piątek, 20 marca 2009
Faktycznie, Kraków (155)
Teraz, teraz jest też oczywiste; chciała się podobać!
ONA, chciała się podobać Mnie-samemu tam - i to bardzo!
..
Mnie osobiście się zdaje, że to podstawowa cecha; chcieć podobać się!
..
..ach Gabi, Gabi, podobałaś się bardzo, tamtej naszej jesieni-zimy w Bydgoszczy, i tych naszych spotkań, jakże niewinnych i naiwnych!, nie zapomnę.
Dlaczego nam nie wyszło?
Dlaczego musiałem i to raczej szybko wyjeżdżać w lutym?
Ależ proste; wstydziłem się mojego wyskoku; uciekałem.
Mieliśmy się pożegnać, albo przywitać w Krakowie.
"Na dobre i na złe.." - jak powiadają Tubylcy.
Ale i to nie wyszło.
Aż dopiero teraz, teraz widzę wyrażnie; pojawiłaś się oto jako Gołębica, a za niecałe cztery godziny, koło pomnika Adasia, gdzie wtedy,wtedy biegałem gorączkowo, dałaś kolejny znak.
..
Zaprawdę, zaprawdę Gabi, co się dzieje..?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz