niedziela, 3 maja 2009

Spokojnie, Kielce (20)

 
Najpierw trochę ruchu-
",a potem zaparkujemy i wysłuchamy jakiego referatu"
Czemu nie; ale najlepiej w parku.
..
W tamtym realu nadciągało południe. To znaczy w czasie Lusterian już było południe, ale Słońce, Moje Bóstwo - nie da się tak zwodzić; wędruje swoim szlakiem. Tak, nie mylę się; oto Kopernik niezupełnie, nie do końca miał rację; wprawdzie Ziemia lata wokół Słońca, ale Słońce też wędruje wkoło Centrum, a to Centrum też - zatem wszystko w ruchu.
..
Warunki do ujęć nie były najlepsze; światło zbyt ostre i za bardzo z góry, więc może w parku?
..
Mniej więcej w tym stylu medytowałem na początku mojej Mani; podobnie jak wtedy, gdy naprawdę musiałem defilować.
..
W tym oto miejscu, na tym skrzyżowaniu kolo Banku - co roku pochód 1-majowy dodawał gazu. czasem tempo było okrutne; jak kto zgubił buta, to przepadło - musiał biec w jednym, a to się zdarzyło kilka razy, a raz sam widziałem; następny szereg dosłownie deptał po piętach; fakt.
Taka była nadgorliwość.
Mani.
Posted by Picasa

Brak komentarzy: