niedziela, 15 marca 2009

Faktycznie, Kraków (118)

 
Co tak naprawdę robiłem wtedy, tak stojąc, albo kręcąc się parę kroków, o co chodziło Tamtemu-ja- próbuję odgadnąć, i dopiero dziś po południu jak wędrowałem z posiłku w Tempo i obserwowałem odświętnie pusty Plac Wolności w Kielcach; zrozumiałem o co chodziło wtedy na Rynku w Krakowie.
..
Co to jest blogowanie?
Pewno jest także błądzeniem w czasie; tamten i ten mieszają się - takie to wszystko jest ruchome; żywe.
..
Mnie osobiście wydaje się, to, że to jest dyktowanie.
Tamten-ja dyktuje Temu-ja, a jeszcze wtrąca się Ktoś,,i gdy przejmuje rolę dyktującego, czuję się najlepiej; nic mnie nie obchodzi.
Jestem-bo-jestem, jakby sekretarzem osobistym.
..
Tam otóz, w tamtym realu Któryś -ja zbierał siły, na rajd od piwnic - dokąd się da - w Pasażu 13.
Sytuacja już była rozpoznana na tyle, że warto. Obiekt był finezyjnie przebudowany i wręcz rozbudowany.
Pozostawała kwestia techniczna.
Gdy operowałem parę minut z Nikiem na dole, nikt mnie nie zaczepił, choć kamery czułem na każdym kroku..ale tym się nie zrażam.
"..ja tylko zwiedzam".
Co jednak będzie, jak..zacznę serio ujmować?
..
..więc kontemplowałem z zewnątrz, a przy okazji ujmowałem; tło tych ujęć było istotne.
..
Obiekt podobał się coraz bardziej.
"Jaki wielki, jaki piękny!"- upajałem się.
"..a jaki wymagający.."- Ktoś dopowiedział - też racja, i bardzo dobrze; kiedyś,kiedyś- takie randki byly najciekawsze przecież, choć męczące.
Wymagające.
Posted by Picasa

Brak komentarzy: