niedziela, 27 maja 2012

Królewska ; Avanti !

14:05 Byliśmy blisko.. - teraz szukamy postoju na chwilę aby wysiąść.
14:08 Pan Przewodniczący zadowolony. Jesteśmy tak blisko Krakowskiego Przedmieścia. Avanti!
Pan Michał zgrabnie założył chustę.. Patrzałem trochę z zazdrością. Brakowało czegoś takiego; może nie chustki! Lecz jakiejś plakietki, jakiegoś szyldzika; znaku przynależności. (kilka dni wcześniej prosiłem o to telefonicznie - miał uzgodnić z szefami - zapomniał wziąć (?)
14:09
14:11 Pojawił się Ptak.
Który już raz obserwuję to samo! Jak serio traktowane są flagi i inne symbole. Człowiek z flagą staje się chorążym sprawy. Już nie ten sam! .. Z drugiej strony.. Dobrze dla Co Partnera. Flagi są bardzo fotogeniczne. (jak mało co..) Fakt
Jak tu pięknie!
Naprawdę pięknie - powtarzam cicho. Znów staję. Tyle razy tu byłem. Zawsze w drodze dokądś! Teraz pierwszy raz z Co-Partnerem - i co? Zamiast obejść punkty istotne..! Biorę udział w spektaklu protestu ! - w istocie jest dokładnie odwrotnie. To spektakl władzy.
Ruszam i znów staję. Tym razem z wrażenia. Zobaczyłem coś bardzo ciekawego!
Spotkanie zbliżało się - powoli..lecz nieuchronnie. Czy byłem gotów ? i na co? Oto jest pytanie.
Stałem tak i stałem..uśmiechałem się (chyba) Piękne nieznajome też ! (jakby zwolniły!) ..i cóż? Nic ; konsternacja. Tak się uśmiechamy.. ..(...) Jaka pociecha.. Pozdrowienia!
Nadciągała druga grupa naszych Delegatów.
Pani Stanisława uśmiechała się miło, a Pan Ryszard kroczył z całą powagą Sprawy. .. Tutaj naprawdę były piękne chwile..
Piękne chwile..
Pięknie to musiało wyglądać z drugiej strony. W dawnym hotelu Victoria - teraz..(..) Ktoś stał przy oknie - ktoś ujmował, a ktoś inny uśmiechał się tylko zadowolony. Avanti Polonia, Avanti..! - powtarzał.
Jakie piękne chwile... - patrzałem spokojnie - żegnajcie..!

Brak komentarzy: