piątek, 1 maja 2009

Spokojnie, Kielce (7)

 
Tutaj stała trybuna i to solidna - co roku o tej porze , przed 1 Maja była już wystrojona i strzeżona pilnie - a teraz co?
"Oto potęga transformacji" - stwierdziłem wczoraj , jak tak wędrowałem pod wieczór, a także pod słońce.
..
Trybuna była solidna, konstrukcja stalowa, skręcana - na to kładli deski heblowane, impregnowane i niepalne.
Całość okrywali dywanami i suknem zawsze zielonym, a na to szły materiały białe i czerwone , jakieś emblematy i kwiaty i jeszcze portrety;a z tylu jakieś hasło - z latami coraz dłuższe. Roboty przy Trybunie zaczynali kilka dni wcześniej, i często obserwowałem - a zwłaszcza od czasów póznego Gierka - właściwie co roku; to mnie wciągało.
"..i po co tyle zachodu; przejdzie pochód w dwie godziny" - myślałem naiwnie - a przecież, Trybuna która tutaj stała, traktowana była jak ołtarz Władzy; Kto się na niej znalazł mógł być co najmniej rok spokojny; był nietykalny, był namaszczony; był prawdziwym Towarzyszem - a nawet jak stał koło Trybuny - to też był towarzyszem, ale takim mniejszym.
..
.".i po co to wszystko było" - medytowałem wczoraj pod wieczór i mrużyłem się, bo było pod słonce.
" Ta Trybuna, ten rytuał i w ogóle - no po co ?"
"..Gdzie to wszystko teraz?..wszędzie popiół i dym...Baśń, albo nawet i baśni już nie ma.."
..ach Wielki Cesarzu, jest jeszcze gorzej, niż wtedy; "oto wszyscy poznikali; jakby ich nigdy nie było..".
..
Kielce, ach Kielce; wszystko udawane.Malowane, pomalowane i przemalowane do imentu.
Fakt.
Posted by Picasa

Brak komentarzy: