Ciekawsza od 'wolności", która nie istnieje - jest kwestia polonizmu - który istnieje jak najbardziej. Ma się jednak słabo, to też jest faktem.
Nawet kotek wie o tym; co on zajada polskiego?
Właściwie to tylko wodę i powietrze - czy to nie jest faktem?
Dlaczego zatem miałby być polonistą kotek, którego znów odwiedzam.
Rozglądam się wokół, gdzie jestem; co tu jest polskiego ?
Może stół, może krzesła etc. - ale poza tym co ?
Nawet książki nie są już polskie, nie mówiąc o gazetach - co będzie dalej?
Potem będzie jeszcze ciekawiej, jak sądzę; antypolonizm jest faktem, ale nie " gdzieś tam..", ale właśnie tutaj; coraz więcej odrzuconych quasi-obywateli
"RP PL XX" - odwraca się nie tylko od tego przedziwnego Państwa i jego instytucji.
Niestety, odwraca się od samej Polski - i to wcale nie ruszając się z tego kraju-raju; ucieka " w sobie" od Polski - i co będzie dalej?
Oczywiście będzie nowe święto i nowe pomniki, etc.
..lecz Poloniżsi, mają to wszystko już poza sobą, daleko, jakby byli w Nowej Zelandii - powiedzmy.
Piękny kraj, fakt.
Oto jest "wolność" wyboru - jakbym usłyszał obok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz