poniedziałek, 9 marca 2009

SPITRITUS MOVENS (6) a

 
Trudny dzień, trudny czas, ale szczególny.Zanurzam się i znów oddycham.
Pocieszam się jak mogę, lecz gdzie nawet Blaise Pascal nie radzi, ratuje Biblia.
Mam śmiały plan na dziś, szalony; posiłek zjeść nie w Turyście, a potem powtórzyć rajd wczorajszy do Jaskini Lwa;
tam widziałem Fritza 11 za 39.99 zł ! Już taniej nie mogli.
Były trzy; poprosiłem o zatrzymanie jednego do dziś, godz.18.
Idealny prezent.
Dla mnie.
..
Spotkałem tam Marcina D. z córeczką; krążyli wokół kompów, rzekoma okazja, ale bez systemu, jeśli to doliczyć, no i ryzyko; takie "kupowanie kota w worku "- jak mówią Tubylcy; odradzałem.Bardzo sympatycznie wyglądali, ale cóż, zbiegła by się cala Security, jakbym próbował ujmować.
..
Potem odwiedzę szachistów, grają nowy turniej.
..
Ratujmy się jak można i pocieszajmy, że znów będziemy w Krakowie,i rozważać, czy pójść na górę do Kaplicy św.Jacka, jak wtedy.
Posted by Picasa

Brak komentarzy: