sobota, 1 października 2011

Genius loci


Przed gmachem Nidy widać - czuć poruszenie; nie wiem jak to określić tę jakąś niezwykłość subiektywną lecz także widzialną.
Stoi oto limuzyna wyścigowa.
Podobno Pan Prezes nie mógł przez godzinę dojechać w Kielcach do Nidy..
"Korki..Polska w budowie.." - miał powiedzieć.
Czułem po prostu ulgę, że stamtąd wydostałem się cało.
16:46

Brak komentarzy: