ktorym sie mam opiekowac , ale ktory ignoruje mnie ostentacyjnie.Jak dlugo jeszcze ?
Tego tez jeszcze nie powiem , nie wiem.
……………………
poniedziałek, 4 sierpień 2008
ECCE SIGNUM : fasada
Blaise Pascal ;Kosciol uczy, a Bog daje natchnienie, oba nieomylnie.Dzialanie Kosciola sluzy jeno ku przygotowaniu do laski lub potepienia; to co on czyni wystarcza aby potepic, nie aby natchnac.
……………..
Quelle ; Blaise Pascal Mysli 817 (453)(881)
Instytut Wydawniczy Pax 1972 s.207
………………
Hypomnemata Marka Aureliusza,takie solilokwium , takie rekolekcje – bo jak mozna okreslic blogowanie, a zwlaszcza o wedrujacym Obrazie i calym spektaklu jaki wywoluje . Takze nie moglbym nie przyjechac dzis do Checin , aby to zobaczyc na wlasne oczy !
Mialem konkretny cel ; zobaczyc nie tylko Zamek , ale i wedrujacy Obraz NMP i ludzi, parade i procesje i zdjecia jak robia foto-amatorzy , ktore jednak potem wystawiaja na straganach i calkiem profesjonalnie sprzedaja .
Kreci sie spory pieniadz wokol tego wszystkiego , sporo emocji , ale w sumie wydaje sie to spektaklem .
Tak bylo w zeszlym roku na Osiedlu ..i na Bialogonie ; na pozegnaniu bylo sporo ludzi .
Na Bialogonie bardzo duzo , Kosciolek byl przepelniony..ceremonial grecki i chory tez i kwiaty i orkiestra , byly tez omdlenia , bo Kosciolek na Bialogonie byl ciasny – zatem wszystko bylo jak nalezy.
Tutaj w Checinach jak przyjechalem w poludnie Obraz byl akurat na uroczystosciach u Franciszkanow – co w przekonaniu wielu , ostatecznie uswiecilo tamto miejsce , o tak zawiklanej historii .
————
Poszedlem w tym czasie na lake pod Zamek , a dopiero jak uslyszalem wielki spiew od Franciszkanow , zajalem pozycje na schodach do Kosciola, kolo pomnika Ducha Swietego (jak sadze ); stalem przy balustradzie. Na wielopoziomowym placu modlitewnym bylo sporo wolnych miejsc ; krzesel , zwyklych i ozdobnych bylo jeszcze wiecej niz w sobote , ale wszystko w jednym stylu , rowno , uporzadkowane .Ordnung muss sein !
Konfesjonaly tylko dwa , ale bezczynne .
Ludzie zajmowali miejsca siedzace na podestach placu zupelnie nieprzypadkowo ; nie bylo miejscowek , ale widac bylo jakis klucz , hierarchie .
To znaczy , ja widzialem.
————
Najpierw pokazal sie z Rynku woz policyjny , na swiatlach , ale bez syreny , jechal wolniutko..a za nim cala procesja.
Pilnie obserwowalem zwlaszcza , ze obok mnie stala ciekawa para mlodych – reakcje , na moment pojawienia sie Obrazu NMP.
Troche mnie rozczarowal brak..czegos , brak ; zarliwosci brak . Czesc ludzi jednak przyklekla , nawet ta para mlodych , ale ja stalem , zreszta sporo ludzi tez stalo.
Powiedzialbym;" pol na pol" . Polowa stoi , polowa kleczy ; osobiscie nie jestem zwolennikiem klekania , ani zarliwosci , ani owacji , ani zadnych takich tam przesadnych manifestow ; czulem sie wiec „pol-na pol" .
Potem troche manewrow na podestach z Obrazem na stelazu ; to bylo dla mnie ciekawe, bo z bliska to jednak inaczej niz z Rynku..
———-
Ksiadz Proboszcz pieknie mowil i zapraszal serdecznie na Plac Modlitewny , gdzie wciaz bylo sporo miejsca – ale juz nie ssiedzacych – chyba ze na schodach .
Co mnie jesdnak zdziwilo ; sporo ludzi stalo wokol ; tam na Rynku ,,i na ulicy przed Placem..i jkkby sie gapilo , wyraznie nie mialo ochoty , na cos wiecej.
Sporo ludzi stalo na schodach do Kosciola , a mnie przy tej barierce tez zaczely naciskac Mile Panie z lewej strony ,,a dziewczyna z prawej ; ktorej zreszta dlugie wlosy wrecz splataly mi rece ; gdy jedna podnioslem odruchowo okazala sie zwiazana jej wlosami z moja druga reka ; Dziewczyna odwrocila sie do mnie ..i mnie przepraszala !, „ze tak przeszkadzaja " – usmiechnalem sie , i .tylko powiedzialem ," nie ,nie", ale co " nie" ?..
..ze nie przeszkadza ? ,ze jest fajnie ? To bylo dla mnie prawdziwe przezycie !
…a Ona i tak przeniosla swoje wlosy do przodu , na ramiona i..
Tak bylo fajnie .. i niezwykle , i bardzo ladnie spiewali , a dziewczyna obok , po prostu pieknie.. .Jednak obok niej , tuz za nia stal jej chlopak..tez z dlugimi wlosami , pewnie jakis poeta , albo inny artysta , a najpewniej „narzeczony serio".
Bez watpienia , takie wspolne adoracje , zblizaja ludzi .
Mnie jednak robilo sie zoraz ciasniej.Pani z lewej strony, wpuscila kolo siebie corke jak sadze..i nawet fajna , ale juz musialbym stac bokiem .Troche wytrzymalem i to , ale..nie lubie takiego scisku.
Opuscilem wiec moje stanowisko.
—————
Popatrzylem na niebo ; oj niedobrze , tym razem nie przejdzie bokiem jak w niedziele ; bedzie lalo.
————–
..i choc mowil akurat Misjonarz Paulinow , wycofalem sie spokonie na Rynek.
Co mnie jednak naprawde zaskoczylo. Bylo tam sporo ludzi, nie tylko gapiacych sie w strone Placu – ale jakby nic , wedrujacych , rozmawiajacych !..siedzacych na lawkach !Cos takiego , cos podobnego ; w Checinach ? Jak to mozliwe, ze kopia Cudownego Obrazu NMP – nie wzbudzila tak wielkiego entuzjazmu , jakiego nalezalo oczekiwac ? …a jednak , jednak, tak bylo – mimo wszelkich dekoracji.
Powiedzialbym cos wiecej , ale jeszcze nie powiem , nie teraz .
Nie moge,Blaise Pascal , nie tutaj,nie teraz .
Wprawdzie bloguje dla siebie i ..o sobie, czy jak mowi Marek Aureliusz ; „samemu sobie" , albo szukajac " Wege zu sich selbst" – jakbym wolal , ,jednak to nie sa
karteluszki , te notatki , ktore da sie podrzec , fakt.
————
Punktualnie o 15.podjechal oto autobus MPK , i po pol godzinie mocno skolowany ..witalem Szarusia , ktorym sie mam opiekowac , ale ktory ignoruje mnie ostentacyjnie.Jak dlugo jeszcze ?
Tego tez jeszcze nie powiem , nie wiem.
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
Wedrowka ( 399)
Sierpień 4, 2008
Spokojniej
……………
———–
Quelle : Friedrich Nietzsche Tako rzecze Zarathustra ( Pieśń GROBOWA )
Wyd.J.;Mortkowicz -1905 r.- tłum Wacław Berent
———–
Kamienice narożną gdzie na parterze jest Turysta pieknie otynkowali :jej taką nie widziałem , bo wygląda jak nowa . Stoje koło Poczty ikontempluje .Jest nawet szyld .calkiem nowy : Bar Turystyczny , dlamnie jest Turysta i juz : zresyta kiedys byl i taki , niedaleko : alejuz ynikl bez sladu. Co robic ? Czy wiem jaki plan ?
..mam jasny : oto posiłek w Turyście, zasiłek z bankomatu ..? ach nie -ale MPK 31 do Checin mam z Zytniej dopiero o 15.20 : jest około 13..tak, była 13.15. Pozostają wspomnienia.
———–
Tak naprawde , to posiadam jedynie wspomnienia : to co było jest tylkomoje , gdy wspominam ; moje i w takim wymiarze : to co jest i dziejesie , jest play w jaką jestem wplątany : to co bedzie jest jeszczebardziej wrogie , zatem jestem spychany w tamtą realność prawdziwszą.Powtarzam ciągle : jedno sie jednak nie zmieniło : odległości ,przestrzeń jest dokładnie ta sama – co zatem sie zmieniło naprawde ?
Czy nie miał racji Norwid, " że przeszłość . to jest teraz , tylko cokolwiek dalej.."? ..ależ jakie dalej ..?
————
Siedze na skwerku koło Muszli w parku : prawie pusto : na scenie siedząnastolatki i plotkują , na ławkach pare osob : obserwuje jak dzieciujeżdżają na białym kucyku..
Trzy kołeczka : pieć złotych. Dziewczyna prowadzi kucyka , chłopaksiedzi napiety ; każe sie obrocić , w prawo , w lewo..a terazpochylić..musi uwazac , bo mama patrzy
..ależ to wszystko już było : i cena ta sama , i ja tam siedze..a mamaobserwuje z ławki i uśmiecha sie dumna , że jakoś sobie radze..
….nie było popiersia Zeromskiego ,,mama nie robiła mi zdjeć z tejprzygody..a na stawie pływały łodki i grała orkiestra w kawiarniletniej. Poszliżmy i tam i tam . Teraz jak wtedy : fakt , prawie taksamo i drzewa te same ; tylko dzieci inne .
———-
Dzieci na kucyku zmieniały sie : wiecej dziewczynek , bez porownania :no i zdjecia..ale poza tym , .wpadłem w jakiś stan .. i ledwo siewyrwałem . To tylko pare krokow na Zytnią : tu gdzie przystanek ,chodnik etc ..biegła polna droga przez łąke : właśnie tego miejsca niezapomne , bo tam była moja pierwsza samodzielna jazda na rowerze : „podrame" – tak , to był rower Zb.wielki , meski rower : wtedy cudo ,prawdziwe cudo, to pierwszy rower..pierwsza dziewczyna nigdy sie niezapomina , pierwszego roweru i pierwszej dziewczyny, czy moze byc cośbardziej jeszcze wkrecającego : pierwsza świadomość . jakby komhnikatSTAMTAD : oto jesteś ! Pierwszy rower i pierwsza dziewczyna.
———-
Ledwo sie pojawiłem , a na przystanek podjechał przegubowy Jelcz (pożny Gierek) – i prawie go zapełnili !( około 60 osob)- dlaczego takmało tych kursow w sobote i w ogole : a w niedziele nie ma wcale !
…nie ma wcale autobusow , ale są mikrobusy , ..tam koło CPN : prosze bardzo – ale czy bym wytrzymał ?
Gdybym miał rower ! Rowerem do Checin , trasami roznymi , a powrotszosa ; jakos udawalo sie bez potracenia, choc niektore ocieralz sie olewy lokiec lusterkiem, a jakis dostawczy kiedys zrzucil mi czapke ! -to bylz drobiazgi ; podkrecenie .
Jeżdziłem tam uporczywie , dziesiątki razy w tamtych kilku latach , alecoż ..rozleciał sie Douglas : zresztą składak z Taiwanu ? Może i zHong-Kongu ?
Trudno było ustalić skąd ten szmelc przywedrował :a mnie tak zauroczył w 1996 : poteżna rama !
Rama była i solidna , ale cała reszta : teraz tylko markowy : jeśli w ogole sie poważe .
———-
Tym razem mialem niewiele pona trzy godziny . Obszedlem Rynek , dwaklasztory i centrum Checin chyba cale ; ideal ! Wszedzie wisza flagi ,w oknach swiete obrazy, nad uliczkami transparenty religijne ,,ale niewypada cytowac , notowac tych inwokacji , jedno jednak mnie poruszaciagle , bo tu na Osiedlu widzialem tez w zeszlym roku , przyperegrynacji Obrazu sporo tych transparentow ; po co to wieszaja ? Czynie jest to profanacja religii ?
Jesli sie czyta,,to dla wierzacego sa sprawy oczywiste ..ale intymmne ,tutaj wyrzucone nad uliczke w Checinach , trxepocza na wietrze .
Jeedno tylko zanotuje , bo sie powtarza , a teologicznie jest dla mnie niejasne ; „Maryjo, MOD SIE ZA NAMI ! "
Jak to blaganie-prosbe-modlitwe mozna powtarzac . ale , czy Maryjamialaby sie za nami modlic…? do Pana ..? Do Jezusa Chrystusa ? Czy doDucha Swietego ?
..ale coz , juz sporo sie krece Blaise Pascal , i pogodzilem sie , zecoraz mniej rozumiem .. i c oraz wolniej wedruje , w tym sensie ,,zeociagam sie , planuje , a planowanie , to ociaganie i odwlekanie ;znika naped i spontanicznosc ; lata.
………..
Idealnie czysto na tych uliczkach , sporo wymalowali , otynkowali , ana Rynku ,szaleja dwa auta ; z piskiem opon i poslizgiem kilka razy ;troche padal deszczyk , wiec bylo slisko . Takie popisy. Gdy przestali, siadlem na lawce i czuje , ze cos sie dzieje ; sporo ludzi , bardzoeleganckie kobiety , y kwiatami , na gore , do Kosciola .
Co bylo robic ? Tez juz wiecej nie bylo do notowania ; zanosilo sie na ulewe .
Schowamy sie w Kosciele sw.Bartlomieja ; oniemialem . Jak zobaczylem napieciu poziomach; najnizej konfesjonaly przenosne ; dwa , krzeslazwykle (wyzej) kilkadziesiat), krzesla ozdobne( jeszcze wyzej) zczterdziesci,a na czwartym poziomie byly fotele , a na piatym ; oltarzz baldachimem i zadaszony ; to jest Grecja ! – cos mi mowilo , alepewien nie bylem wcale. Ba tym piatym najwyzszym poziomie , ale obok ,jest Kosciol , a przed nim maly dziedziniec ; tlum odswietny ; widacslub znaczacych rodow sie kroi ; to zobacze .
Maly zaklad ; bedzie lalo , czy nie ?
……………
To bylo pytanie , ktore gnebilo wszystkich ,ale do Kosciola nie moznabylo jeszcze , bo inni weselnicy byli tam, inny slub ; ten byl widac na17.
Wiedzialem , ze lunie ,,ale potem przestanie ..i bedzie akurat poslubie..i wyjrzy slonce , co wszyscy odbiora , jako wrozbe udanegopozycia Mlodej Pary .
Dokladnie tak i bylo.
Lunelo akurat o 17..- tamci juz skonczyli..i wyszli jakby po kryjomu ; tak bokiem , skromna grupa przy NASZEJ na dziedzincu .
Wskoczylismy szybciutko , ale juz nie mialem miejsca , zeby gdzies zboku , jak wszedlem ; wszystko pozajmowane ; tak wiec pieknie spiewali..i mlody ksiadz mowil sensownie ..i zespol byl . ale po slubowaniu juzruszylem , na Zamek ,,no i deszcz przestawal padac. Wyjrzalo slonce ipotezna budowla ozyla jak kiedys .
…………..
Siedzialem potem na Rynku , na przystanku MPK , bo troche bylo mokro nainnych lawkach , obserwowalem Zamek i..ten kilkupoziomowy plac zoltarzem na szczycie . Slub Panstwa Aliny i Dominika jeszcze trwal ;pewnie byly jakies wystepy ; obok siedzieli Seniorzy ; jeden mial 95lat ( Senior B ), a ten pierwszy , ktory go przywolal, jak tamtenspacerowal. . byl o siedem lat mlodszy ( Senior A ) .Dochodzili sie ilektory ma lat , ilu juz przezyli ( wlasciwie wszystkich znajomych) ibardzo ciekawie rozmawiali i wspominali , nawet okupacje milo ! ,jakies przygody z zandarmami , i ciagle wracal watek czasu tamtego ,ktory byl taki piekny ; choc sypiali na piecu , w jakiejs piekarni ;ciagle to wracalo ; „szkoda kazdego dnia " ( Senior A ).
Oczywiste , ze nie moglem sie wtracic do rozmowy , bobym ja zburzyl .
..ale powinienem ja zanotowac , lecz to byl dialog , wart Platona .
…………
Obserwowalem jakby rownoczesnie schody obok Kosciola ; piec poziomow ;oto dzialo sie tam cos wyjatkowego . Grupa mezczyzn , wchodzila po nichi schodzila dzwigajac wielki obraz , na stelazu , ale robili to zwielka dystynkcja . Dopiero po kilku takich wejsciach i zejsciach..nabralem pewnosci , ze to proba generalna , aby Obraz wlasciwy ,podczas uroczystosci w niedziele wniesc tak jak nalezy , manewrujac natych schodach i podestach ; zatem bylem spokojny ; wlasnie widzialemchoc z daleka , ale przeciez bardo podobny obraz , i moglem wyobrazicteraz , jak to bedzie w niedziele , nazajutrz .
………..
Wreszczie pojawili sie na schodach weselnicy..i Para Nowozencow ze"Starszymi" .. powolutku schodzili po tych schodach , a kilkufotografowalo , filmowalo ,,i uwijali sie jak mogli i jak nalezalo .
Sporo bylo jeszcze krecenia, kolo limuzyny , ( bialej) ,lecz chocokazala , byla to jak sie zdziwilem wczesniej Skoda Octavia !..iodjechali . Slonce swiecilo jak nalezy , a Seniorzy obok dochodzilijakichs szczegolow sprzed lat 73 jak sadze , bo chodzilo o pogrzebPilsudskiego ; jak wiezli trumne na platformie wagonu , pociagiem ; toczy trumna Marszalka byla otwarta , czy nie ..?
………..
Punktualnie o 19.podjechal..bus , ale spory.. i mial pouchylane okna .isiadlem z samego poczatku , przy drzwiach..wiec jakos sie udalo ; MPKbyloby o 22.56 – wiec pewnie moglbym tam sluchac Seniorow i patrzec nawieczorny Rynek pod Zamkiem , ktory podobno jest pieknie oswietlony ..ilatem , sciaga sporo mlodych w swoja okolice . Nawet jedna droge tam ,nazwali ; Aleja Milosci , fakt – tak jest na planie .
Lecz czy moglem , tam siedziec i siedziec ,nie mogac nawet zanotowac jakichs tez , ktore z pewnoscia by sie pojawily?
Otoz nie moglem.
…ach Blaise Pascal ; przeciez to prawda .
……………
sobota, 2 sierpień 2008
Wedrowka ( 399 )
Motto :" O wy, młodości mojej oblicza i zjawy ! O,wy , wejrzeniamiłości, o Boskie wy mgnienia ! Jakżeście rychło mi pomarły ! I otowspominam was , jako moich nieboszczykow ! " -( Friedrich Nietzsche) .———–
Quelle : Friedrich Nietzsche Tako rzecze Zarathustra ( Pieśń GROBOWA )
Wyd.J.;Mortkowicz -1905 r.- tłum Wacław Berent
———–
Kamienice narożną gdzie na parterze jest Turysta pieknie otynkowali :jej taką nie widziałem , bo wygląda jak nowa . Stoje koło Poczty ikontempluje .Jest nawet szyld .calkiem nowy : Bar Turystyczny , dlamnie jest Turysta i juz : zresyta kiedys byl i taki , niedaleko : alejuz ynikl bez sladu. Co robic ? Czy wiem jaki plan ?
..mam jasny : oto posiłek w Turyście, zasiłek z bankomatu ..? ach nie -ale MPK 31 do Checin mam z Zytniej dopiero o 15.20 : jest około 13..tak, była 13.15. Pozostają wspomnienia.
———–
Tak naprawde , to posiadam jedynie wspomnienia : to co było jest tylkomoje , gdy wspominam ; moje i w takim wymiarze : to co jest i dziejesie , jest play w jaką jestem wplątany : to co bedzie jest jeszczebardziej wrogie , zatem jestem spychany w tamtą realność prawdziwszą.Powtarzam ciągle : jedno sie jednak nie zmieniło : odległości ,przestrzeń jest dokładnie ta sama – co zatem sie zmieniło naprawde ?
Czy nie miał racji Norwid, " że przeszłość . to jest teraz , tylko cokolwiek dalej.."? ..ależ jakie dalej ..?
————
Siedze na skwerku koło Muszli w parku : prawie pusto : na scenie siedząnastolatki i plotkują , na ławkach pare osob : obserwuje jak dzieciujeżdżają na białym kucyku..
Trzy kołeczka : pieć złotych. Dziewczyna prowadzi kucyka , chłopaksiedzi napiety ; każe sie obrocić , w prawo , w lewo..a terazpochylić..musi uwazac , bo mama patrzy
..ależ to wszystko już było : i cena ta sama , i ja tam siedze..a mamaobserwuje z ławki i uśmiecha sie dumna , że jakoś sobie radze..
….nie było popiersia Zeromskiego ,,mama nie robiła mi zdjeć z tejprzygody..a na stawie pływały łodki i grała orkiestra w kawiarniletniej. Poszliżmy i tam i tam . Teraz jak wtedy : fakt , prawie taksamo i drzewa te same ; tylko dzieci inne .
———-
Dzieci na kucyku zmieniały sie : wiecej dziewczynek , bez porownania :no i zdjecia..ale poza tym , .wpadłem w jakiś stan .. i ledwo siewyrwałem . To tylko pare krokow na Zytnią : tu gdzie przystanek ,chodnik etc ..biegła polna droga przez łąke : właśnie tego miejsca niezapomne , bo tam była moja pierwsza samodzielna jazda na rowerze : „podrame" – tak , to był rower Zb.wielki , meski rower : wtedy cudo ,prawdziwe cudo, to pierwszy rower..pierwsza dziewczyna nigdy sie niezapomina , pierwszego roweru i pierwszej dziewczyny, czy moze byc cośbardziej jeszcze wkrecającego : pierwsza świadomość . jakby komhnikatSTAMTAD : oto jesteś ! Pierwszy rower i pierwsza dziewczyna.
———-
Ledwo sie pojawiłem , a na przystanek podjechał przegubowy Jelcz (pożny Gierek) – i prawie go zapełnili !( około 60 osob)- dlaczego takmało tych kursow w sobote i w ogole : a w niedziele nie ma wcale !
…nie ma wcale autobusow , ale są mikrobusy , ..tam koło CPN : prosze bardzo – ale czy bym wytrzymał ?
Gdybym miał rower ! Rowerem do Checin , trasami roznymi , a powrotszosa ; jakos udawalo sie bez potracenia, choc niektore ocieralz sie olewy lokiec lusterkiem, a jakis dostawczy kiedys zrzucil mi czapke ! -to bylz drobiazgi ; podkrecenie .
Jeżdziłem tam uporczywie , dziesiątki razy w tamtych kilku latach , alecoż ..rozleciał sie Douglas : zresztą składak z Taiwanu ? Może i zHong-Kongu ?
Trudno było ustalić skąd ten szmelc przywedrował :a mnie tak zauroczył w 1996 : poteżna rama !
Rama była i solidna , ale cała reszta : teraz tylko markowy : jeśli w ogole sie poważe .
———-
Tym razem mialem niewiele pona trzy godziny . Obszedlem Rynek , dwaklasztory i centrum Checin chyba cale ; ideal ! Wszedzie wisza flagi ,w oknach swiete obrazy, nad uliczkami transparenty religijne ,,ale niewypada cytowac , notowac tych inwokacji , jedno jednak mnie poruszaciagle , bo tu na Osiedlu widzialem tez w zeszlym roku , przyperegrynacji Obrazu sporo tych transparentow ; po co to wieszaja ? Czynie jest to profanacja religii ?
Jesli sie czyta,,to dla wierzacego sa sprawy oczywiste ..ale intymmne ,tutaj wyrzucone nad uliczke w Checinach , trxepocza na wietrze .
Jeedno tylko zanotuje , bo sie powtarza , a teologicznie jest dla mnie niejasne ; „Maryjo, MOD SIE ZA NAMI ! "
Jak to blaganie-prosbe-modlitwe mozna powtarzac . ale , czy Maryjamialaby sie za nami modlic…? do Pana ..? Do Jezusa Chrystusa ? Czy doDucha Swietego ?
..ale coz , juz sporo sie krece Blaise Pascal , i pogodzilem sie , zecoraz mniej rozumiem .. i c oraz wolniej wedruje , w tym sensie ,,zeociagam sie , planuje , a planowanie , to ociaganie i odwlekanie ;znika naped i spontanicznosc ; lata.
………..
Idealnie czysto na tych uliczkach , sporo wymalowali , otynkowali , ana Rynku ,szaleja dwa auta ; z piskiem opon i poslizgiem kilka razy ;troche padal deszczyk , wiec bylo slisko . Takie popisy. Gdy przestali, siadlem na lawce i czuje , ze cos sie dzieje ; sporo ludzi , bardzoeleganckie kobiety , y kwiatami , na gore , do Kosciola .
Co bylo robic ? Tez juz wiecej nie bylo do notowania ; zanosilo sie na ulewe .
Schowamy sie w Kosciele sw.Bartlomieja ; oniemialem . Jak zobaczylem napieciu poziomach; najnizej konfesjonaly przenosne ; dwa , krzeslazwykle (wyzej) kilkadziesiat), krzesla ozdobne( jeszcze wyzej) zczterdziesci,a na czwartym poziomie byly fotele , a na piatym ; oltarzz baldachimem i zadaszony ; to jest Grecja ! – cos mi mowilo , alepewien nie bylem wcale. Ba tym piatym najwyzszym poziomie , ale obok ,jest Kosciol , a przed nim maly dziedziniec ; tlum odswietny ; widacslub znaczacych rodow sie kroi ; to zobacze .
Maly zaklad ; bedzie lalo , czy nie ?
……………
To bylo pytanie , ktore gnebilo wszystkich ,ale do Kosciola nie moznabylo jeszcze , bo inni weselnicy byli tam, inny slub ; ten byl widac na17.
Wiedzialem , ze lunie ,,ale potem przestanie ..i bedzie akurat poslubie..i wyjrzy slonce , co wszyscy odbiora , jako wrozbe udanegopozycia Mlodej Pary .
Dokladnie tak i bylo.
Lunelo akurat o 17..- tamci juz skonczyli..i wyszli jakby po kryjomu ; tak bokiem , skromna grupa przy NASZEJ na dziedzincu .
Wskoczylismy szybciutko , ale juz nie mialem miejsca , zeby gdzies zboku , jak wszedlem ; wszystko pozajmowane ; tak wiec pieknie spiewali..i mlody ksiadz mowil sensownie ..i zespol byl . ale po slubowaniu juzruszylem , na Zamek ,,no i deszcz przestawal padac. Wyjrzalo slonce ipotezna budowla ozyla jak kiedys .
…………..
Siedzialem potem na Rynku , na przystanku MPK , bo troche bylo mokro nainnych lawkach , obserwowalem Zamek i..ten kilkupoziomowy plac zoltarzem na szczycie . Slub Panstwa Aliny i Dominika jeszcze trwal ;pewnie byly jakies wystepy ; obok siedzieli Seniorzy ; jeden mial 95lat ( Senior B ), a ten pierwszy , ktory go przywolal, jak tamtenspacerowal. . byl o siedem lat mlodszy ( Senior A ) .Dochodzili sie ilektory ma lat , ilu juz przezyli ( wlasciwie wszystkich znajomych) ibardzo ciekawie rozmawiali i wspominali , nawet okupacje milo ! ,jakies przygody z zandarmami , i ciagle wracal watek czasu tamtego ,ktory byl taki piekny ; choc sypiali na piecu , w jakiejs piekarni ;ciagle to wracalo ; „szkoda kazdego dnia " ( Senior A ).
Oczywiste , ze nie moglem sie wtracic do rozmowy , bobym ja zburzyl .
..ale powinienem ja zanotowac , lecz to byl dialog , wart Platona .
…………
Obserwowalem jakby rownoczesnie schody obok Kosciola ; piec poziomow ;oto dzialo sie tam cos wyjatkowego . Grupa mezczyzn , wchodzila po nichi schodzila dzwigajac wielki obraz , na stelazu , ale robili to zwielka dystynkcja . Dopiero po kilku takich wejsciach i zejsciach..nabralem pewnosci , ze to proba generalna , aby Obraz wlasciwy ,podczas uroczystosci w niedziele wniesc tak jak nalezy , manewrujac natych schodach i podestach ; zatem bylem spokojny ; wlasnie widzialemchoc z daleka , ale przeciez bardo podobny obraz , i moglem wyobrazicteraz , jak to bedzie w niedziele , nazajutrz .
………..
Wreszczie pojawili sie na schodach weselnicy..i Para Nowozencow ze"Starszymi" .. powolutku schodzili po tych schodach , a kilkufotografowalo , filmowalo ,,i uwijali sie jak mogli i jak nalezalo .
Sporo bylo jeszcze krecenia, kolo limuzyny , ( bialej) ,lecz chocokazala , byla to jak sie zdziwilem wczesniej Skoda Octavia !..iodjechali . Slonce swiecilo jak nalezy , a Seniorzy obok dochodzilijakichs szczegolow sprzed lat 73 jak sadze , bo chodzilo o pogrzebPilsudskiego ; jak wiezli trumne na platformie wagonu , pociagiem ; toczy trumna Marszalka byla otwarta , czy nie ..?
………..
Punktualnie o 19.podjechal..bus , ale spory.. i mial pouchylane okna .isiadlem z samego poczatku , przy drzwiach..wiec jakos sie udalo ; MPKbyloby o 22.56 – wiec pewnie moglbym tam sluchac Seniorow i patrzec nawieczorny Rynek pod Zamkiem , ktory podobno jest pieknie oswietlony ..ilatem , sciaga sporo mlodych w swoja okolice . Nawet jedna droge tam ,nazwali ; Aleja Milosci , fakt – tak jest na planie .
Lecz czy moglem , tam siedziec i siedziec ,nie mogac nawet zanotowac jakichs tez , ktore z pewnoscia by sie pojawily?
Otoz nie moglem.
…ach Blaise Pascal ; przeciez to prawda .
Napisane w Uncategorized | Leave a Comment »
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz