wtorek, 17 marca 2009

Faktycznie, Kraków (137)

 
Wehikuł wciąż odjeżdżał niespiesznie, stępa - ja tez tam zmierzałem, może by jaki posiłek?
Nagle mnie Ktoś szarpnął; " w prawo!".
Tak też bywa ze mną, gdy zamierzam w lewo, faktycznie pójdę w prawo.
Posted by Picasa

Brak komentarzy: