



Tamten tydzień minął - właśnie niedziela była najgorsza.
O północy zaczynał się nowy tydzień - zapowiedzią jeszcze gorszych kłopotów.
Wiedziałem to; wypadek kotka Szarusia, to również mój wypadek.
..
Oczywiste; to nie był Szaruś wtedy (w sobotę 30 lipca ) - czyli zaczepiałem obcego kota(!)
Stąd jego mowa; "czego chcesz..?"
.."co takiego..?"
..na końcu "..odczep się..!"
..w końcu;" spadaj"
..
Moje relacje z Szarusiem nie były proste.
Jednak na wczesnym etapie jak najlepsze.
Dlaczego.. ?
Trend był właśnie taki, bo i moje relacje( w grupie) były takie.
Wtedy; 6 stycznia 2009 - świętowaliśmy Trzech Króli (po swojemu).
Zrobiliśmy trochę ujęć - potem poszedłem na Karczówkę.
Pro domo sua
..to nie jest początek tej mini sesji - mniej więcej połowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz