poniedziałek, 30 marca 2009

Faktycznie, Kraków (182)

 
Minęla 16. i wyszedłem z Baru na Grodzkiej - super organizacja, bardzo czysto i smacznie; właściwie sami studenci, którzy mają na obiad zniżkę, bodaj 1 zł. - dobre i to. Zawsze podziwiam jak szybko się przesuwa kolejka; zamówienia do kuchni przez mikrofon - ach coś takiego w Kielcach by się przydało, bo babki biegają tam i z powrotem z każdym talerzem. Tutaj odbierają posiłki przez okienko i po prostu podają na ladę; najwyżej dwa kroki, a nie dwadzieścia..
Podziwiam zawsze piękny piec kaflowy, , chyba go kiedy ujmę.Prawdziwy zabytek; barok.
Teraz jeszcze księgarnia po drugiej stronie ulicy. Faktycznie tania; zawsze coś się znajdzie; albo choć zobaczy.
Jutro Popielec.
Posted by Picasa

Brak komentarzy: