poniedziałek, 30 marca 2009
Faktycznie, Kraków (184)
Tu właśnie od lat zaglądam, jak jestem w Krakowie, poza jakimiś kilkoma przypadkami - praktycznie zawsze.
Nieraz próbowałem ustalić ten "pierwszy raz; lata 60. ale dokładnie kiedy? - nie wiem; wracałem znad Wisły lub z Wawelu i zwyczajnie wstąpiłem.
Chyba nawet nie byl to mój pomysł; nie bylem sam.
Teraz też nie jestem sam, ale inaczej.
..
Co tutaj jest takiego, jak się zejdzie po tych dwóch , trzech schodach - może to niezwykle, samo wejście?
Jednak nie, całość tego kolosa, ujmuje; wszystko mi tutaj imponuje; wysokość, perspektywa, te kaplice, oświetlenie, akustyka, i to "coś" - czuje się w półmroku, powiem wprost; OBECNOSC.
TAMTYCH czasów, TAMTYCH ludzi, pomyśleć tylko; ilu i jakich !
Potem obrzędy; piękniejszych nie widziałem i nie słyszałem, fakt.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz