niedziela, 1 stycznia 2012
Avanti
Avanti, avanti - powtarzałem spokojnie
choć nie byłem spokojny.
Tak oto wkroczyłem na Rynek.
23:41/23:42
Pro domo sua
Mamy wspaniałą młodzież w Kielcach.
Wędrowałem po Rynku wzdłuż i wszerz.
Spokojnie.
Także w godzinie 00:00..(!)
gdy pojawiły się wiwaty (..)
..a szampan lał się dosłownie
(wiadomo)
Było fajnie.
Elegancja - Francja.
Obawy okazały się zbędne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz