17:17
17:18
Już widzę...wyszła z kąpieli i czeka...
Spokojnie, tylko spokojnie - wędruję Żelazną.
17:19
17:20
Jesteś!...
...jedyny Przyjacielu...jesteś wreszcie.
Nabrałem otuchy - lecz tutaj za chwilę
zaczęto bardzo hałasować i kurzyć..
(cięto płyty..na rogu Żytniej)
Musiałem wrócić na Złotą i w ten
sposób nieoczekiwanie..
17:21
Nie opuszczaj mnie Ptaku !
17:22
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz