niedziela, 30 marca 2008

Można przebiec obok celu

Motto ; Można przebiec obok celu
Christian Friedrich Hebbel
----------
Mam jakby wieczor kawalerski ,albo raczej jakbym sie miał jutro gdzieś trwale zwiazać - czyli idea ślubu jako uroczystej umowy powraca . Faktycznie mam złożyć uzupełniony wniosek emememe ,jednak wyłania sie oto trudność , że wciąż nie mam tych zaświadczeń o tak zwanym wynagrodzeniu.wynagrodzeniu za 9 lat służby w UW i 5 lat tejże w Kuratorium Oświaty - a bez tego ani rusz . Mam tylko rok tzw.wynagrodzeń w UM i polłtora roku świadczeń z PUP - to bez sensu ; były przecież żałosne . Musze jutro złożyć wniosek , żeby uznali emememe od 9 marca - i tak medytuje , przegladam teczke prywatną -i Blaise Pascal - nie obeszło sie bez wspomnień . Tu bym sie usprawiedliwił ; pamieć jest identyfikatorem ; że ktoś taki tam w ogole był i działał jak potrafił ; świadczą te świstki .
Ze to jednak byłem Tamten-ja - o tym świadczy pamieć i całe historie jakie sie wiaża np. z pobytem w Opolu ,albo Bydgoszczy , albo..dwa razy w Toruniu , albo w Oświecimiu , albo..Blachowni Sl , albo..Chorzowie - tak tak, Blaise Pascal wedrowaliśmy ; ale bez pamieci o tym - wszystko byłoby tyle warte , co to.wynagrodzenie przy tej okazji uzyskiwane - czyli praktycznie stypendium socjalne - a czasem naukowe ; to tak wyglądało.
Otoż nie znalazłem swiadectwa pracy w ..Społdzielni Zjednoczeni - czy Zjednoczenie ? w Toruniu za pierwszym pobytem od lutego 1968 do marca 1969 ; troche szkoda , bo to rok , a takiej społdzielni już dawno
nie ma ; jak byłem w Toruniu krotko w 1993 już nie było - to teraz tym bardziej ! Znalazłem za to jakimś cudem ocalały taki angaż na marnej ćwiartce papieru - ale z podpisami całego Zarządu Społdzielni - jednak Zjednoczenie !
Zarząd powierza Obywatelowi od dn.1 marca 1968 r.obowiązki..Kierownika Zakładu Pralni Mechanicznej w Toruniu z wynagrodzeniem miesiecznym 2.600 (dwatysiącesześćset) zł. i premie uznaniową- z zachowaniem okresu probnego, podanego pismem ngażującym z dnia 16.02.1968. etc.
Podali tam podstawe zaszeregowania..- i zaraz potem wysłali mnie na kurs do Alby w Warszawie - gdzie jakby trafiłem na te historie marcowe : a nawet byłem na UW - a właściwie obok - bo tam była łażnia - i miałem fajną kąpiel. Tak , to pismo z 4 marca 1968 - i zaraz w droge na cały miesiąc do W. - jak można bez kąpiełi ?
Ale czy to uznają w ZUS - jako angaż ? Bo mam też opinie - czyli jakby zamkniecie ; ktorej nie wypada nawet notować , bo jest oczywiście niesprawiedliwa ! W każdym razie po tych perypetiach w Społdzielni Zjednoczeni - postanowiłem , że już przenigdy - do żadnej spżłdzielni nawet sie nie zbliże - i słowa dotrzymałem .
Za to znalazłem swiadectwo pracy w Zakładach Chemicznych w Bydgoszczy wprawdzie tylko cztery miesiące -19.09.1967-31.01 1968 - ale zawsze coś .Tylko czy uznają - na takim karteluszku ? I jakiś kadrowy podpisał - ale imiennie . Mam też opinie - przecież niesprawiedliwą - ale to pisali w złości bo zdecydowanie nie chciałem tam zostać ;od bramy wejściowej do wydz.WT-12 było pol godziny drogi !
Poszło jednak o pewien moj romans z przewodniczacą samorządu Hotelu Pracowniczego - byliśmy koedukacyjni - ktora była strasznie zazdrosna - o spotkania z pewną blondynką , ktorą z kolei odkrył moj wspołlokator w swoim łożku , gdy nieco wcześniej niż powinien wrocił z domu w ..Pionkach , gdzie był pojechał na Swieta Bożego Narodzenia 1967 r. Jakby nie wiedział co robić z dziewczyną , gdy sie znajdzie ją w swoim łożku - zaczął histeryzować i dostał w dzioba - ale ja byłem tam tylko mistrzem - a on nadmistrzem - wiec w dyrekcji wygrał .Sprawe jednak strasznie podgrzewała przewodnicząca samorządu - naprawde nie pamietam imienia ; wiec chcieli mnie przenieść do gorszego Hotelu Pracowniczego - z drugiej strony zakładow , gdzie nna WT-12 - miałbym jeszcze dalej ; bez sensu . Tak naprawde , to jednak uciekałem przed kochaną Gabrysią - przed ktorą było wstyd , bo Stefan Z. opowiedział swojej dziewczynie - a były koleżamnkami .
Tak wiec - ta historia teraz wynikła przy okazji jutrzejszego wniosku - i napawa mnie obawą , że przez cały czas biegłem obok , jakby klucząc i z pogardą do jakichs sensownych celow .
Blaise Pascal - to powazna sprawa ; z tymi wedrowkami ; wszedzie tam była niezwykła kobieta i wielka historia ; a jak w Bydgoszczy pojawiły sie trzy panie jednoczesnie - to nie było wyjścia .
Jednak ta opinia z Bydgoszczy - jest okropna .Dlaczego mnie w takim razie zatrudnili jako Kierownika Pralni..gdzie pracowało ponad100 Pań ?Nawet znacznie wiecej - ale i tak - ..nic z tego ;aż sie wzruszyłem na wspomnienie o niezwykłej dziewczynie ,ktora patronowała mojej misji w Pralni - a przecież tam nie pracowała !
Dlaczego mnie jednak zatrudnili tam ; teraz 40 lat pożniej , dziwie sie temu bardzo - bo z taką opinią ?
Obyw.( to ja ) syn (...)ur.9.03.1943 zamieszkały w K.(..)zatrudniony w Zakładach Chemicznych w Bydgoszczy od 18.09.1967r.do 31.01.1968 r.w charakterze pracownika umysłowego. Z powierzonych obowiazkow wywiązywał sie należycie. Był pracownikiem sumiennym, obowiązkowym i zdyscyplinowanym .
Wymagający bezwzglednego posłuszeństwa od podległego personelu. Strona etyczno-moralna bliżej nieznana ze wzgledu na krotki okres pracy. Zwolnił sie na własną prośbe. Opinie wydano na żądanie wymienionego .
Podpis nieczytelny - pieczątka firmowa .Gosciu był wyrażnie - jak teraz widze - ze służb - a chcieli , żebym po trzech miesiącach - wrocił do hotelu na Kapuściskach - taka mała wedrowka. Tak , tam już byłem wedrowcem - i ruszyć dalej było prosto . Tylko po co ? Jaki to sens , gdy w końcu wylądowłem w K. zamiast w Kanadzie ?
Otoż Blaise Pascal - tu - w tym kwestionariuszu osobowym ; nic nie miało sensu ; przeleciałem dokładnie obok .
Czy szkoda 40 lat ? Otoż nie , nie szkoda .Należy uwzglednić ,że przecież mogło być znacznie gorzej niż te wedrowki : brak wedrowek . Jakieś tam oceny z kwestionariusza - są śmieszne , żałosne . Właśnie Friedrich Hebbel gdzieś to wyraził najlepiej ; Myśl wkracza miedzy człowieka , a życie i spala owoce , ktore ono ofiaruje .-Komniec cytatu - ale , ale jeszcze , ta myśl Friedricha Habbela mnie pociesza ;:nie musisy pytać wyroczni , żeby wiedzieć , gdzie wisi klucz od domu . -Otoz to Sa pewne sprawy oczywiste ..
Przecież wyrocznia też sie odezwała , nawet niepytana.W piątek w delikatesach Społem Turysta ; a wiec obok dwoch punktow istotnych tam - ,,fundnąłem Tymbarka , z ktorym powedrowałem na Peron I .
Akurat podjechały pociągi ulubione z Krakowa i Bielska i połaczyły sie , żeby jechać dalej wspolnie do ..Lublina . Bardzo lubie obserwować te manewry , jak pojeżdża najpierw jeden , a na drugi tor drugi - potem przeciągają i łączą w jeden wielki pociąg prawdziwy , Przypomniałem o tym Tymbarku i humor poprawił sie jeszcze bardziej . Pod nakretka był jakiś dłuższy napis i nie mogłem odczytać na tym ciemnym peronie - ale postanowiłem przyjąc , to co tam pisze jako wyrocznie właśnie - i choćby to było coś bez sensu - to szukać sensu .
Odnalazłem te nakretke dziś , odczytałem - i zrobiło to na mnie wielkie wrażenie , bo tam było , coś w stylu właśnie Fr.Hebbela : Najważniejsze , że nie jesteś sam .
Siedzieliśmy około 16.z Fili na Peronie I , a przed nami stał gotow do odjazdu pośpieszny Anton Blanko do Olsztyna . Fili kupił w automacie kakao i przyniosł drobną reszte , ktorą włożyłem , do tej małej kieszomkli w spodniach - a tam , była ta nakretka Tymbarka z piątku . Zeby już było całkiem ; poprosiłem o odczytanie Fili !
Co nadawało dodatkowego sensu .
-------------
Wydaje sie jednak , że ludzi najbardziej dzieli wspolne mieszkanie .Nawet kiedys formułowałem to drastyczniej , że nic tak nie dzieli jak wspolne mieszkanie . Wprawdzie nie jest to odkrycie epokowe , Nietzsche też to sformułował , ale łagodniej ;Jedność miejsca i dramat . - Gdyby małżonkowie nie mieszkali razem , dobre małżeństwa byłyby czestsze .(Ludzkie, Arcyludzkie (393). Jednak , ten moj kwestionariusz w zmacznej mierze jest spowodowany fatalnymi warunkami - właśnie mieszkaniowymi . Człowiek sam - miał znikome szanse na jakies mieszkanie - perfidia systemu kreciła sie właśnie wobec wiazania ludzi wezłem mieszkaniowym - przy ktorym wezeł kościelny , był jakby dobrotliwym błogosławieństwem i życzeniem , oby sie wam darzyło!- nie bez złośliwości , że oto jeszcze jedna para została powiązana, a zatem - właśnie to ; powiązana .
--------------
Ach Blaise Pascal - gdy nie jest możliwa wspolna wedrowka , biegniemy obok .

Brak komentarzy: