czwartek, 9 lipca 2009
Zielone oczy (16)
Teraz w realu, z dystansu widzę jak się opanował i uspokoił; już tylko jedno oko ma zielone; coś w nim przeszło, wyhamował i znów będzie kotkiem, oryginalnym jak każdy kotek i miłym dla niektórych i pociesznym dla innych..
"..mnie ale, już nie nabierze; od dawna czułem,że kryje jakąś tajemnicę; niby skąd tutaj się wziął ten "kotek z Krakowa?" - uprzejmie zapytuję.
To jest oczywiste dla mnie teraz; został przysłany!
"On ma MISJE"
..
Racja, całkowita racja; ach Blaise Pascal, przecież nie ma przypadków, nie ma skutków bez przyczyny.
To Kosmita!
"Jestem po prostu śledzony, więc znalezli sposób, aby dojść do mnie" - rozważam pól żartem, ale bardziej serio.
Fakt.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz