czwartek, 26 marca 2009
Faktycznie, Kraków (177)
Widok z okna salonu Pałacu, wrócił do poprzedniego, bajkowego, ale był smutny.
Już wybrałem książki; spelniłem kryteria; pożyczą, udżwignę, przeczytam.
Jeszcze rozglądałem się po salonie, jeszcze stopowałem, ale tak naprawdę wędrowałem, i wiedziałem dokładnie dokąd.
Pozostały dwa miejsca; Bar Mleczny na Grodzkiej i Dominikanie.
Potem powrót na Rynek i odjazd.
Plan prosty i oczywisty.
..
..lecz jeszcze trochę pomarudzę w Pałacu, co było też oczywiste i proste.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz