niedziela, 31 lipca 2011

Trudny tydzień




Dokładnie 24 godziny po wczorajszym spotkaniu - oczekiwałem Szarusia.
Pojawił się inny kotek - też rezydent z tego bloku - z kokardką.
Znamy się z piwnicy.
Poczęstowałem karmą Szarusia Gourmet Perle - jakby zaczął jeść..
Gdy wróciłem za kilka minut - porcja zostawiona.
Może za zimna?
( z lodówki)
Swoją drogą; są ludzie życzliwi..a koty grymaśne.
..
Pro domo sua
Do całej relacji tygodnia - powrócę - chronologicznie.

Brak komentarzy: