środa, 5 marca 2008

Wedrowka 369

Motto ;Kiedy notuje mysl ,umyka mi ona niekiedy, ale to mi przypomina moja slabosc, o ktorej zapominam co chwile; to poucza mnie tyley co zagubiona mysl, dąże jedynie do poznania mej nicosci.
Blaise Pascal
Quelle : Blaise Pascal Mysli (100)
Instytut Wydawniczy Pax 1972
----------------------------------------------------------
Dokladnie tak byloby Blaise Pascal i ze mna przy probie opisania Co-Partnera , a już najgorzej byłoby
nazajutrz. Tu wlasnie kolo Karczowki jest nazajutrz - ale w czasie pacyficznym jest wciaz sroda . Tutaj 8.34 cywartek.
To sie bardzo podoba . Mozna i nad tym medytowac . W kazdym razie bylismy ruchliwi. Najpierw pismo -sprzeciw do Sadu na Prostej .Napisalem.Potem do Biura Rejonu na Karczowkowska . Poszedlem. Bylo nawet..eksklusiv - a mimo to , mimo calych uprzejmosci - zarowno przed jak po - byłem napiety i zdenerwowany .
Trwa to juz za dlugo , a gdy sobie uświadamiam , co to takiego trwa itrwa - jestem porazony.Faktycznie jest to pełne 11 lat obozu - z ktorego juz sie nie wydostane !- to bedzie moja trauma do samego konca . Pani jest mila od jesieni inna , nawet nie tak oficjalna , nawet życzliwa i uprzejma , ale przedmiot sprawy jest taki . okropny,okropny !
Czy zaplaciłem taki rachunek, czy inny ? Kupiłem lekarstwa? etc. Mam przy tym świadomosć , że oni tak musza , pytać dokumentować wizytować etc. - no bo co by robili wtedy gdyby nie pytali, nie dokumentowali, nie wizytowali ?
Gdyby tak świadczenia wynikały z sytuacji ,z uprawnień - a roszczenia zagwarantowane ustwa byłyby automatyczne jak powietrze - a nie ekslusiv jak teraz?
Tego nie dopuszczą LUSTERIANIE , bo wtedy ODRZUCENI . byliby normalnymi ludżmi , zajetymi swoimi sprawami, swoim życiem - a przy tym szcześliwymi , bo pracowaliby tylko dla siebie ! Bowiem nie wierze absolutnie w to Blaise Pascal ,że człowiek uwolniony od przymusu pracy narzuconej , nic by nie robił pozytecznego dla siebie ,swoich bliskich etc. To jest mit narzucony celowo wpajany z dawien dawna. Tymczasem sytuacja jest taka, że tutaj człowiek odrzucony nie tyllko że jest traktoowany jak śmieć i jakiś wybryk. Oto komuś takiemu , na kazdym kroku poniewieranemu , na kazdym kroku kwestionuje sie jego bycie człowiekiem. Dokładnie wiem o co mi chodzi - bo to nie są teoretyczne rozważania lecz właśnie opis mojej sytuacji udokumentowny , aż za dobrze.
Sytuacja jest bowiem taka Blaise Pascal , po tych 11 latach obozu i , że ja wedruje ,wedrujesz i ty ze mną - i patrzymy na wszystko spokojnie i z uwagą , notujemy co mozna nie w zawodnej pamieci lecz gdzie sie da - a przy tym uzyskałem opis legalny - jak wygląda w praktyce : życie udane , a nie udawane .Srodek Europy Blaise Pascal ! Przeciez to nie jest NIEWIDZIALNY OBOZ Bertranda Russewllla z 1953 r - to jest widzialne na każdym kroku , jeśli chce sie widzieć.
Potem Zelazna, kolo tej ruiny dawnego Klubu Kolejarza, w tym pieknym mini -parku mały odpoczynek i dalej Zelazna kolo strasznej stacji PKP , tą okropna ulicą Zelazna , koło strasznej zajezdni Busow i dalej - jest wreszcie Ogrzewalnia Caritas; jest około 13. tłum zziebnietych postaci jak z horrou potupuje i biega- a inni w środku tego baraku, śpiewaja pieśni religijne.. Czy to już wojna , czy jakaś zaraza Blaise Pascal ?,
Nie , to czekaja na chleb , ktory zwioza ze sklepow i jako niesprzedany tutaj rozdadzą podopiecznym Caritas , dokładnie zarejestrowanym z NUMERAMI - zatem nie byle jakim tamś biedakom-rodakom ; ale prawdziwym i w ewidencji Katolikom - bo bez opinii z Parafii - nawet samego Proboszcza - byłoby to niemożliwe.Tam stać.
Oczywiście , że mamy taka legitke i numer etc.Blaise Pascal - bo z drugiej strony w tym systemie ..
są i RACJE ; oRDNUNG MUSS SEIN !
Jednak mamy tago dnia stypendiunm naukowe , a kasa w Dyrekcji Głownej czynna tylko do 14 ! - wiec nie możemy sie przyłaczyć jak zwykle . Wedrujemy dalej koło wiaduktu Herbskiego - a właściwie pod nim z pewna obawa , bo podobno sie wali , czyli tak jest i nie-jest ; jak wiele tutaj : na niby.
Potem ta okropna Jasna i wzdłuż Silnicy , nad Zalew pod wiaduktem udanym na Jesionowej . Fakt , to im wyszło , jakj też nad samym Zalewem :Europa . Jeszcze poł kilometra albo troche wiecej .To już rutyna ten Szydłowek , Dyrekcja Głowna . zaraz wedrujemy na Prosta ze sprzeciwem - nastepnie na stacje ,aby ustalic cene biletu na pośpieszny do Krakowa. Potrzebne to do innego pisma do Sadu , ale w Krakowie bo mi kazali tydzien temu wykazac dlaczego jest kwota 144 zł moich kosztow podrozy tam ; jasne ze nie-przypadkowa !
Tak wiec ustalamy : pospieszny , druga kl. - 31 zł razy cztery , bo dwie podroze , plus po 10 zł na posiłek = 144 !
To jest właśnie to ,że kwote podałem w 2006 r. - ot tak sobie tam na sali , a wyliczyłem ją teraz dokładnie .
Albowiem nie ma przypadkow Blaise Pascal ; choć dopuszczasz , że myli powstaja nam przypadkiem - miłbym co do tego swoje zdanie , ale sie nie spieram.
Jeszcze nadmienie , że przed stacja , bylismy w starym ZUS - punkt 15 , i bardzo miła pani udzielała kilku osobom porad .Także mnie. Okazało sie , że można było składać wniosek o emememe miesiac przed 9 marca ! czyli w lutym . Natomiast jakby sie złożyło w kwietniu , to marzec przepada - nie ma nic : musi być data marcowa zaznacza Miła Czarnula - całkiem w moim typie..jakby to było przed laty Blaise Pascal ! , to chyba bym sie i zauroczył - bo oprocz. że.była kompetetna, to tłumaczyła ludzion emememe cierpliwie te zawiłości - po całym dniu pracy .! W starym ZUS ,widać wyrażne odpreżenie ; zostali tylko przedsiebiorcy - czyli wybrańcy.
Inni emememe nuszą wedrować na dalekie przedmieście , czyli Kolberga. Co mnie bardzo zaskoczyło : info , że nna Kolberga urzedowali już od 10.grudnia ! Jak mogłem nie zauważyć bedąc w PUP tyle razy w grudniu ?
Jak mogłem przegapić ceremonie świecenia tamtego gmachu ? Na pewno było świecenie i na pewno msza i Biskup , albo dwoch i tłum oficjeli - musieli pisać , ale nie czytam zbyt czesto tych gazet - błąd !
Trzeba zaglądać , bo czytać TO TAM NIE MA CO - FAKT.
Znowu pojawily sie duże litery - zupełnie jakby same . Na tym specyficznym kompie wciąż ucze sie pisać , ale co sie pojawia to zostawiam ,chyba , że bład.
Zaliczyłem troche kilometrow; jak wrociłem z Jagienki . musiałem odpoczać. Gdy sie ocknąłem była 18.35 ! Choćby tam nie wiem co , nie zdaże napisać pisma do Sadu w Krakowie - poczte na Osiedlu zamykaja o 19.
Zatem spokojni episze kolejne pismo do tego ABSURDU , aby uzyskać pare zł.po dwoch orzeczeniach NSA w tej sprawie ! i po 22 miesiacach starań !!- i wedruje na Poczte Głowna wieczorem.Ja to lubie Blaise Pacal ,wedrować.

Brak komentarzy: